Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
mimo


w gwiazdy patrzę
mimo
a słońce w oczy
na twarzy
w splot
warkocze miedzy palcami
przesiewam

i w gwiazdy mimo
srebra co dźwięczy
wokoło

w czerni źrenicą dziury rozpalam
i sięgam
palcami pianisty
wytrwale

- naiwnie?

hej!

biały klawisz kolejny

-następny proszę
Opublikowano

Piękny nastrój osiągnęłaś tylko ten koniec coś mi zgrzytnął
"-następny proszę"

to daje mi obraz wizyty u dentysty,
sorry,brrrry,takie mam skojarzenie

po tych pieknych słowach:
"w gwiazdy patrzę
mimo
a słońce w oczy
na twarzy
w splot
warkocze miedzy palcami
przesiewam

i w gwiazdy mimo
srebra co dźwięczy
wokoło

w czerni źrenicą dziury rozpalam
i sięgam
palcami pianisty
wytrwale

- naiwnie?

hej!

biały klawisz kolejny..."

ostatni wers" -następny proszę"
zupełnie mi nie brzmi,może się mylę

Ciepło pozdrawiam
Irena.


[sub]Tekst był edytowany przez Iris_IK dnia 04-11-2003 18:27.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak mi się skojarzyło...

kwiaty zła zagarniane z uciechą w bukiety
pleciesz z nich pewnie laury swojej skroni widzę
śmiejesz się przekornie poważnie jak dziecko
widzę zaszyty w półmrok zadymionej paryskiej knajpki
długimi palcami pianisty badasz głębokość pojęcia

...fragment mojego starego wiersza. Dzięki za to skojarzenie, Anetko.
Opublikowano

Magdo, ten obraz dentystyczny... hehe, no cuż, fajnie to wymyśliłaś,
ale to tak na marginesie,

wiersz mi się podoba, aczkolwiek nie do końca go rozumiem,
fajny obraz przedstawiałaś Aneto, ale ja nie mogę zajrzeć do jego wnętrza, albo Ty mnie ograniczasz zastosowanymi słowami, albo ja sam swoim umysłem.
Widzę tylko zewnętrzy zarys myśli.
zastanwaia mnie też słowo mimo...
i skojarzył mi się się chytro - napięty uśmieszek, w momencie gdy czytałem ostatnie słowa,

Pozdrawiam,
Kai Fist

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • między aplauzem świata a szeptem duszy jest miejsce  na ciszę   w tym sanktuarium można spotkać siebie   jeżeli tylko będziesz gotowy   na prawdę  
    • @huzarc   made in huzarc   wiersz widzę jako manifest mentalnej twardości.    podmiot liryczny, doświadczony lub zmeczony kruchoscią własnej egzystencji, postanawia przyjąć postawę kamienia :   obojętność jako pancerz.   brzmi to w wierszu -  poszukiwanie fundamentalnej prawdy o życiu.     twardość jako forma prawdy o istnieniu   symbolizowane przez ostatnie dwa wersy.     fundamentalna prawda tkwi nie w uczuciach ale w chłodnym uporze materii.   wiersz głęboki. do zamyśleń. dobra poezja.        
    • Jeszcze nie narodzony wiersz zaledwie embrion z niewykształconymi metaforami bezrymowy po porostu biały  delikatny i bezbronny z dala od sadystów krytyków jeszcze bezpieczny w łonie zagubionych myśli karmiony tylko dobrym słowem rozpieszczany nieśmiało się rozwija chuchany i dmuchany oczko w głowie tatusia beztrosko dryfuje w umyśle czasem impuls go zarzuci ale nie chce wychodzić tu jest mu dobrze nie poddam go aborcji własne dzieci kocha się najbardziej jednak kiedyś muszę go wypuścić z rodzinnego gniazda chciałbym patrzeć jak dorasta poznaje czytelników do serc ich się przytula zapada w pamięć ale to jeszcze nie jego czas
    • @huzarc  myśl moja pierwsza :  "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący" ( Hymn o miłości). Druga myśl. Każde istnienie na ziemi, od źdźbła trawy, poprzez kamienie, ma swoją przeszłość i pamięć. I to wszystko jest po coś. Ludzie,  potrafią językiem opisać czuć:  kształt mnogi, bezduszność uczynić wzorem swej kruchej drogi. A kamienie, polne, przydrożne są niemymi świadkami-( tysiącletnimi) historii.    
    • Z poziomu kamieni — jest to bez znaczenia. Nie mam ich otulonej wszechświatem  struktury, przylepionej spazmem skorupy do skóry, Lecz czuję ich sens rozłupanego w klin istnienia.   Potrafię jednak językiem skraść ich kształt mnogi, bezduszność uczynić wzorem swej kruchej drogi, i zabić krawędzią ostrza — w narożu skroni. Nikt mi tego nie odbierze, ani nie zabroni.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...