Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nieśmiertelna potęga
nagiego krajobrazu
paraliżuje zmysły
hipnotycznie

patrzę
- tam

piękne eliptycznie kształty
rozłożone ramiona
wydają się polem bitwy
zwycięskiego rycerza

gdzieniegdzie języki
ogniście rozrzuconych włosów

gładkie jak stal uda
odkryte od korzeni
pną się do samej korony
pozbawionej świętości

w wieczornych promieniach
cierpliwie płoną

Opublikowano

Trochę pomieszajmy, ok? (czy źle pamiętam, czy było już coś takiego - podobnego?)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



- to tyle, żeby wyczyścić "watę" :)
A teraz:
- czy ramiona to pole bitwy???
- uda pną się do korony???
/języki włosów - może coś wymyślisz, niekoniecznie z zestaweinia dwóch rzeczowników?/
(acha, one były ogniste, a przecież dopiero w finale jest cierpliwy płomień?)
/przeniosłem początek na koniec ;), bo było od razu wszystko jasne, ale możesz powrócić to na początek - też będzie nieźle).
Najbardziej podobają mi się te gładkie uda pozbawione świętości :)))
/ale to chyba zmienia interpretację?) ;/
pzdr. b
Opublikowano

Bogdanie, "bałagan" na nagim ciele, rozłożone ramiona, rozrzucone włosy, korona i uda bez świętości... z czym się to kojarzy, skoro w utowrze występuje "bitwa" i nie chodzi o przemoc? Idziemy dalej. "uda pną się do korony" - czy korona koajrzy się tylko z głową? Koniec wieńczy dzieło - "ukoronowanie", etc... Włosy ogniste, bo rude, a płoną uda - już cierpliwe, bo po wszystkim.
Toż to czysty obraz krajobrazu po akcie miłosnym (tak mi się wydawało), ale skoro nie do odczytania przez odbiorcę, to moja wina, mój błąd. Coś, gdzieś źle. I tylko mi się wydawało.
W takim razie pokornie wycofam z obiegu ;)
A, co do pamięci - masz rację! Niegdyś był to typowy opis krajobrazu z kuriozalnymi jodłami, a Waść stwierdził, że tylko począytek się nadaje i to na erotyk.;) Zastosowałam się, ale jak widać kiepsko wyjszło.:)
Serdecznie
Ewa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No, nie, nie!
No, nie wycofuj - popracujmy, to... ciekawy temat ;)
Sama widzisz, że przeczuwałem inną interpretację, więc coś w nim siedzi. Trochę jest zamieszania, ale skoro ma być, co ma być - to jest uzasadnione. Teraz tylko trzeba tak zrobić, żeby bez komentarza było czytelne dwuśladowo (przyrodniczo: natura i homo ;).
Niechże ten koniec zwieńczy dzieło!
pzdr. b
PS. Masz rude włosy?! :D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobrze. Możemy zacząć od końca - jak chcesz :))))
--------
Nagość przenosimy na początek.
Ustalamy, o co chodzi z tym rycerzem (bo teraz mam takie sobie skojarzenia ;); jeśli niekonieczny - to może bez niego (cholera - piszę to wprost przylegle do tekstu, bez żadnych aluzji! :D).
I jeżeli ma się kończyc jakoś tak promieniami:
"w wieczornych promieniach
cierpliwie płoną" - to może celowe by było coś z promieniami dać na początek (a gdyby zrobić z tego 'płonięcia' motyw organizujący wiersz: od chłodnego plomyczka nagości, przez żar 'nieświęty' aż do pokornego, cierpliwego spłonięcia?).
Wiesz, najlepiej to by było przećwiczyć (znaczy: n a p i s a ć w wersjach :)))
pzdr. b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...