Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a prawda była naga
odziana jedynie
w czerwień i żółć
pory roku
we włosach wplecione
babie lato
wczesne płatki śniegu
ozdabiały przez moment
jej ramiona
by zaraz zniknąć
pod postacią
cieniutkich kaskad i strumieni
spływając w dół
tam…

…gdzie?

czyż prawda nie jest
jak absolut
bez ciała, bez ducha
a może jednak potrzebuje
ust, aby być wysłuchana
stóp, aby mogła dotrzeć
rąk, aby mogła się stać

tylko pozbawmy ją
mózgu
by nie mogła
kłamać

Opublikowano

iii?
babie lato, płatki śniegu, dobrze, że liści złotych nie ma.

pomijając to...

niestety, nic fajnego w tym wierszu nie znalazłem,
zabrakło mi jakiegoś fajnego klimatu, lub czegoś co by mnie zaciekawiło,

Pozdrawiam,
Kai Fist

Opublikowano

Cztery ostatnie wersy sa dla mnie nalepsze. Czytajac zastanawialam sie kiedy przestaniesz slodzic, no i przestales.
Podoba mi sie caly wiersz, zwlaszcza kontrast miedzy delikatnym poczatkiem i rozwinieciem a brutalnie prawdziwym zakonczeniem.
Gdie zniknely cienkie strumyki zyciodajnej wilgoci?
Tam gdzie naprawde wszystko sie zaczyna, gdzie prawda jest jeszcze pierwotna i calkowita.

Opublikowano

I tym komentarzem właśnie udowodniłaś, że "mózg" nie pojmujesz jako prosty i zwykły odbiorca. Tu już są rozważania wyższego rzędu. Prosty i zwykły odbiorca raczej myślałby o sercu jako siedlisku wyższych uczuć. Oczywiście nie potępiam Twojego odbioru wiersza, ale mnie "mózg" trochę razi. Mam do tego prawo? :)))
Pozdr.

Opublikowano

-dobrze użyta, dwuznaczna żółć
-zbędna inwersja w 5 wersie --> wplecione we włosy (nie we włosach!)
-kaskady i strumienie zawsze spływają w dół, więc pleonazm
(lub inaczej masło maślane)
-wielokropki w wierszach muszą mieć naprawdę mocne uzasadnienie,
w przeciwnym razie sugerują, że autor nie wie, co chce powiedzieć
-"bez ciała, bez ducha" ("bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy" :)
-w drugiej połowie wiersz wyraźnie chyli się ku upadkowi.
Końcówka z mózgiem fatalna. Jednak rozumiem przekaz, mimo że
niezręcznie dobrałeś słowa. To już coś :)

Nie mogę powiedzieć, że to dobry wiersz, przykro mi.
Ale nie przejmuj się, niezwykle trudno jest napisać wstrząsające dzieło o wartościach uniwersalnych :)

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz promieniuje prostą, mądrą ufnością.
    • @Naram-sin dziękuję za czas, który poświęciłeś na rozszczepienie tego tekstu — rzadko kto pochyla się tak głęboko. Doceniam. Ale jednocześnie muszę powiedzieć: to nie był wiersz do układania w kostkę Rubika. „Lato na krawędzi” nie chce być klarowne. Ono się nie tłumaczy. Ono krzyczy, warczy, drapie po plecach i zostawia ślady. Tak, są powtórzenia — bo niektóre uczucia wracają jak atak paniki albo orgazm, nigdy jednoznaczne. Tak, styl jest dziki — ale to był świadomy wybór, nie nieporządek. To nie tekst na warsztat literacki. To gorączka. Pisany nie o miłości w stylu kawiarnianym, tylko o tej, która rozdziera niebo i zostawia ślad w żebrach. Ale rozumiem: każdy tekst, który coś znaczy, coś też prowokuje. Czasem trzeba dać się ugryźć, żeby poczuć, że się żyje. Dzięki, że się nie bałeś. Dzięki, że się odważyłeś.
    • Bo właściciel pewnie był z partii rządzącej.
    • @Kwiatuszek @Berenika97 Dziękuję za odwiedziny i serduszko! Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Cienia tu nie dostrzegłem;) raczej tak intensywny proces spalania, że wystarczyłoby budulca - lirycznego, metaforycznego, emocjonalnego - na kilka wierszy. Gdy już opadnie ferwor, może warto pomyśleć nad uporządkowaniem tej materii. Tekst odsłania bogatą wyobraźnię, swobodnie przemieszcza się między obserwacją realnych zjawisk a warstwą metafizyczną i symboliką odniesień, a jednocześnie miejscami skręca w obszary, które poezja powinna omijać. Pył rozkoszy, żar serc, ciężar pustki, ból, wieczność, ból kwitnący w ekstazie.... W tekście jest tyle fantastycznych metafor, oddających siłę, brutalność i niesamowitość opisywanej namiętności (np. kapitalny fragment o rekinach), które bezlitośnie docierają do samego szpiku pierwotnej zmysłowości, że nie potrzeba dodatkowo ich tak łopatologicznie rozkodowywać na oczach czytelnika. W utworze jest też bardzo dużo powtórzeń, nie wszystkie wydają mi się konieczne. Za jakiś czas weź ten wiersz do tablicy i przepytaj z każdej linijki. Co jest naprawdę uzasadnione, a z czego można zrezygnować. Zdaję sobie sprawę że chaos tekstu (nawiasem mówiąc, bodajże trzykrotnie pojawił się w utworze) jest zamierzony, bo chaos to dzikość a wiersz ma być kosmiczno - cielesną topielą. Jednak Twoim zdaniem, jako poety, jest wywołać wrażenie żywiołowości w głowie odbiorcy, a samemu zachować kontrolę nad słowami. To istotne, zwłaszcza że lubisz utwory raczej dłuższe niż krótsze, gdzie nie można pozwolić sobie na werbalny bezład i na to, żeby treść zjadała sama siebie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...