Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rocznice


Roman Bezet

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w życiu nie zapłaciłem grosza na zus i nadal tak będzie:P
więc ani grosza, ani co miesiąc, ani co rok;)
podatków też nie płacę, kiedyś coś tam płaciłem, ale to dawno, nieprawda i śladu po tych pieniądzach nie ma:P
więc bez różnicy dla ciebie, czy ja wyjadę, czy nie, bo i tak nic ze mnie nie masz:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Właśnie, Vacker, i o to mi chodzi. Tyle, że takie społeczeństwo=taka władza, i to mi nie pasi.
Poza tym: jeśli chodzi o socjotechnikę i manipulacje, to dopiero teraz rozwija się i kwitnie. Zwłąszcza przed wyborami. Teraz dopiero ogłupia się spoleczeństwo: dyplom można zdobyć za pieniądze, poziom kształcenia w większosci uczelni prywatnych jest żenująco niski, uciekają tam właśnie nasłabsi ze starych, państwowych uczelni. Dzieci są uczone "bezstresowo", nie wymaga sie od nich zbyt wiele, robi się coraz gorzej. Głupie społeczeństwo=posłuszne społeczeństwo.
Ludzie, którzy wmawiają mi, że wielomilionowe nadużycia i korupcja są "dla dobra narodu" (vide: prywatyzacja), że naród ma chorować zgodnie z założeniami NFZ, którzy zamiast naprawiać gospodarkę debatują nad preambułą lub aborcją, którzy nie zgodzą sie z człowiekiem z innej partii nawet, jeśli mają takie samo zdanie na dany temat, sejm, w którym widzi się jedynie interes własny (vide: lobby biopaliwowe), gdzie jedynym sposobem na zwiększenie wpływów do budżetu jest zwiększenie akcyzy i podatków, a oszczędności szuka się w szpitalach i szkołach zamiast w rozbuchanej administracji, gdzie wciąż wszystko zwala się na komunę, gdzie zajmują się rozliczaniem przeszłosci (od 15 lat!!!) zamiast budowaniem przyszłości nie będą mnie reprezentować.
Ja po prostu przez najbliższe, dajmy na to 50 lat nie widzę szansy dla Polski. A za następne 50 zrobi się u nas Ameryka, i to też mi nie pasi, bo Ameryka to straszny kraj.
Będę żyć w Polsce, bo to mój kraj. Będę głosować, gdy tylko bede miała na kogo. Na razie nie mam. Trawestując Giertycha: żeby coś znaczyć w tym kraju trzeba być chorym z nienawiści. Dodam więcej: trzeba umieć dobrze i bezczelnie kłamać.
Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego wszyscy kandydaci mówią CO zrobią, ale żaden nie powie: JAK?
Pozdrawiam, miło się gada z politycznym oponentem ;), j.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak. Wynika to z zerowej świadomości politycznej wyborców.
Te wszystkie rzeczy, które wymieniasz, są efektem poprzedniej epoki, cały czas podtrzymuję swój pogląd. Cały czas podtrzymuję pogląd, że można, a nawet trzeba wybrać „mniejsze zło”.
Nie sądzę, aby u nas zrobiła się Ameryka. To jest niemożliwe, Ameryka jest tylko jedna, tak jak jedna jest tylko Polska. Jak się wszystko potoczy, nikt nie wie. Moim zdaniem dobrym posunięciem byłoby przywrócenie wolnego rynku, mniej więcej w takim kształcie, w jakim występował na początku lat 90tych, oczywiście z uwzględnieniem późniejszych doświadczeń. Moim zdaniem powinno się zrezygnować z mitu o bezpłatnym szkolnictwie wyższym i zająć się rozsądnym systemem stypendialnym. Być może to zakończyłoby erę kolesiostwa i nepotyzmu w państwowych uczelniach wyższych.
Już słychać głosy, na razie nieśmiałe, które mówią, że szkolnictwo prywatne wyprzedza publiczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak. Wynika to z zerowej świadomości politycznej wyborców.
Te wszystkie rzeczy, które wymieniasz, są efektem poprzedniej epoki, cały czas podtrzymuję swój pogląd. Cały czas podtrzymuję pogląd, że można, a nawet trzeba wybrać „mniejsze zło”.
Nie sądzę, aby u nas zrobiła się Ameryka. To jest niemożliwe, Ameryka jest tylko jedna, tak jak jedna jest tylko Polska. Jak się wszystko potoczy, nikt nie wie. Moim zdaniem dobrym posunięciem byłoby przywrócenie wolnego rynku, mniej więcej w takim kształcie, w jakim występował na początku lat 90tych, oczywiście z uwzględnieniem późniejszych doświadczeń. Moim zdaniem powinno się zrezygnować z mitu o bezpłatnym szkolnictwie wyższym i zająć się rozsądnym systemem stypendialnym. Być może to zakończyłoby erę kolesiostwa i nepotyzmu w państwowych uczelniach wyższych.
