Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tutaj jestem!Na malutkiej, bezdrzewnej planecie
Zatopionej w bezkresie czarnych świtów i nocy.
Tu się budzę! W tej kosmicznej, ohydnej, brudnej toalecie,
Leżę na kamieniach, w niebo strzelam z procy
I nie wiedzieć dlaczego wszystkie me pociski
Raz ciśnięte w gwiazdy przepadają w ciszy,
Tylko lakier na Niebie ma jakoby odpryski.
Boże, Niebo pęka w górze, a nikt tego nie słyszy...
Tutaj mieszkam! Na wysepce otoczonej lądami,
Czasem widzę jakąś postać z innej galaktyki,
Jestem niczym Piekło pod bożymi rządami
Pragnę ognia jak tenor dobrej akustyki.
Tutaj umrę! Na tratwie zbudowanej z liści
Płynąc z wiatrem po morzu wypełnionym kwasem.
Tu kochałem, jak kochają wszyscy marni artyści,
Siedząc na kamieniach grałem w "łapki" z czasem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Koci jazz na dachach dla Mruczymira i spółki - Alicja   Mruczymirze, kocie – z duszyczką jazzmana, znów narozrabiałeś pod osłoną cienia. Garowy beat w misach i blaszanych echach – aż porzeczki w krzakach gubią nuty w cisach. Zadrżał płot pazurem, struny miaukły bluesem, księżyc schował w chmurze lśniące oko bzu – sen. Zza garażu – riffy jak z gwiazdy zjazdowej, aż myszy pomdlały – zachwytem zmęczone. Ach, znam kotkę burą – to fanka niemała, przez każdy twój koncert w necie zaklikana. Podobno ma przynieść mikrofon z kartonu, by śpiewać, bisować – ma powód, po prostu. * grajcie, grajcie, koci rocku! niech się dachy palą wokół, a ja z okien bajki twojej wtedy zasnę ze spokojem  
    • łamiąca się gałąź brzozy to nienaoliwne drzwi na strych dorosłego dzieciństwa  gdzie wszystko można  od nowa zaplanować    ach gdzie są te miejsca pełne surrealistycznych kapeluszy tam jest szatnia okrętów  która potrafi zaoszczędzić  dużo czasu i przestrzeni   tam właśnie idziemy  by wypłynąć na wielkie pastwiska   tam ulokują nasze myśli  na zupełnie nowym prawie  
    • @Alicja_Wysocka Miewam bardzo podobnie. Szkoda, że snów raczej się nie pamięta ze szczegółami. Kilka razy śnił mi się bardzo fajny pomysł na wiersz. Obudziłem się, ale nie miałem siły, by go gdzieś zapisać, przeświadczony, że skoro pamiętam sen po nagłym przebudzeniu, to rano go na pewno nie zapomnę. Przekonałem się później, jak wielki błąd popełniłem.
    • są w życiu człowieka chwile delikatne jak pajęcza sieć trzeba wówczas uważać by nie dokuczyć im   bo te chwile to życia sens to w nim odnajdujemy prawdę która nie musi boleć może smakować jak chleb  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Słusznie. Uwielbiam gitarę basową. Ludzie śmieją się, że to jest instrument, którego nigdy nie słychać, a to całkowita nieprawda. Razem z perkusją tworzą sekcję rytmiczną. Jak brzmi muzyka rockowa bez basu? Wystarczy posłuchać ...And Justice for All, zespołu Metallica.   To jest podobno dzieło (o zgrozo) basisty Sex Pistols, Sida Viciousa. Taką "spuściznę" po sobie zostawił.    Wiersz jest fajnie zrobiony. Przypomina konstrukcją utwory, typu Pan Tadeusz, czyli aż się chce, by pociągnąć historię dalej, na kilkaset stron.    Podsumowując: nie lubię być na koncertach rockowych. Próbowałem i w zasadzie stałem między tymi ludźmi, nie wiedząc, co zrobić. W dodatku dookoła szalało pogo i panował wszędobylski chaos. Pierwszy i ostatni raz dałem się wtedy namówić. Wolę sto razy puścić sobie koncertówkę w domowym zaciszu. :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...