Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nokturn e-moll


Rekomendowane odpowiedzi

zawsze wychodził w pośpiechu
zabierając wszystkie barwy i dźwięki
połami płaszcza strącał spłonione świece
ona długo jeszcze wpatrywała się
w napięte płótno ciszy

troskliwie doglądała ocalałych resztek wieczoru
zgarniała z parkietu niebieski popiół
szklane paciorki wyznań okruchy nut
z bechsteina w obłe puzderka pamięci
kreśląc orbity iluzji i sennych projekcji
śniła miasto szczytujące wieżami
splamione szkarłatem afiszy

któregoś razu zbudzona impulsem
wybiegła w noc wzbijając tumany gwiazd
potykała się o koty śpiące przy krawężnikach
czekał w krzepnącym świetle latarni
- ona wie... złączyli smugi oddechów
wyraźnie widoczne na mrozie
w kamienicy naprzeciwko
niespokojnie szeleściło okno

z łoskotem jęknął neonowy bruk
brzask chlusnął na szyby
przeciąg uchylił bramę świtu
przytrzasnął koniuszek skrzydła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e-mol? a dlaczego akurat e-mol? W samym wierszu wszystko mi tak pęknie ze sobą gra, że wprost... No bo nigdy nie patrzyłem w ten sposób na te wszystkie kobiece dźwięki. Przekonałaś mnie - jak mawiają w Idolu. Do ulubionych, tam będzię pstrykał w klawisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włodzimierz_Janusiewicz:
e-mol? a dlaczego akurat e-mol?
(...)nigdy nie patrzyłem w ten sposób na te wszystkie kobiece dźwięki. (...)

Posłuchaj nokturnu e-moll opus 72 Chopina, może też Cię natchnie :)
Ponadto 'nocte' po łacinie znaczy 'nocą', a tonacja mollowa - wiadomo, że smutną jest. No i w wierszu mowa o bechsteinie, który najczęściej służy do grania :) Starałam się być konsekwentna.

Kobiece dźwięki! Omatko, ostatni wrażliwiec w naszej galaktyce!

dzięki, całus :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Omatko! Ale mnie rozbawiłaś! Nie jestem wrażliwy.
Że akcja nokturnu w nocy się dzieje, to wiem. Np z Żeromskiego :)
e-mol smutnym jest, bo jest molem, (na gitrze najniższym może być) to jasne. Rozumiem inspirację - jak zdobędę - posłucham. A, konsekwentna oczywiście jesteś, co niniejszym doceniam i głoszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włodzimierz_Janusiewicz:
Omatko! Ale mnie rozbawiłaś! Nie jestem wrażliwy. (...)

Hehe, a co robisz w serwisie poetyckim? Nie wstydź, się, to nic złego. I dziewczyny piszczą, kiedy takich widzą :)

(...)konsekwentna oczywiście jesteś, co niniejszym doceniam i głoszę

fenks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam_Miks:
czytam czytam czytam i już mam mętlik w głowie

Nocoty, na razie wysyłam starocie, w których bardzo dbałam o klarowność i jasność przekazu w obawie, że w przeciwnym razie nikt nie zrozumie, co autor miał na myśli. Teraz znacznie bardziej woaluję.
Ale podpowiem Ci, jeśli bardzo chcesz: są trzy osoby dramatu: facet, kochanka i żona (żona to ta, co na końcu chlasnęła o bruk :) Kapewu?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz jest poprostu wspaniały. Co tutaj duzo bede dodawał. Tylko błagam nie psuj wrażenia tłumaczeniem swojego wiersza, bo moim zdaniem to mija się z celem. Niech kazdy go rozumie jak sobie chce. Poezja jest do interpretacji przez jej odbiorcę, a nie przez twórcę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loverman:

(...) Poezja jest do interpretacji przez jej odbiorcę, a nie przez twórcę.

Zgadzam się, ale po prostu odniosłam wrażenie, że Adaś nie do końca jarzy, w czym rzecz. OK, od dzisiaj będę w tej kwestii milczeć jak grób, a Wy sobie mnie czytajcie, jak się Wam podoba :) Nie ma nic lepszego, niż czytelnik kreatywny i z fantazją.

