Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kałuża


Rekomendowane odpowiedzi

Spadł deszcz i na podwórku jest wielka kałuża. Sztuczny zbiornik brudnej wody, prawdy. Widzę jak moja ohydna sąsiadka się w niej... kąpie? Tuż obok dzieci, bezsensownie taplające bachory, śmierdzące budyniem bananowym. Skacze w niej jeszcze kominiarz, nabiera obrzydliwej brei do cylindra i wlewa ją do kominów ludzkich uczuć. A oni są mu wdzięczni i odruchowo łapią się za guzik. Myślą, że to do nich należy ich własny los.
[Gdybym miała firankę, zasłoniłabym okno. Brzmi jak kolejne nudne zdanie do tłumaczenia z lekcji angielskiego. Nauczmy polskie muchy bzyczeć w innym języku. Europejskie normy dotyczą przecież wszystkich.]
Teraz kałuża jest jaskrawofioletowa. Wlewa się wszystkim do butów. Ja tak nie chcę. Ja chcę żeby prawda była jak ciepłe, wełniane skarpetki. Wszyscy przychodzą na podwórko, z jakimiś plastikowymi butelkami po oranżadzie, słoikami po kiszonych ogórkach czy gorącymi kubkami, które są zimne. Rzucają się na to błoto jak bydlęta do wodopoju. Byle się nachapać i zniknąć w swojej pseudokolorowej szarości. Będą czekać na następną kałużę, żeby ją doszczętnie opróżnić, wylizać jak miskę po surowym cieście i schować na czarną godzinę. Na teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie jest, aż tak źle?
Ja przynajmniej wciąż próbuje wierzyć, ze większość z nas jest normalna( w pozytywnym tego słowa znaczeniu).
Twój utwór ma tzw. ,,śmierdzący klimat'' (ja osobiście za takim nie przepadam), dlatego na tle całości wyróżnia się zdanie o prawdzie, które przenosi nas w inny niby idylliczny, nieosiągalny świat.

Pozdrawiam ciołek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...