Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pozwolę sobie Waćpana odesłać do klasy języka polskiego. Jeśli chcesz słowem szermować, to choć słownik sobie kup i sprawdzaj, co piszesz (i jak). Klient, to słowo pochodzenia obcego (client) i choć słyszy się w nim "j" - to go tam nie ma. Poza tym, nie widzę związku Pańskiego komentarza z tematem.
Z szacunkiem - Lefski

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



napiszę wprost - pomimo wysiłków umysłowych nie rozumiem. Pałasz to rodzaj broni - może odstasza pałaszem albo:

ostrym słowem choleryk
odstrasza
patałłacha

"patałłach" przez dwa ł (uparty czworonóg o długich uszach) z powieści K. M. (w jednym z miast w Polsce zakazano projekcji filmu wg. tej powieści w czasie ciszy przed wyborami - ponoć film agitował)

tylko czy nie zbyt dosłownie?

Pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Panie Jacku, Panie Jacku,
czyżbyś sugerował, że masz do czynienia z patałachem? Lefskim? toż i afront.
jak myślałem - napisałem. pałasz - tak, to broń. odstrasza pałasza, znaczy tyle, co nie boi się nawet pałasza.
wystarczy mu i słowo
gdy choleryk tnie głową
niestraszny mu pałasz

czy to moją myśl oddaje?
pozdrawiam - Lef

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



napiszę wprost - pomimo wysiłków umysłowych nie rozumiem. Pałasz to rodzaj broni - może odstasza pałaszem albo:

ostrym słowem choleryk
odstrasza
patałłacha

"patałłach" przez dwa ł (uparty czworonóg o długich uszach) z powieści K. M. (w jednym z miast w Polsce zakazano projekcji filmu wg. tej powieści w czasie ciszy przed wyborami - ponoć film agitował)

tylko czy nie zbyt dosłownie?

Pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Panie Lefski
Przepraszam, ale pisząc swój pierwszy - "satyryczny" przyrównałem słowo do szabli. Ma Pan rację: intelekt jest najlepszą bronią i pokona wszystkich "siepaczy".
Flegmatyk wykonując cięcie, może powiedziałby tyle i ile potrzeba, natomiast choleryk w imię racji tnie wszystko i wszystkich.
Pozwalając sobie na parafrazę tekstu „przestrasza pałasza” na "przestrasza patałłacha", czyli rozumiem, że teksty powiedzmy "różne", nie mające formy haiku, nie będą tu wklejane gdyż zostaną opatrzone komentarzem "może dojrzejesz do haiku", „ nie byłoby tego bohomaza” lub cytat z wyższych półek "kicz i banał". Równie dobrze można w komentarzach napisać „do dupy”. Jest to może zbyt wulgarne, ale dwie literki jako komentarz „dd” i wiadomo, co komentator chciał powiedzieć.
Co mi się bardzo podoba, po raz koleiny w oddzielnym poście przypomina Pan o co w tej zabawie biega.
Powiem szczerze, nie podejrzewałem Pana o kompleksy. Sytuacja ta przypomina starą anegdotę, tragiczną śmierć młodego człowieka, który wbiegł do stodoły krzycząc – „barany”. "Panowie", którzy akurat tam przebywali poczuli się obrażeni i wymierzyli natychmiastową karę, a za chwilę wpadło stado rozjuszonych baranów i zrobiło porządek z - "panami".


Pozdrawiam – proszę nie brać wszystkiego do siebie - Jacek

Opublikowano

kompleksy?
piszę, co myślę tu i teraz. to moje osobiste opinie. popełniam błędy i przyznaję się do nich.
nie mam się za mistrza i nim nie jestem. czasem mnie chwalą, czasem mnie ganią i dobrze jest. dla mnie to rozrywka i tak podchodzę do mojego pisania, a jeśli ktoś się zacietrzewia, czytając mój komentarz, to już niestety jego problem.