Dzięki, Lovermanie, za te Twoje "wspaniałości" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooo
a wydawało mi się, że komentowałam już ten wiersz..a tu śladu po mnie nie ma! :) ale jus siem poprawiam. Wiersz jest....rewelacyjny, czyta się go świetnie a właśnie tyle metafor jest przyjemne! Ja tam je uwielbiam :) szczególnie dobre :) no a jak u Ciebie przeczytałam "wybiegla w noc wzbijając tumany gwiazd" to już cudnie było :) wiersz jak najbardziej trafia w ulubione :)

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

natalia:
(...) wiersz jak najbardziej trafia w ulubione :)

Jakiś czas temu skończyłam z estetyką młodopolską (i całe szczęście), ale ciągle walczę z przeładowaniem metaforyką i ogólnie pojętym gadulstwem (a to strasznie trudne, gdy ma się ciągoty).
Z dzieciństwa pamiętam czerwony (ale - okazuje się - ponadczasowy) napis wymalowany na murze wzdłuż torów tramwajowych: "Musimy sprostać wymogom współczesności!" No to się staram sprostać. A że bez szczególnego powodzenia - to już zupełnie inna sprawa :)

fenks, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam metafory, w szczególności takie!

Wiersz piękny, nawet jego wielkość mi się spodobała.

Nie walcz z gadulstwem, to Twój styl i nie powinnaś go wyciszać. Jesteś introwertyczką i w żaden sposób tego nie zmienisz - szczerze mówiąc cieszę się z tego ;)

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Powiedziała Poetka podczas odbierania literackiej nagrody Nobla 10 grudnia 1966 roku: "Wasza Królewska Wysokość, Ich Królewskie Mości, czcigodni Słuchacze, latem 1939 roku pojechała do Szwecji moja niemiecka przyjaciółka po to, aby tam odszukać Selmę Lagerlof i poprosić ją o pomoc w uzyskaniu azylu dla mojej Matki i dla mnie. Miałam to szczęście, gdyż od młodości korespondowałam z Selmą Lagerlof, na dziełach której wzrastała moja miłość do jej Ojczyzny. Książę-malarz [Eugeniusz Bernadotte] oraz pisarka przyczynili się do mego ocalenia. Wczesną wiosną, w 1940 roku, po wypełnionym udręką czasie, przybyłyśmy do Sztokholmu. Dania i Norwegia były już pod niemiecką okupacją; nie żyła także wielka pisarka, zaś my: nie znając języka, ale znając tylko ludzi, odetchnęłyśmy wolnością. Dziś, po dwudziestu sześciu latach, przypominam sobie słowa swojego Ojca, które ten, każdego dziesiątego grudnia w rodzinnym Berlinie, niezmiennie wypowiadał: obecnie świętują w Sztokholmie rozdanie nagród Nobla. Teraz, dzięki werdyktowi Akademii Szwedzkiej, jestem uczestniczką w samym centrum tej uroczystości, odnosząc wrażenie urzeczywistniającej się bajki: PODCZAS UCIECZKI Cóż za huczne przyjęcie po drodze - Otulona chustą wiatrów Stopy w modlitwie piasku co nigdy nie może wypowiedzieć Amen gdyż musi z płetwy przemienić się w skrzydło by dalej - Chory motyl dowie się znów o morzu - Ten kamień z muchy inskrypcją wsunął mi się do ręki Zamiast ojczyzny trzymam przemianę świata" [Na podstawie: "Deutsche Nobel-Galerie - Von Theodor Mommsen bis Heinrich Boell" / Hrsg. v. Werner Hoefen. Percha a.Starnberger, 1972. - s.373-374. Tłumaczenie własne]  
    • @iwonaroma W sumie mogę się zgodzić i nie zgodzić.   Zgadzam się, ponieważ możliwe jak najbardziej jest nieprawidłowe ukierunkowanie rozwoju ludzkości. Nie zgadzam się, ponieważ, gdyby nie rozwój, w dalszym ciągu żylibyśmy w jaskiniach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - cieszy mnie że przypadły - dziękuje -                                                                                    Pzdr.serdecznie. Witaj - miło że czytasz - dzięki -                                                               Pzdr. Witam - dziękuje za ten pozytyw  -                                                                            Pzdr.
    • No więc tak, te zatrzaśnięte słowa, o tej wspaniałej treści są dla mnie w wierszu dokładnie powtórnymi narodzinami. Wszystko co czyste i święte z peela zawarł w tych słowach, które wyrosną na jego martwym ciele, zatrzaśnięte w nim jak w trumnie. To jest obraz, mimo że nie jest wizualny ani inny, jest myślny. Czasem nazywa się coś takiego symboliką, a w wierszu symbole mogą być i powinny rzeczywistością, jak w religji. Itd.
    • @Kasia Koziorowska Mam tak już któryś raz z kolei, że czytając Twoje wiersze, podświadomie słyszę delikatny, kobiecy głos. Super.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...