Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdzieś z Przedwojewa do szulmierskiej sioły
idąc, napotkasz mgłę, która i dzisiaj,
jak dawniej gęsta, choć areał goły,
z borów wyzute połacie Kalisza
marą kolebią na dziarskich oraczy
i nikt, by znikły, im nie wytłumaczy,

święconą wodą, modlitwą i krzyżem
ksiądz tam co rusz to próbuje odprawić,
mgła jeno kłęby na czynienia strzyże
i jak na przekór, co raz gęściej mgławi,
więc boski sługa sutannę „zakasza”,
co ja tam mogę, w końcu mgła jest wasza,

jasnowidz, szaman czy niedojda jeden
sił próbowali, bez skutku, mgła zwisem,
nawet uczony, chcąc zjawiska sedna
tknąć, nie omieszkał zakończyć dopiskiem,
że nic tu po mnie, gdy w eterze cisza,
zapewne ekran ktoś stworzył z Kalisza,

mądrości wiele z hipotez, domniemań,
bo mgła ma z nazwą tyle tam wspólnego,
co na pamięci zaciśnięta klema
i choćby zaraz sproszono biegłego,
czy wieś bez swego w bezdrzewnym barłogu
warta, choć kroci wiary panu bogu?

stąd wiersz z przestrogą, z rozmyślań poety,
tyleż, gdy kto tam dojdzie prawd „mgławiących”,
na nic mu zdzierać czar pradawnej schedy,
która współczesność z pradziejami łączy,
znać w polu, w sarnach, zającach i myszach,
mgła po puszczańskich goliznach Kalisza.

-------------------------------------------------------------------
od autora:
Kalisz – wieś w okolicy Szulmierza, na drodze Ciechanów – Grudusk;
sioła – (jęz. regionalny) wieś;
zakaszać – (jęz. regionalny) prawdopodobnie brać jadło (kaszę w dzbanie) za pas;

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



przepraszam za wkroczenie, że Ci przesłoniłem, co chciałeś zobaczyć, cóż - będę uważał na drugi raz, ale jednak dopowiem, że przez wieś tą przejeżdżam codziennie, czasem i w sobotę i w niedzielę, idę więc całować ziemię by się nade mną zlitowała i mgłą nie zawiodła - dzięki za koment
z pozdrówką MN
Opublikowano

Dwie pierwsze strofy baaardzo klimatyczne :-)
Zakończenie drugiej boskie, zwłaszcza po przypisach :-))))
Zamiast "naukowiec" dałabym "uczony", ten drugi gościu jakoś lepiej wpasowuje mi się w melodię. Ponadto słowo "uczony" jest lżejsze, bardziej wieloznaczne, mniej "na serio". Już go widzę, jak się snuje po polach, obarczony dziwacznym sprzętem, w ortalionie porucznika Colombo :-)
Pozdrawiam :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stracony – ależ dzielę się odczuciami w moich miniaturach, które przeważnie opisują małe epifanie (te "jaskrawe" to rzeczywiście coś więcej, bo całe otoczenie nabiera innego wymiaru, a człowiek się wtapia, jak piszesz). Porozmawiajmy na jakimś przykładzie z przyszłych publikacji

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też trzymam @aniat. za słowo. Pozdr.
    • Nie ma ograniczeń:  w każdym wieku, stuleciu  możesz się huśtać i kręcić,  Koniki i karuzele Na trampolinie tygodnie A głowa - na ukulelach   Nie ma, że ''nie wypada'' Chcą tego wszystkie twoje  zranienia, sińce i blizny Porzuć to, co nie daje ci śpiewać nie płać sumieniu grzywny Ludzie odziani w starość Kochają biadać i zrzędzić Do niczego się ponoć nie nadają,  bo już nie wstają na ósmą  i nie generują pieniędzy   Mam lat niespełna dwieście Marszem przez miasta, tunele Nie poszczę w żaden piątek I nie wiem o sobie - zbyt wiele   Haniebna jest ponoć samotność,  bo serce śpi niewygodnie,  a myśli - rzadko gotują:  kuchnia jest ciemno-przechodnia   Zostań dziś u mnie na noc   Pobądźmy chwilę bezdomni!  Świat nam wynajmie powietrze  i lustra - w cudzych oknach  A o starości - zapomnij.  Jutro jest.  W nas?   Zawsze wiosna ...  
    • Płakałam, ponieważ zeszłej nocy wiersze odmówiły mi posłuszeństwa. Uczyłam się algebry: odejmowanie, mnożenie i dzielenie... sumienia.  Grafomania?  No to w nawiązaniu ...  Najbardziej lubię spędzać przedpołudnia w niebieskich pokojach. W tym samym czasie tysiące ludzi nadają faksem informacje o astronomicznych układach cyfr,  o kartotekach zbrodni, które (wedle przeczuć) dopiero mogą być popełnione,  o egzotyce żywności utwardzanej palmowym tłuszczem. Czuję się wtedy zupełnie nie ... potrzebna.   Napisałam do NASA z prośbą o kamień, kosmiczny opal. Odpisali, że znacznie lepiej będzie i dla mnie i dla reszty ludzkości jeśli zajmę się kwestią grawitacyjności pewnej skamienieliny, którą już posiadam.  Odpisałam im, że to niemożliwe:  kardiolog od dawna trzyma ten głaz u siebie w gablotce.
    • @Moondog Oj no trudno, trza przeboleć i już :) Pzdr. M. 
    • Miej życiu coś więcej do powiedzenia niż tylko: "Jestem."   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...