Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

.
Gdy się wkrada rym do głowy
Permanentny wręcz gotowy
To zaczynam wierszowanie
Grafomańskie słów składanie
Pokreślone dwie karteczki
Częstochowskie końcóweczki
Sens bez sensu, treść bez treści
Infantylnej opowieści......
Aż tu nagle rzecz się dzieje
Poemacik się wręcz śmieje
Humoreska sarkastyczna
Przezabawna i komiczna
Rozbawione metafory
Ni to ludzie ni potwory
Atramentem nabazgrane
Stoją słowa wierszowane
Popędzana batem ręka
Niedomaga prawie pęka
Rym się gubi
Treść się chlubi
Pióro płonie
Papier tonie
Pod naporem
Zdań z humorem
Mych dowcipów nie z tej beczki
Rzekłbym koniec tej bajeczki
Lecz tu wątek nowy sunie
O miłości i rozumie
O dzieweczce i chłopaku
Spółkujących na hamaku
Jęki, krzyki, piski, słowa
Bardzo żywa to rozmowa
Przyprawiona pikantnością
Kamasutrą i miłością
Zakończona kulminacją
Wybuchową penetracją
Papieroskiem uwieńczona
Ta rozmowa już skończona
A ta nowa już spokojna
Delikatna i dostojna
O przyszłości i o byciu
O miłości i współżyciu
O przyjaźni i rodzinie
O ogrodzie i malinie
Hamak leci
Krzyczą dzieci
On jest na niej lub odwrotnie
Rym się gubi bezpowrotnie
Pustka w głowie
Wilgoć w rowie
Kończąc bajkę w pięknym tonie
Idę wy...... się na tronie
Tak nie skończy się ten wątek
Ja bym rzekł,że to początek
Temat prosty, prosta sprawa
I zaczyna cię zabawa
W ubieraniu treści w słowa
Tak powstaje nowa mowa
Nowe dzieło grafomana
Długie jak powieści Manna
Mądre jak stuletnia sowa
Którą zawsze boli głowa
Ile kartek jeszcze zmieści
Treść tej zacnej opowieści
Jeśli czasem coś tam gadasz
No i rymem dobrze władasz
To zapraszam do współpracy
Treść podana jest na tacy...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No właśnie, cholera, kolega tak sklecił ten poetycki żarcik, że nie ma się do czego przyczepić. Koń jaki jest, każdy widzi, ale jest tu parę naprawdę zręcznych smaczków:
"O dzieweczce i chłopaku
Spółkujących na hamaku
Jęki, krzyki, piski, słowa
Bardzo żywa to rozmowa
Przyprawiona pikantnością
Kamasutrą i miłością
Zakończona kulminacją
Wybuchową penetracją
Papieroskiem uwieńczona
Ta rozmowa już skończona
A ta nowa już spokojna
Delikatna i dostojna
O przyszłości i o byciu
O miłości i współżyciu
O przyjaźni i rodzinie
O ogrodzie i malinie
Hamak leci
Krzyczą dzieci
On jest na niej lub odwrotnie
Rym się gubi bezpowrotnie
Pustka w głowie
Wilgoć w rowie
Kończąc bajkę w pięknym tonie
Idę wy...... się na tronie"


Kurde, no piękne, częstochowa pełną gębą, ale treśc trzyma się kupy jak cholera (niezły motyw - seks w hamaku, a potem planowanie rodziny no i jakie zakończenie tego wątku). Do łez niemal rozbawił mnie motyw "wilgoci w rowie".

Żadna to wielka poezja, ale za to naprawdę ubawny wierszyk, gdzie forma trzyma się treści (autor nieźle się miga, co najwyżej można powiedzieć, że poszedł na łatwiznę, ale choć wyczerpał temat).

Ja tylko pozdrowię i powiem, że fajnie trochę dobrego humoru łyknąć - to świetna odskocznia od tego, co na forum najczęsciej się pojawia.
Opublikowano

STASIU dzięki za wizytę również pozdrawiam

ESPENO SWAY dzięki za koment, jak to nie dla dzieci, przecież kurka my wszyscy wciążjesteśmy dziećmi, choćbyśmy mieli po 500 lat


