Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

obieram ziemniaki
przy kuchni gorącej
już dał się we znaki
ból pleców palący

i palce mnie bolą
tak długo to robię
kartofle miętoląc
tym samym sposobem

i w radiu buc drętwy
trzy po trzy pierdoli
a ja z nożem tępym
się muszę mozolić

już w głowie się kręci
kolejny do gara
obdarty z tych łęcin
zakończę to zaraz

lecz krótko się przyznam
kompletnie i szczerze
bo muszę to wyznać
mam nastrój do zwierzeń

nie cierpię w tych pyrach
tak długo się grzebać
godzinę już tyram
lecz jeść przecież trzeba

Opublikowano

a ja tam wole fryty z keczuperem i majonezem,
a tak na poważnie to wiersz totalnie błachostkowy, widać, że skupienie głównie na formie, sam lubie pisać rymem więc, rzeknę, że w moim stylu i nawet się podobał, tylko te przekleństwa czy aby tak naprawdę potrzebne

nisko się kłaniam i pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chyba jakaś nieuświadomiona jesteś. Właśnie w dziesiejszych czasach to głównie faceci przy garach, bo laski to rzadko kiedy jajko umieją ugotować, nie mówiąc już o ziemniakach (tak z autopsji).

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chyba jakaś nieuświadomiona jesteś. Właśnie w dziesiejszych czasach to głównie faceci przy garach, bo laski to rzadko kiedy jajko umieją ugotować, nie mówiąc już o ziemniakach (tak z autopsji).

Pozdrawiam.
jasiek, wrrrrrrrrrrrrr
cicho! już nigdy ci nic o moich(?) jajkach nie powiem ;p
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chyba jakaś nieuświadomiona jesteś. Właśnie w dziesiejszych czasach to głównie faceci przy garach, bo laski to rzadko kiedy jajko umieją ugotować, nie mówiąc już o ziemniakach (tak z autopsji).

Pozdrawiam.
jasiek, wrrrrrrrrrrrrr
cicho! już nigdy ci nic o moich(?) jajkach nie powiem ;p

Skąd wniosek, że chodziło o Ciebie? Teraz to sama sie zdradziłaś. Zresztą jakie jajka? Ja to zawsze myślałem, że Ty Zło to masz wielkie jaja! :)

Pozdrawiam wcale nie sarkastycznie.a
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chyba jakaś nieuświadomiona jesteś. Właśnie w dziesiejszych czasach to głównie faceci przy garach, bo laski to rzadko kiedy jajko umieją ugotować, nie mówiąc już o ziemniakach (tak z autopsji).

Pozdrawiam.


laski pewnie mogą miec kłopoty...ale kobiety:) badz co badz chwala tej kobiecie co Cię zreformowała do ziemniaków;D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chyba jakaś nieuświadomiona jesteś. Właśnie w dziesiejszych czasach to głównie faceci przy garach, bo laski to rzadko kiedy jajko umieją ugotować, nie mówiąc już o ziemniakach (tak z autopsji).

Pozdrawiam.


laski pewnie mogą miec kłopoty...ale kobiety:) badz co badz chwala tej kobiecie co Cię zreformowała do ziemniaków;D

Wiesz ja nawet lubię ziemniaki. Może dlatego, że potrafię z nich upichcić naprawdę dobre danie (nikt jeszcze się nie otruł) i takie reformatorskie kobiety mogą mi tylko pozazdrościć.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...