Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chyba wszystko już zostało powiedziane na temat Twojego tekstu - nie będę powtarzać.
Zastanawia mnie tylko "słomiany kapelusz po drodze na drugi brzeg", a konkretnie "po", czy nie powinno być "w"? Chyba, że jest tu celowość, której nie dostrzegłam. Oświeć mnie proszę.
Serdecznie.
E.

Opublikowano
Areno

Cieszy mnie to niezmiernie ;) A do Twojego tekstu zajrzę bardzo chętnie

Everygrey

jakiż miły komentarz ;)

Su

Rzeczywiście, „po” jest celowe. Chciałem pokazać dwuznaczność, o której mówię w reszcie tekstu, można zgubić kropkę, a po drodze kapelusz- czyli „coś jeszcze” (kropka niekoniecznie jako zakończenie „wszystkiego”) lub kropkę- słomiany kapelusz, po drodze (w sytuacji, gdy nie ma już nic na „mecie”). Przyznam Ci się szczerze, że zastanawiałem się już wcześniej nad tym fragmentem, bo rzeczywiście jest w nim pewna gramatyczna niepoprawność, z racji jednak, iż nikt wcześniej nie zwrócił na nią uwagi (poza Tobą ;) uznałem, że nie ma co kombinować (myślałem, że „sens” jest widoczny).

Mam nadzieję, że Cię przekonałem, jeśli nie, to może jakieś propozycje? (fakt faktem, że to „po” jest jedynie „bonusem” bo ogólny sens tak, czy siak wynika z dalszej części tekstu)
Sam nie wiem…

Niemniej dzięki za tą uwagę, pomyślę nad tym

Pozdrawiam serdecznie

Grzegorz ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
    • @Annna2 Miałam na myśli tęsknotę - dla mnie to też odcień miłości. Gdybyśmy chcieli wszystkie jej odcienie ułożyć na wachlarzu, to począwszy od czci, uwielbienia, podziwu, empatii, współczucia, życzliwości, tęsknoty... i litości, tej szlachetnej  - to nadal wszystko wchodzi w jej skład. Nie wymyśliłam tego, tylko zakreśliłam sobie ołówkiem, w powieści Nędznicy, Wiktora Hugo - i zgadzam się tym. :)
    • I bardzo słaby w sensie poligraficznym - forma danego tekstu musi zachęcać czytelnika, a nie - zniechęcać, chaos, brak estetyki i bylejakość - oczy bolą...   Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      aleś dowalił!!!  Jak sobie pomyślę, że jakaś logopedka miałaby tym wierszem katować biedne dzieci - to chyba usunę:))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...