Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ranek lał się przez ręce i padał na pysk. szczeniaki
odmawiały papki z radia grożąc nawrotem nudności.
do samej granicy łabędzi śpiew i żurawie zawodzenie.
zmasowany atak ptactwa i korzonków. musiałam być
nieźle zawiana.

nie miałam już siły na ostre granie. ciebie kręciły pępuszki
knedli i święty spokój. ja chciałam urżnąć łby kilku bażantom
a potem pikować z najbliższego urwiska. i żebyś to sobie
pstryknął na cholerną pamiątkę. durne stoki w jeżynowe kropki.

chwytne kolce rwały ciuchy i oddechy. słodkie zadrapania,
strużki soku. zdarte gardła i podeszwy, sforsowane zamki,
szczytowanie wielokrotne. w dolinie puszczaliśmy kaczki,
ostatnie korony, a najbardziej wodze. pilch leciutko wchodził
z brzoskwiniówką. nad zastawą z konserw fruwał duch babette

powrotne ptaki wykończył aviomarin.
w zmyślonej przyszedł mi do głowy pierwszy
od dawna dalszy ciąg.

Opublikowano

No, ładnie pani M.M.K Ja o dawna podejżewałem, że pani do takich należy, dobrze że nie znamy się, bo bym nie wytrzymał.
"w zmyślonej"-nie rozumiem
pierwsze dwa wersy -efektowny początek amerykańskiej książki. przykład? "John powoli otworzył drzwiczki piekarnika. Dziecka nie było w środku."
A reszta?
Kręcą mnie pani ciągoty.

Opublikowano

Zmyślona - to nazwa miejscowości. Inspirująca, isn't it?
Ja nie jestem pewna, czy właściwie pojął Pan żurawie i łabędzie.
Bo jeśli tak (tzn. muzycznie), to wcale się nie dziwię, że kręcą.
Bo pozostałe ptaki - to już można normalnie. A powrotne nawet trzeba :) Cieszy mnie wielce Pana komentarz (dobrze, że właśnie Pana, skoro już samotny :)

pozdrawiam


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kolejny wiersz z wątkiem historycznym twoje wiersze Aniu są niepowtarzalne, zatrzymują a do tego masz swój styl który nie jest do powtórzenia POEZJA
    • Hipolit Balon  koło wsi Tkaczy, zachwalał siebie ile tam znaczy. Był cały wniebowzięty, gdy chodził wciąż nadęty. Przyjęli go do sekcji …trębaczy.
    • Początek rozrywa ciemność. Tam, gdzie przed chwilą milczał bezdech nicości, rodzi się iskra - ostra jak pierwsza myśl, która przecina chaos. Światło pęka: łono Boga rozchyla się w bólu, a z krwi Jego ciszy spływa ogień. Morza wykluwają się z piany pierwszego słowa, góry unoszą się jak mięśnie nieba, drapiąc pazurami bezczas. Ptaki, których jeszcze nie ma, śnią w pulsie wieczności, gwiazdy rodzą się w potach stworzenia - wirują w tańcu narodzin, płomienia, chwili, która stanie się Bogiem. A jednak w środku ognia - igła lodu: cisza, która pamięta, że była wszystkim. W niej drży echo pytań, których nikt jeszcze nie wymówił. Paruje oddech w ustach dziecka, którego jeszcze nie nazwano, pachnący mokrą ziemią po pierwszym deszczu. Na horyzoncie paszcza światła. W niej drga pierwszy cień, który pomieści życie. Pierwszy oddech Boga - tak głośny, że budzi bezdenną ciszę. Bo On zapragnął początku, jak my pragniemy końca. Początek stał się ciałem.  I pił nas jak wodę.  W głębi ciemności  zadrgał głos,  co nie zna swego imienia,  lecz ślepe światło  już go szuka.    
    • @Nata_Kruk Dziękuję za uwagi - w wierszu chwila ma formę osobową dlatego jest panią - bez ostatniej zwrotki nie byłoby puenty - ale może jeszcze kiedyś coś pozmieniam 
    • @Annna2 Nie czuję się na siłach, żeby merytorycznie odnieść się do tego wiersza, ale bardzo doceniam samą pamięć o Schulzu i to, że podejmujesz ten trudny temat w tak poruszający sposób.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...