Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

garbo miała coś w oczach
gdzie kino dziś ma oczy
- tralala bęc

wrzące ciało kochanki
puste ręce kochanka
- błąd techniczny?

topnieje świeca roli
na sali głodni wiecznie
- zamykamy!

miłość jako choroba?
nawet jeżeli tak
- czas to ślepy bileter

widmo działa naprawdę
a prawda jak bateria
- "chcę być sama"

impuls przez pejzaż twarzy
szmer iskier pod rzęsami
- garbo jest na baterie

Opublikowano

* (ang.) - tłumaczona jako "chcę być sama", zostawcie mnie samą" etc. czołowa kwestia wypowiadana przez kluczowe wcielenia filmowe Grety Garbo (- dla zdecydowanych zwolenników nowszego kina to pewnie dinozaur, pterodaktyl filmu). Pozdrawiam :)

Opublikowano

Jako zwolennik kina współczesnego nie jestem w stanie odczytać kontekstów, którymi operujesz w tym wierszu, moją ocenę potraktuj więc jako swoiste „pierwsze wrażenie” po przeczytaniu tekstu, te nie jest natomiast ani pozytywne, ani negatywne. Koncepcja tekstu całkiem przyzwoita, niektóre sformułowania przyciągają uwagę:

widmo działa naprawdę
a prawda jak bateria
- "chcę być sama"
- to fajne, tylko zrezygnowałbym z cudzysłowia


impuls przez pejzaż twarzy
szmer iskier pod rzęsami
- garbo jest na baterie
– pejzaż twarzy jakiś chybiony, ale zakończenie, generalnie ładne


Nie będę zagłębiał się dalej, bo jak już pisałem nie orientuję się w biografii wspomnianej aktorki, zmieniłbym jednak tytuł, bo nie zachęca do lektury, a bez wyjaśnienia jest wyjątkowo nieciekawy.

Pozdrawiam serdecznie

Fei

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...