Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pisać wiersz
to rodzić się na nowo
ze skóry słowa
i łez co krwią
spływają po myśli

pisać wiersz
to dłoń podnieść
i pozwolić by opadła
na dno nieba
i czas nieistotny

Opublikowano

początek, konkretnie dwa pierwsze wersy zabrzmiały banalnie, potem robi się lepiej, szczególnie warta uwagi strofa druga
taki wierszyk o pisaniu wierszy to jednak temat mało oryginalny, wymaga więc kunsztu
zdaje mi się że autor nie podołał, zabrakło zwyczjnie pomysłu
ale jak wspomniałem nie jest źle jak być mogło
pozdr

Opublikowano

dziękuję za komentarze tym bardziej,
że zamieściłam ten tekst na forum
troszkę dla własnej przyjemności.
nie uważam się za poetę,
( nie lubię odmieniać tego miana przez rodzaje)
ale chciałam podzielić się
tą prostą radością, jaką przynosi mi pisanie

ps panie Tomku - przepraszam jeżeli pana uraziłam,
to było odruchowo!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



więcej walki, koleżanko :-)
wiersz nie porywa, ale nie jest taki tragiczny, jak to p. Biela sądzi. zdania innych nie należy kwestionować, dlatego nie będę się dłużej wypowiadać :-)

pozdrawiam
kal.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to nie ma nic wspólnego ze zrobieniem mi krzywdy emocjonalnej po prostu jestem ostry w swoich komentarzach co do niektórych tworów a akurat ten nie jest iskrą w moim sybiektywnym oku...ale pisz...po prostu pisz...i przyjmuj krytykę bo ona buduje...moja mogła trochę zrzucić z dalszych ambicji no ale już tak mam...aha i do pisania dodaję jeszcze praca praca praca...

zobaczymy co następnym wierszem pokażesz...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violettaTaka jest jednak rzeczywistość i w tym przypadku wcale nie chodzi o zakochanie. 
    • Na kamieniu, niby od niechcenia, usiadł liść. W oczach, sprytnie chowa przerażenia błysk. Mijają godziny, liść się nie rusza, tylko dyskretnie nastawia ucha. - Słuchaj pomarańczowy stworku, bardzo mi miło na mojej twarzy ciebie gościć, lecz pora tobie w dalszą drogę z wiatrem skoczyć... - - Dziękuję szlachetny kamieniu, lecz skoro wiatr mnie tutaj przywiał, widać jesteś mi przeznaczony, choć przyznam, dalekiś z urodą od wymarzonej żony. - - Chyba pan nie rozumie, zejdź pan w końcu z mojego nosa, bo cierpliwość zgubię. To nie jest twoje miejsce, tylko chwilowe na odpoczynek przejście. - Liść klonu przecząco głową pokiwał i jeszcze mocniej do kamienia przywarł. - Nigdzie się stąd nie ruszę, bo na pewno pod jakimś butem się pokruszę. Kamień już nic nie powiedział, tylko zagwizdał. Przyszedł kolega, ukłuł gościa koło tyłka, przyfrunęła przyjaciółka, połaskotała koło brzuszka. Tego liść się nie spodziewał. - Aj aj aj! - krzyknął na jeżyka. - Hi hi hi - Zachichotał na pszczółki skrzydełka. Łezki ze śmiechu otarł i odpadł. - Żegnam. - Uśmiechnął się kamień. - Zdrajca. -Rozległo się echo z oddali, między ludzkimi nogami. Liść z żalem fikołki zataczał, do czasu kiedy mały chłopiec w ręce go złapał. - Jaki piękny, pomarańczowy, będzie idealny do mojej korony. - Zachwycił się chłopiec wkładając kruszynę do ciepłej kieszeni. Liść jeszcze nie wiedział, że jego los właśnie się odmienił. Nazajutrz, przyjemnie zaskoczony, z dumą jaśniał na czubku szkolnej korony. Czy to przypadek czy przeznaczenie, tego nikt do końca nie wie. Idź swoją drogą i ufaj, a znajdziesz ludzi i miejsce, którym miłym będzie twoje serce.
    • Oddychaliśmy niegdyś ,tym samym powietrzem . Wciąż w te same miejsca, idąc za życiem lepszym. Lekarz i apteka , codzienność twoja babciu. By dostać choć gram ,zdrowia z chorobą w starciu.   Chcieliśmy tylko zdrowia, bo ono najważniejsze. Wciąż bitwę prowadząc, o swe bijące serce. I też walczę o zdrowie, jak niegdyś ty walczyłaś.   Dzisiaj ze łzą w oku, babciu cię wspominam. Teraz ciebie niema, leków brać nie musisz. Przyszła kolej na mnie, by ból w sercu dusić . Wspominam cie babciu, tabletki na stole.  I tę naszą ,tęsknotę za absolutnym zdrowiem.   Nie ważne co się psuje, w organizmie naszym . To straszne przeżycie ,gdy lekarz wciąż straszy.  Pamiętam nie jedno, dziękowałaś zawsze . Mówiłaś przyjedź, Aruś a pomożesz babci .    
    • @violetta Oh tak faktycznie:) Dziękuję za komentarz.
    • @violetta   Violetta.   kobieta z kwiatów utkana :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...