Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy czujesz?
Jest coś jesiennego w tym sierpniu. Jakby letnie dni, ospałe i lepkie od słońca, nie były w stanie umknąć przed mglistymi porankami i dżdżystymi wieczorami. Jakby wrzesień, prąc naprzód całym ciężarem przysługujących mu trzydziestu świtów i trzydziestu zmierzchów chciał wkraść się w ten trzydziesty pierwszy dzień sierpniowy, zawistnie zagarnąć go dla siebie już teraz. Sierpniowe popołudnia, zmęczone białym pożarem upału, bezwolnie poddają się temu orzeźwiającemu terrorowi jesieni. Poranki ziewają wietrznie i płuczą swoje twarze lekką mżawką, trą oczy chustami mgieł rozpostartych wdzięcznie i zalotnie na łąkach, pachnących ciemną zielenią opieszałego lata. Zieleń ta łamie się w szarości powietrza, już nie tego soczystego i gęstego złocistymi kroplami lata, ale powietrza jesieni, podwojonego, potrojonego, obłędnie zwielokrotnionego kroplami deszczu. Przesycony, przesiąknięty jesienią, w niczym nie przypomina tego schulzowskiego, nieprzytomnie żarzącego się sierpnia, nie, on zwiastuje już dni krótkie, kuse, wietrzne, dźwięczące ksylofonicznie uderzeniami deszczu o płaty płaszczy, parapety parasoli, dni przenikające przechodniów, sięgające długimi, chłodnymi palcami dżdżystych podmuchów za ich kołnierze.
I przyjdą te chwile jesienne, wariacko kolorowe od schnących liści, ciężkie ciężarem opadających kasztanów i hałaśliwe od bezgłośnego ich pękania, gdy tragedia grawitacji dosięgnie miękkiego, ale broniącego się kolczaście pancerza. Przyjdą dni magiczne czarami tysiącznych zapachów, woni na wskroś przyziemnych, nie tych uświęconych lekkością letniego nieba, ale tych które przygniecione ciężarem jesiennego sklepienia chylą się i kilka centymetrów nad umierającą trawą są tak intensywne, że aż zauważalne. Brązowy, mieniący się złotawo od mikroskopijnych żyjątek zapach ziemi, przejrzyście zielona woń kruchych, soczystych jabłek, tych z sadów na wzgórzach, deszcz, zaskakująco intensywnie pachnący indygo, łagodzony ołowianą szarością, odczuwalną gdy westchnąć w chmurze. Takie dni już o krok, o jedno drgnienie kalendarza. Spod przymkniętych powiek widać, jak czają się na krańcach sierpnia, figlarnie zaglądając czasem w jego wnętrze i wtedy mówi się, że jest coś jesiennego w tym sierpniu.
Czy czujesz?

Opublikowano

Nie mam wątpliwości, ze masz zapał i umiesz pisać. Wydaje się jednak, że w tym tekście jest za dużo wszystkiego. Ogólnie bezbłędny, nie ma sie o co zaczepić, ale coś w tym jest przytłaczającego. I jednocześnie monotonne.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena a ja ciągle w rozjazdach śpię po trzy godziny i nosem się podpierać - już niedługo koniec projektu i będę miał więcej czasu. Dziś obudziłem się w nocy i pragnienie kontaktu z waszymi wierszami przyprawiło mnie o drżenie rąk. Nawet nie znacie tego uczucia jakbym dostał zakaz czytania i po trzech tygodniach zakaz ze mnie zdjęto. Pierwszy wiersz który ujrzałem to Brylanty snu i już wiem po co żyję. Twoja metafora cień pachnie tobą przyprawiła mnie o szybsze bicie serca. Tak taka miłość platoniczna do kobiety gdzie w brylantowych snach myślimy o niej jak o bóstwie istocie nadprzyrodzonej - urzeka mnie. Poezja Twoja jest taka jaką teraz potrzebuję przeczyta, aby przetrwać kolejne dni i daje mi paliwo do dalszej pracy. Pisz i nie przestawaj to robić jesteś do tego stworzony!
    • musimy mieć świadomość że człowiek też lubi stwarzać i tu się zaczyna co było pierwsze jajko czy kura? hura krzyknie ktoś zza kulis na scenę wpada jak bomba wiedza - ja go nie widzę - mówią że ślepa - że słabej wiary - i grzech popełnia kolejny aktor wisielec ten z tarota - ja widzę ją i jest nadzieja obok stoją rakiety polecim w kosmos w łaskotać mu w pięty bo bida na ziemi klakierzy już biją brawa scena dobiega końca widzowie po paczce popcornu trochę spragnieni - nie warto było przychodzić i są znudzeni co by powiedział on, który zna myśli? nie pytam was, bo wiecie dlaczego      
    • @Migrena mądre słowa
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo Ci dziękuję Marku, że chciałeś przeczytać i napisać coś od siebie. Pewnie że stu ludzi może jeden chciałby być bliżej takich miejsc i wspomnień. Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

              Pięknie to skomentowałeś. Dziękuję. Wielkie słowa to raczej kamienie, które nas grzebią. Ale czasem skądś ich pełno i może też nie ma innego sposobu. By je zrzucić. Pozdrawiam serdecznie  
    • żeby nie było Lata od podjęcia wspomnianych studiów - Ja też latam Lotem, albo luftfanzą przykre że autor czepia się słówek około tekstowych które były tylko zasłonką dymną, bo wiem jak trudno jest się przyznać do własnej niedoskonałości
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...