Już słychać głosy, na razie nieśmiałe, które mówią, że szkolnictwo prywatne wyprzedza publiczne.
System stypendialny?... To dopiero okazja do nepotyzmu i kolesiostwa.
Jeśli chodzi o szkolnictwo wyższe prywatne: jest kilka chlubnych wyjątków. W Trójmieście może 1, 2 szkoły. Reszta - dno. Wiem, bo pomagam w "nauce" studentce z jednej z takich szkół. Legalnych, przyznających tytuły naukowe. Za takie prace nie dostałabym zaliczenia w liceum. Ona dostaje piątki. A egzaminy... "Chodziła pani, to pani umie. Piątka". I koniec. Zero pytań. Żeby było śmiesznie - napisałąm jej kiedyś pracę z tematu, o którym nie mam bladego pojęcia. Chodziło o ekonomię jakąśtam. Skończyłam polonistykę, w liceum biol-chem. Z ekonomią nie miałam nic wspólnego. Co więcej nie miałam czasu, zeby pisać, ani za bardzo materiałów. Dostała 4+. Zapewniam, że geniuszem nie jestem. Aha, dodam, że był to 2 rok licencjatu, a szkoła jest znana i ceniona w Trójmieście. Chodzą do niej wszyscy wylani z UG, który jest jednym z gorszych uniwerków w Polsce, zwłaszcza w dziedzinie ekonomii. No ale licencjaty i magisterki dostają.
To tyle w kwestii szkół publicznych.
Pozdrawiam, j.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





:)
pzdr. b
PS. I żeby nie było: sam też pisałem prace magisterskie za kasę ;)
Ja nie pisałąm za kasę, tylko żeby "poratować" koleżankę. Za taka pracę wstydziłabym sie wziąć choćby 5 groszy. Poza tym nie piszę prac za kasę - nienawidzę pisania prac i nie mogłabym tego robić z własnej, nieprzymuszonej woli :) Tyle, że mam za miękkie serce :)
Pozdrawiam, j.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no tak, można się dodatkowo usprawiedliwić: znani i uznani też nie głosują
a ja powtarzam — ludzie, których tam wspomniano, też są chorzy na komunę
powiem więcej — pisać wiersze jest łatwiej, zwłaszcza jeśli ktoś nie odczuwa potem kaca w związku z ewaluacją własnego wytworu, pisać wiersze to żadna odpowiedzialność na dobrą sprawę, łatwiej jest musieć coś takiego
śmieszy mnie mówienie: nie chcę wybierać zła; jego nie trzeba wybierać, ono jest, no ale poetom w końcu wolno — ponoć Pawlikowska-Jasnorzewska nie chciała mieć dzieci, gdyż, jak twierdziła: „nie mogłaby wydawać na świat istot śmiertelnych”
każda decyzja jest prywatną sprawą człowieka, jednakże nawet ludzie cytowani w powyższym artykule czują niewyjaśnioną potrzebę racjonalizacji własnej decyzji, krótko mówiąc — dorabiają ideologię, też można, czemu nie, demokracja pozwala mi mieć na temat takich ludzi swoje zdanie
moim zdaniem: głosowanie to jest problem, wybór to jest problem, człowiek jako istota ekonomiczna unika problemów, unika dysonansu podecyzyjnego, poza tym wybór należy potem wartościować, co też jest obciążeniem; po co?
a tak — przynajmniej człowiek czuje, że ma moralne prawo ponarzekać, bo przecież nie on wybierał, może się czuć lepszym od tych patałachów, którzy kolejny raz dali się nabrać
nieważne, że nic z tego nie wynika, ważne jest dobre samopoczucie jednostki
makabra
pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • uschłe dzbanuszki    orlików. szumiących drzew    ogród gawroni     ludzie stłumili się domów korzennych snów kasja piernika     tam pod skrzydłami w aleje gdzie młody anioł szarzeje skruszy się w deszczu i  zwiędnie po rzeźbie dziadków wspomnienie     uschłe dzbanuszki orlików. szumiących drzew — ogród gawroni tłumią się ludzie znów domów. korzennych snów w kasja piernikach     niesterowalni. tembr trajektorii zgrzyt chronicznego stan uniesienia ale nadążą ci co przezorni na łasce kolęd dziatwy ubłagać        z rozbełtanego    poranka po ostatni    róż — mleczny ząbek                                    