Serdecznie - Lefski

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tymek Haczka Tymku Haczka, nikt nie knebluje ci ust. Masz pełne prawo do swojej opinii - i ja mam pełne prawo ocenić jej sposób podania. Jeśli chcesz prowadzić rozmowę o poezji, rób to na poziomie a nie poprzez zaczepki i obraźliwe metafory. „Puder” i „lanca” świadczą jedynie o braku argumentów, nie o sile twojej analizy. Podtrzymuję wszystko, co napisałem wcześniej. A jeśli pragniesz poważnej dyskusji o wierszu - zacznij od poważnego tonu. Pozdrawiam.
    • @Tectosmith Szanuję w pewnym sensie Twoją rycerskość, tylko dlaczego zamiast lancy masz puder?  Po prostu gardzę kłamstwem. Chcesz mi kneblować usta przybierając płaszczyk przyzwoitki ? 
    • mężczyzna z wiekiem staje się ciekawszy tak mawiała babcia z namaszczeniem przecierając stare tremo pamiętające czasy przepychu i blichtru wczoraj spod mokrych rzęs patrzyłam na ciebie ze strachem brak wiary przykrywał uśmiech rozdarta miękłam z czułości zobacz już zbladła skóra jestem gotowa na nowe pęknięcia wszystko czego dotykam sypie mi się z dłoni ciemne chmury spłoszyły wiatr jesionka nie chroni przed chłodem w torebce nadal noszę rubinowe kolczyki boję się że kiedy je włożę czar pryśnie ten zew krwi i zmysłowo zlizane łzy cała esencja czułości
    • @Tymek Haczka Tymku Haczka. Skompromitowałeś się już pierwszym komentarzem pod wierszem Eweliny i naprawdę trudno traktować poważnie Twoją „analizę” po takim wstępie. Twoje uwagi są szczegółowe, ale najwyraźniej dotyczą innego wiersza i zupełnie innego rodzaju poezji niż ta, którą napisała Ewelina. Przypominam, że poezja nie musi spełniać rygorów warsztatowych, bo… jest właśnie poezją. Ten tekst operuje lekkością, impresją i świadomą metaforycznością – i w takim gatunku działa dokładnie tak, jak powinien. Twoje zarzuty sprowadzają się właściwie do tego, że wiersz nie spełnia założeń, których autorka nigdy nie zamierzała spełnić. To dokładnie tak, jakbyś oceniał akwarelę według zasad hiperrealizmu – zupełnie mija się z celem. Poezja nie musi być konkretna, minimalistyczna ani „warsztatowo poprawna”, żeby była dobra. Tutaj liczy się klimat, lekkość i emocja – i one są obecne. Paradoksalnie Twoje komentarze mówią więcej o Twoich oczekiwaniach (i Twoim pisaniu) niż o tym wierszu. Przypomnę też o kulturze wypowiedzi, której kompletnie zabrakło w Twoim poprzednim komentarzu. Jeśli naprawdę szukasz uwagi, możesz zajrzeć pod moje teksty – może wtedy uda Ci się ją zdobyć w bardziej sensowny sposób niż atakując cudze wiersze. Pozdrawiam.
    • @Ewelina   1. Ogólne wrażenie     To jest typowy wiersz „portalowy”: dużo efektownych słów, mało konkretu. Dominują abstrakcyjne rzeczowniki (proza, bogowie, szczęście, marzenia, myśli, los), a prawie w ogóle nie ma rzeczy, które można zobaczyć, dotknąć, poczuć. Powstaje wrażenie ładnie brzmiącej, ale bardzo ogólnej deklaracji – coś pomiędzy postem motywacyjnym a „liryczną tapetą” na fanpage.   Emocja jest niejasna: niby brakuje „tak niewiele”, niby „idę”, ale nie wiadomo dokąd, od czego, z kim. Wszystko jest rozmyte.     