Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

niekobiecymi
dłońmi

otwartymi
nazbyt oczami

niemym
emanując erotyzmem

krzyczysz
pośrodku
zwyczajności


kocham

ludzi...


płaczliwym
oddechem nocy

szeroko zamkniętymi
oczami

wewnątrz samotnych
imaginacji


uciekasz
ponad odmienność
w smutku

... inaczej


PS: dzięki za przeczytanie.



Opublikowano

witam Ciem Krzysiek smile.gif ( już bez "pan") miło, że przeczytałeś...wiem, że "szeroko zamknięte oczy" wywołują dziwne stany świadomości u ludzi,ale użyłam tego zwrotu z pewną dozą perfidii biggrin.gif nie, no żartuje oczywiście... te dwa, niby nie zalezne, powtorzonka to cel zamierzony ... ale rzecz jasna, skoro uwagi są, to trzeba poprawić... zawsze cieszę sie, kiedy coś poprawisz w tym, co ja naskrobie tak sobie po cichutku ... serdecznie bardzo pozdrawiam... czarna_Owca

Opublikowano

Rzadko komentuje wiersze innych, ale tym razem postanowiłam to zrobić, gdyż wydaje mi się, że ten utwór jest mi bardzo bliski. Podoba mi się klimat, metafory ładne (ładne to pojęcie względne, ale mnie się podobają smile.gif).
Jeżeli chodzi o "oczy szeroko zamknięte" to zgadzam się z Pelmanem, myślę, że warto to zmienić, a wtedy wierszyk będzie, moim zdaniem, piękny i z pewnością znajdzie się w moim domowym zeszycie.
Z niecierpliwością czekam na poprawioną wersję.

Pozdrawiam

Opublikowano

dobrze, ''oczy szeroko zmknięte" zaczerpnęłam od Stanleya Kubricka...a Łzy nic mi nie mówią, poza tym, że jakis taki zespół przemknął mi przed oczyma (biggrin.gif)na tegorocznych Jedynkach w telewizorni mojej kochanej smile.gif na pewno to zmienie i dzięk jeszcze raz, za komentarze... serdecznie pozdrawiam bardzo tongue.gif

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...