JASIU ZŁY jest mi miło, że wiersz się podobał i rozśmieszył, taki był zabieg by stworzyć coś co proste jak budowa dzidy (chodzi mi o formę) a przy okazji przemycić odrobinę przesłania (krótki fragment w treści)

jeszcze raz wszystkim dziękuję nisko się kłaniam i pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Robert Witold Gorzkowski Filozofia jest w stanie odpowiedzieć na takowy dylemat,  ale jajka na twardo stwarzają ku temu inny dylemat, powiedzmy zapachowy o którym nie godzi się tutaj wspominać. Googlowe rozważania są istotnie ciekawe na tak delikatny, jajkowy temat:    "Z naukowego punktu widzenia pierwsze było jajko. Z niego wykluł się pierwszy ptak, który ewolucyjnie nie był jeszcze kurą, ale jego potomkiem była pierwsza kura. Gdyby pytanie dotyczyło "kurzego jajka", to pierwsze było jajko zniesione przez pre-kurę, która jeszcze nie była w pełni kurą.  Jajko było pierwsze: Ewolucja sprawiła, że ptaki wyewoluowały z gadów, a pierwsze jajka z chitynową skorupką pojawiły się miliony lat temu. Pierwsza kura wykluła się z jajka, które złożył ptak będący jej ewolucyjnym przodkiem. Kura była pierwsza (w kontekście kurzego jajka): Jeśli definicja "kurzego jajka" zakłada, że złożyła je kura, to pierwsza kura musiała istnieć przed pierwszym "kurzym jajkiem". Zgodnie z tą logiką, dwie pre-kury spłodziły potomka, który był już kurą i wykluł się z jajka złożonego przez tę pre-kurę."  -  Google.com   Google wie wszystko, nawet na temat kuro-jajeczny. Pozdrawiam serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta Prawi go ogłoszą starotestamentalnym  żebrem ( po staropolsku - ziobrem) I będzie miał fuchę wśród relikwii...
    • @Wiesław J.K. to skojarzenie odnosi się do jajka czyż istnieje coś bardziej surowego od jajka które nie ma ani początku ani końca bo którz podejmie się się filozoficznego przedstawienia rozwiązania odwiecznego dylematu co było pierwsze jajo czy kura. Pozdrawiam 
    • Litwo! czy mnie jeszcze miłujesz czy myślisz o mnie jak moja Ojczyzna czy tęskno wypatrujesz z wiarą wskrzeszoną na pokuszenie.    A gdy wracać będę na Macierzy łono  i w Ostrą Bramę zanosić pokuty  to z Góry Krzyży spójrz na mnie łaskawie ujmij od kończyn i bez miar błogosław.   W miłości nie rachuj a kwieciem pachnącym w krąg ciżby się wlewaj a rozlej przytomnie  po placach przelatuj a złotym promieniem  Żydom na kramach przyświecaj usłużnie.    Powtarzam te strofy pobożnie cytuję  co wiarę w narodzie przez wojny trzymała  i teraz to stojąc u progu katedry  tę noc ponad głową gwiaździście rozkładam.    Bo na nic błagania wróg stoi na powrót  i jak przed wiekami tak teraz się kłębi  aż znowu musimy walić w tarabany  i trąby bojowe wydobyć z odmętu.   Tymczasem przenosisz ponad głowy dachów  gdzie duchy szlacheckie tej ziemi się tłoczą  gdzie kurze bojowe powietrzem zakręcą i w nozdrza podetkną mi wonie morowe.   Tak pójdę polami na dawne stanice  biel kwiatów obaczę i zerwę je w słowach gdzie zieleń wezgłowia zachwyci me lico  Ukłonię się wiatrom wiejącym od nowa.    W rozstajach wiekowych kapliczek gromada  gdzie szlachcic się żegna i z konia nie zsiada  i zatnie rumaka popędzi przed siebie to czasu przeszłego świadectwo da w niebie.    I ja swoją miłość przytulam tak czule trochę opowiem by żałość w niej wzniecić  lecz wolę w jej oczy spoglądać i marzyć by nigdy tych wojen mój naród nie przeżył.   Idziemy a Wilno po bruku nas wodzi Maryja już tęskno przyciąga do siebie  na drzwiach pocałunek pokutnie składamy a w puszkę pątniczą wrzucamy medalik.   Ach przestań już myśleć przeklęta ma głowo  nie wskrzesisz umarłych z popiołów nie wstaną  naręcza bukietów rozrzucisz po polu na Rossie co świadkiem przez wieki zostanie.    
    • Nie było nic  Przed tobą    Nie było nic  Po tobie    Prawda pogrzebana  W słowie     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...