Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

świat, przedmiot
i wynik doświadczenia.
niezmienność-stałość-powtarzalność
koncepcja pragmatycznie funkcjonalna,
logiczne? pomysł na zmierzch i świt,
porządek i nieład.
podobno
cierpienie to synonim człowieczeństwa
zawsze jakieś wytłumaczenie
ból - swoisty fenomen.
trochę chemii, kilka rozbitych atomów,
jądra i platoniczną miłość można
pomacać kwantowo.
tylko po co? i tak musimy przejść
swoje pięć minut w prędkości światła.
krok po kroku, chwila
po chwili. poczuć drżenie nóg,
pogubić myśli, uwierzyć, nie
uwierzyć i odejść. kiedy
prawda w zasięgu dłoni.

Opublikowano

Na pierwszty rzut oka - łyknęłam jak sensowny traktat egzystencjalny. Na drugi wiedziałam, że przefilozofowanie nie broni pustej formy i kilku egzaltowanych zwrotów w tzw. puencie.

Szkoda, że nie mam zwyczaju poprzestawania na pierwszym rzucie.

pozdrawiam,

Opublikowano

Sorry,
wiersz nie jest pseudotraktatem ani nie ma pustej formy.
Jeżeli:
poczuć drżenie nóg,
pogubić myśli, uwierzyć, nie
uwierzyć i odejść.

to jest "kilka egzaltowanych zwrotów" - to ja chcę znów mieć 16 lat!
Co sądzić o Kurze, która mija bezuczuciowo pierwszy wyraz 12 wersu skojarzony z wersem 13?
Zawsze uwielbiałem "szybkienóżki" - tup, tup, tup.

pzdr. b
PS. Dyskusja na temat tezy ze wstępu do komentarza - jak najbardziej możliwa ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        kap kap kapie deszczyk fajnie uroczo na wdzianku szeleści    za kołnierzem kolejna kropla tak ich wiele że aż sucha nitka zmokła    a słoneczko nie może wyjrzeć biedne przez śliczne chmurki no gdzie tam ciemne      chociaż czasami promienie złotawe lśnią wokół ślicznie ogrzeją nawet    wirują liście z drzew oderwane szybują na ziemię no niezbyt chętnie     a jednak szeleszczą że kiedyś powrócą te same lecz nowe jeszcze piękniejsze      lecz jeszcze trochę jeszcze w nich chwilka tego ich życia popłynie w żyłkach       roześmiany w deszczu wciąż moknę wtem liść mnie walnął w ciemię okropnie    tak szaro buro uroczo przepięknie aż zobaczyłem gwiazdy jesienne     e tam co z tego chociaż mam guza to na przyrodę jaźni nie wkurzam   no może trochę gdy błota do izby niebawem naniosę     ciekawie wokół złotawa i plucha strumyczki piorą skarpetki w butach     no nie inaczej ładna ojczyzna cud widoczkami umysł użyźnia       jesień szara złota    co za różnica    patrzę chłonę gębę zachwycam      
    • @Simon Tracy   :((( proszę nie myśl tak !    świetnie piszesz ! A to już bardzo wiele ! 
    • Wszystko płynie i się rusza  a ja stoję i się wzruszam na myśl o tym co było  nostalgicznie wspomninam minone chwilę  i zamiast biec ze światem  siedzie i myślę  może to mi się wszystko śni  a jednak tu jestem i to jest dziwne i piękne 
    • pomiędzy nami spina się czasem lodowaty wiatr z delikatnym szronem na młodych liściach wtedy szukamy okrężnej drogi którą można wrócić do siebie rozniecać nowe ogniska zapalne
    • @KOBIETA   wiem.   każdy musi spać w nocy.   cherubinki też.   a niech Okruszek szczęściem  do gwiazd sięga !!!!!   niech jego śmiech będzie zwiastunem piękna większego niż ono samo.   bo ma Ciebie !!!!!!      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...