Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Akwarium dla lali z burdelu


Rekomendowane odpowiedzi

Wypity płyn do naczyń. Zamienił się w raka mózgu. Którego trzymam w specjalnej komorze. Gdzie zielone słonie. Biegają razem z teletubisiami.
I są tam dzikie.. Zwierzęta. Podobne twarzą do pewnej pięknej kobiety. Z pewnego pięknego arabskiego filmu. Lub, jak kto woli. Z japońskiej (z krzywymi twarzami) kreskówce dla czarnych pedałów. Którzy noszą różowe skarpetki. Ale tylko na lewej nodze. Oni są lesbijkami. Chodzą do POMYŁKI. I liżą odwrotnie- nie tak jak w prawdziwym życiu- być powinno. Absurdalnie. Zakładam ręce. Owijam w papier ścierny. Kładę. Głowę na szybę. Pieprzyć to. Tak pięknie.
Jak się pieprzę. To tylko najpiękniej. Jak tylko potrafię. Jak tylko potrafię się odnaleźć.
Ona lubiła pieprzyć. Nie lubiła zimy. Nie lubiła. Oddychać. Pić wódki z kranu.
Tak naprawdę to jestem magicznym aniołem. Którego trzeba zrzucić. Z ostatniego nieba. W piekle.
(Gdy rak wychodzi z mojej kieszeni. Wchodzą kobiety. Z głowami i bez nich.)

- „A teraz. No proszę. Może pan Mateusz.. Jak się nazywa samica Łosia??”
- „Karton soku: malinowego. Serek: pleśniowy- kupiony w Warzywniaku. Złota obrączka: ze srebra. Rzygi: zielone(na zawsze moje). Biały miś: piosenka, która mnie wzruszyła. C.D. Pani od Biologii: z wielką kostką- do grania orgazmu. Polucja: chciana- mojego brata. Dziewczyna: z broszką za uchem. Chłopiec: bez spodni(mało elokwentny). Zez: pani i sekretariat. Dyrektor pewnej szkoły: z zawodu rzeźnik. Wielkie budynki: jak spuszczenie się. Wibrator: przyrząd leczniczy. Jakaś mała dziewczynka na moich spodniach: jej tu nie było. Ja: to samo, co Ty. Samica łosia: Jimi Hendrix.”

Na talerzu. Tabletka do rzygania. Jak dziś było miło. Jak nigdy.

Zjadłem mydło (z) żyda. „Zimno jest”.
Bądź już cicho. Tylko wszystkich ranisz. Nie wszystkich- tylko Ciebie.

Przemyślałem to.

Na szczęście.

No, bo jest inna..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niesamowite ciągi skojarzeń... uwielbiam, gdy autr nie podaje wszystkiego na talerzu a pozostawia czytelnika z niedomówieniami, problemami, ledwie trąconymi myślami - cieszę się, że wchodząc w Twoje teksty mogę liczyć na przeróżne emocje i coś zawsze zabrać ze sobą, do siebie. Absurdy w jakich się poruszasz, są ciekawą odskocznią od codziennych poglądów, czy szaropatrzenia przed siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tytuł pierwszorzędny. podoba mi sie to stawianie kropki tam gdzie aż sie prosi o przecinek.cały ten chaos jest jak najbardziej ok. belkot najebanego w trzy dupy?nabuzowanego trawą? a moze zapisek pensionariusza z zakładu dla obłakanych? wszystko jedno.jest puenta. no bo jest puenta. a jak ktos jej nie widzi to jego problem.jak sie czyta niektore miniatury topora, tez ma sie wrazenie , ze facetowi cos padlo na dekiel...ale to mija, po ponownej lekturze. czasem trzeba cos przeczytac dwa razy, aby dostrzec, zrozumiec, zaakceptowac, usmiechnąc się lub zaplakac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...