Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pełnia księżyca
odpływ
rzeki życia
z otwartych żył
a może
morza
przypływ
pozytywnych wrażeń

w labiryncie zwięzłości
blask światła odbity
na ostrzu noża
skrzep-przeszłości
po rękach ściekająca
teraźniejszość
przyszłość ulotna
jak dym
gasnącej
świecy

Opublikowano

Fajne... Ładnie brzmi. Nie polecam jednak bawić się tym doklejaniem słów za bardzo - to może jest fajnym pomysłem, ale na dłuższą metę będzie bełkot wychodził. Ale wierszyk niczego sobie. Mam tylko jedno drobne zastrzeżenie:
"jak dym
na gasnącej" -dym NA gasnącej świecy? Nie, raczej nie NA, może Z? Może w ogóle bez przyimka?

Pozdrawiam.

Opublikowano

no rzeczywiście przyimek zbędny, już zmieniłem
co do doklejania to całość powstała ze zbiegu słów
"rzeki życia
z otwartych żył
a może
morza
przypływ" resztę dopisałem już pod tą strofę

rzęźiły mi te słowa w głowie i je wylałem na papier
dzięki za komentarz

nisko się kłanim i pozdrawiam

Opublikowano

co do fragmentu z teraźniejszością to myślałem już o nim wcześniej, ale jakoś rzadne słowo mnie nie przekonuje, było już dzisiaj, ty proponujesz "teraz" a ja mam ciągły dylemat,
co do rozenterowania to fakt trochę wiersz wyszczupliło z tego powodu,
w aspekcie rozpisywania się hmm wiem więcej domysłu dla czytelnika, ale boję się, że minimalizm, niezbyt duża ilość słów może być niezrozumiała dla odbiorcy
dzięki za koment

nisko się kłaniam i pozdrawiam

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Powietrze zimne — w księżycowej tafli skrzy. Poczerwieniały z zimna aniołów nosy, odległego czasu świateł blask.   Mienią się kałuże oczu — dzisiaj nieco inne. Z drogi możesz jeszcze zboczyć, lub pozostać w cząstce siebie innej.   Piętrzą się kaskady myśli szaro złotych, a może pożółkłych już liści — yellow. Snują się kudłate myśli werniksu, a może pandemonium myśli szkarłatnych.   Pozwól mi, Ojcze, kochać Cię mocno, w granicach wszechrzeczy i przestrzeni, Tobie tylko znanej — odczłowieczonej. Ja jestem pustką w próżni, w nicości zawieszony, jak flaga wbita w księżyc po ciemnej stronie.   Otchłań nie jest już tak straszna — czuję spokój. Świat odetchnął jednym z gejzerów Islandii. Boże, ratuj nas! Ratuj nas, niegodziwych, jeszcze ten jeden, jedyny raz. Boże, ochroń nas!   Świat spogląda na nas miliardem pogardliwych spojrzeń.   Ziemia i niebo są na styku. Ty nie dotkniesz mnie, ja nie dotknę Ciebie — jak nie dotyka zmierzch świtu.   Ale pozwól się kochać, jak noc kocha gwiazdy.   Pozwól, bym po zmroku mógł przynajmniej patrzeć, wraz z księżycem pobladłym, w jedne z miliarda Twoich oczu.  
    • @violetta on też występuje w wielkim meksykańskim sombreros, mimo że nie widać... ps. meksykański hiszpański różni się od np kubańskiego hiszpańskiego tym, że u Meksykanów słowa są pełne słońca, śpiewane szeroko, a Kubańczycy tak jakby urywają końcówki słów... A propos, pan Miguel jest Meksykaninem        
    • @huzarc Dziękuję pięknie. @Berenika97 Dziękuję i pozdrawiam
    • Czy rozumiesz nie kochać kogoś, kiedy lampy się zapalają, tęsknić za mrocznawym morzem, gdzie nie znajdą mnie wcale   Nie rozumiesz tych niemych chwil, gdy ktoś mówi, a ciebie nie ma, tyś horyzont a życia wir odpycha w wewnętrzną przepaść   Czy rozumiesz zebrania ludzi, gdy nie szukasz nikogo, zbyt znasz ich, lecz nie możesz wytropić sam siebie, co tu robisz, śmiejąc się na dnie?   Nie rozumiesz szukającego, który tabor wiecznie ma w głowie, który nie chce nic dzierżyć na własność, od pieniędzy woli odpowiedź   Czy rozumiesz moją samotność, szczęście w sercu, a obok jazgot, który truje sen i fantazje, nie masz uciec gdzie, aby zasnąć   Czy rozumiesz nie kochać kogoś i latami umykać w dal Ja tak zawsze w mym sercu miałem, że wolałem nieznane niż was
    • @Berenika97 Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...