2. Obrazy i metafory (tu jest największy problem)     Linia po linii:   „brakuje mi tak niewiele…” – fraza kompletnie zużyta. Pojawia się w piosenkach, statusach, wierszach nastolatków. To otwarcie niczego nie zapowiada i jest sztampowe. „z utkanej prozy wycinam sylwetki bogów,” Mieszają się tu dwa porządki: tkanie i wycinanie. „Utkana proza” brzmi jak ozdobnik dla ozdobnika; nic nie znaczy. „Sylwetki bogów” – znowu mega abstrakcja, zero konkretu. Nie wiemy, jacy bogowie, z jakiego mitu, po co wycinane, niby nie ważne, a jednak… „dłonią przemierzam lapidarne szczęście,” „Przemierzać dłonią” – obraz dość pretensjonalny, a „lapidarne szczęście” językowo zgrzyta. „Lapidarny” dotyczy formy wypowiedzi (zwięzły), nie szczęścia. Tu brzmi to jak słowo wzięte ze słownika, żeby było mądrzej. „w tysiące wielokropków biegnę,” „Wielokropki” to meta-literacki rekwizyt. Bieganie w „wielokropki” jest obrazem mocno wydumanym – pokazuje raczej autora, który koniecznie chce być „poetycki”, niż sytuację liryczną. „przez zaspy marzeń przedzieram się,” „Zaspy marzeń” to kolejny bardzo zużyty obraz. Skojarzenie z zimą, śniegiem – ale nijak nie rozwinięte. „wśród spęczniałych myśli” „Spęczniałe myśli” – dziwne, biologiczno–hydrauliczne skojarzenie; w dodatku nic z nim dalej nie robisz. Po prostu kolejne „dziwne słowo”, żeby było gęściej. „z frywolnym chichotem bezpańskiego losu” „Chichot losu” to frazeologizm tak zużyty, że prawie martwy. Dodanie „frywolnym” i „bezpańskiego” nie ożywia go, tylko jeszcze bardziej obciąża linijkę. To już barok ozdobników. „idę – ręka w rękę” Największy problem: z kim? W klasycznym idiomie idzie się „ręka w rękę z kimś/czymś”. Tutaj kończy się to pustym zawieszeniem. Z losem? Z własnymi marzeniami? Czytelnik musi się domyślać, bo tekst tego nie mówi.     W sumie mamy tu kaskadę metafor, ale żadna nie zostaje domknięta, rozwinięta ani osadzona w realnej sytuacji. Jest „ładne gadanie o niczym”.   3. Dykcja i język     Dużo przymiotników: utkanej, lapidarne, tysiące, spęczniałych, frywolnym, bezpańskiego. To obciąża tekst, a nie niesie treści. Wiele słów wygląda na wzięte z „poetyckiego słownika” bez sprawdzenia, czy naprawdę pasują (lapidarne, spęczniałe). Składnia jest prosta, niemal prozatorska, tylko poprzełamywana enterami – to daje wrażenie prozy pociętej w wersy, a nie prawdziwego wiersza.   4. Rytm i konstrukcja     Prawie wszystkie wersy mają zbliżoną długość, ale to nie tworzy rytmu, tylko monotonię. Interpunkcja jest jednolita (ciąg przecinków, aż do finału), przez co utwór brzmi jak jedno długie zdanie, które się snuje i snuje. Brakuje miejsca na wydech, akcent, pauzę znaczącą. Tytuł „Idę” obiecuje ruch, drogę, proces – a większość wiersza to statyczne, abstrakcyjne obrazy z wnętrza głowy.   5. Co tu można uratować / co byłoby do zrobienia ????     Trzeba wyrzucić 70–80% ozdobników i zostawić jedno mocne porównanie lub metaforę, a potem je przepracować. Zamiast „utkanej prozy”, „sylwetek bogów”, „zaspy marzeń” – dać jeden realny obraz: miejsce, porę dnia, detal (kubek, przystanek, korytarz, światło w oknie, cokolwiek!). Na tym tle można dopiero budować abstrakcję. Doprecyzować podmiot i adresata: kto idzie, z kim, dokąd. Sprawdzić każde słowo „czy to naprawdę to znaczy?” – i wyrzucać te, które są tylko dekoracją.     Na tę chwilę tekst działa raczej jako sentymentalny cytat do grafiki na Instagramie niż jako wiersz, który by się obronił na warsztatach poetyckich. Żeby to wynieść wyżej, potrzebne są: konkret, prostota, logika obrazów i odwaga rezygnacji z „ładnych słówek”.   Pozdrawiam serdecznie! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...