    • Rozdział szesnasty       - Moi drodzy WspółMistrzowie - zwrócił się Jezus do Właśnie Wspomnianych - i moi drodzy padawani. Została nam jeszcze jedna kwestia. Jedna sprawa do zmiany. Istotna o tyle, że druga wojna światowa nie nastąpi. Tym samym jeden z jej celów nie zostanie osiągnięty, a wszystkie jej następstwa z natury rzeczy nie nastąpią. Zatem...     - ... Zatem potrzebujemy wysłać kolejne dusze tam, gdzie tradycyjnie je wysyłamy - Siddharta podjął wypowiedź WspółMistrza po tym, gdy Tenże obrócił się ku Niemu. - Hmmm...     - Nie potrzebujesz podkreślać, że tego nie lubisz - odezwał się Muhammad. - Ale cóż mamy zrobić? Taki los wybrali sobie sami, i to w Naszej Obecności. Za Naszą radą, ale ostateczna decyzja należała do nich samych. Tak więc - tu uniósł rękę celem wykonania wiadomo jakiego gestu. - Ciach!     - Jako człowiek - odparł mu Siddharta - istotnie obawiałbym się, że nie obędzie się bez tego. Ale jak Bóg mam tego pełną świadomość. Tak być musi, ponieważ tak chcieli. Ponieważ tak sobie wybrali. Zatem "Ciach"... - co mówiąc, przybrał mało szczęśliwą minę. - Niech się stanie.    - A co Ja mam powiedzieć? - zapytał Jezus retorycznie. - W Swoje ostatnie ludzkie wcielenie przyszedłem pomiędzy nich właśnie. Aby pokazać, że i pośród takich ludzi może urodzić się i żyć ktoś pozytywny - o Matce i przybranym Ojcu nie wspominając. A oni zdradzili Mnie i wydali rzymskiemu namiestnikowi, aby najzwyczajniej w świecie pozbył się Mnie. "Lepiej niech jeden człowiek umrze za naród", tak wtedy powiedział wiadomo kto spośród nich. I jeszcze naiwnie oczekiwał - i oczekiwali, że dam im tę - taką - satysfakcję.     - Ale, jak wiemy, miałeś najmniejszy zamiar tak o uczynić - odrzekł Muhammad.    - Skąd wiedziałem, że akurat Ty wypowiesz te właśnie słowa? - odparł mu Jezus. - Oczywiście, że to, co widzieli, było iluzją. Uzewnętrznieniem tego, co chcieli zobaczyć. Na co liczyli, że zobaczą. Do tego stopnia materializacją, że byli najświęciej przekonani, że to, co myślą iż widzą, dzieje się naprawdę. To przecież oczywiste - zakończył. - Człowiek mojej miary, formatu oraz poziomu intelektualnego i duchowego, będący krok od świadomego osiągnięcia Boskości nie mógłby istotom przecież niższym, pozostającym daleko za nim na drodze rozwoju, pozwolić na urzeczywistnienie takiegoż pomysłu.    - Tak więc - WspółMistrzem, który odpowiedział Jezusowi, był znów Muhammad. - Ciach! Niech cały świat, w drodze nie-wojny, uwolniony zostanie od tych stworzonych na obraz i podobieństwo, otrzymując i odzwierciedlając najgorsze - ale w jego mniemaniu najlepsze - cechy tego, który ich zaplanował i stworzył. Pychę, egoizm, pewność własnej wyższości, żądzę władzy i pieniędzy oraz fałszywą pokorę.     - WspółMistrzu mojego Mistrza... - Gabr'I'ela zastanowiła się, czy wyrazić głośno swój - naturalnie kobiecy - cień wrażliwości.    - Dobrze, że milczysz, padawanie mojego WspółMistrza - Muhammad uśmiechnął się powściągliwie. - Oni naprawdę na to zasługują. A kto jak kto, ale Ja, Jezus i Siddharta wiemy to doskonale. Nas oszukać się nie da: wiemy wszystko o każdym i wszystko o wszystkim.     - Niech zatem wasza Mama Ziemia odetchnie od nich energetycznie. Niech pokój, który zagościł w waszej części świata, będzie trwały i w niej, i gdzie indziej - to rzekłszy, spojrzał na Jezusa.    - Tobie, WspółMistrzu - i tylko Tobie - z racji urodzenia się wsród nich - przypaść może wykonanie tego w inny sposób i bezpośrednio, a nie przy pomocy innych, przeważnie nie w pełni świadomych ludzi, w czym naprawdę uczestniczą.     - Niech zatem tak się stanie - powiedział Jezus, czyniąc odpowiedni gest. - Już pora.    Domyślasz się, mój drogi Czytelniku, że w zaistniałej sytuacji Wielki Reset i tym samym Nowy Porządek Świata nabierają właściwego, zgodnego z Boskim Planem, znaczenia. Bo prawdziwy pokój możliwy jest tylko w świecie bez istot, których dusz integralną częścią jest wojna.                         Koniec      Voorhout, 22. Grudnia 2024
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dla Ciebie tylko takie.. :-) Również pozdrawiam, wesołych Świąt!
    • dziś pisanie wierszy bardzo modne jest kro rozum ma szerszy ten dokładnie wie że wierszu uroda i słowa i gest i serce i dusza co już się gdzieś rwie :)
    • @FaLcorN piękna odpowiedź. Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...