Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

”Śmierć miasta”

Widziałem dziś umarłe miasto
Potężne w swym ogniu dawno już zgasło
Znikło gdzieś w otchłani wskazówek zegara
I dziś już ruina po mieście została

Lecz czuć w tych ceglanie czerwonych ruinach
Podmuch historii, widok komina
Tłum ludzi kroczących dawniej tu ścieżkami
Jednostajnym krokiem ku ziemi obiecanej
jeszcze słychać głosy żydowskich lichwiarzy
fabrykanckich miasta tego cudnych malarzy
I widać przepych wśród krain nędzy
I czuć pośród dymu gdzieś zapach pieniędzy
Poetyczny ruch hipnotycznej maszyny
zapach wódki i potu pośród szarej ruiny
Czuć atmosferę tego piekła ziemskiego
Krainy szczęścia i życia nędznego
I słychać jeszcze donośne krzyki kalek
pośród delikatnego turkotu karet
Śmiech i radość, przeraźliwe ryki
W ruinach potężnej fabryki

I to wielkie miasto nie do zwyciężenia
rozpadło się w chwili, wpadało w smugę cienia
Potęga człowieka, i wichry historii
Zwarły się w stolicy zysku teorii

I dziś już tylko mury wspominają o twej wielkości
Odszedłeś miasto do nieznanej nicości
I tylko dym przypomina o legendzie starej
Zamierzchłym micie o Ziemi Obiecanej.

Opublikowano

A mnie się bardzo, ale to bardzo podoba. Tak, że aż dodaję do ulubionych ;) - zgadnij do jakiego działu ? To tajemnica :). Pisz i jeszcze raz pisz! To Twoja potęga i Twoja moc, od razu widać, że masz talent. Te rymy mnie zauroczyły. Piękne opisy.

Absolutnie beż żadnych zastrzeżeń.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Nie wiem z czego wynika ta rozberznasc zdan, z jednej strony krytyka z drugiej pochwały..no coż rozne ludzie gusta mają......nie zgadzam sie z opinia ze temu wierszowi brakuje mysli przewodniej.....byc moze faktycznie brakuje mu dynamiki (choc mysle ze tu dynamika nie byla potrzebna) lecz mysl przewodnia jest. Jest to problem przemijania problem przemijania poteznego miasta, miasta ktore decydowalo kiedys o zyciu i smierci dla jednych bylo szcesciem dla innych zas kleska ta tzw. Ziemia Obiecana, to miasto nie wytrzymalo pojedynku z historia. Gdy ktos przeezdza dzis przez Lodz zwlaszcza przez rejony dawnych fabryk czasem az czlowiekowi dech zapiera patrzac na te ruiny ktore niegdys dawaly prace tysiacom ludzi........to nie mdlyt wiersz o milosci to realy wiersz o otaczajacym nas swiecie choc moze niedoskonaly bo takich nie ma to napewno posiada mysl przewodnia.....

Opublikowano

witam Sebastianie
znam to miasto bardzo dobrze- rzeczywiscie umiera...
nasza ziemia obiecana..
ja je widze codziennie..
choc nie ma juz zydowskich lichwiarzy, fabrykantów, a przepych, cóż pokrył sie patyną..
to moje miasto
podobał mi sie :)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Ale zaczynałam od dymu z komina i nie mogę teraz dopasować reszty, dziękuję Waldemarze, pozdrawiam również :)  
    • Był sobie mężczyzna wśród wielu okoliczności były spacery i było wielkie piękno tuż tusz obok bywały imprezy, tańce i niemarne hufce farta ależ muzyka, parkiet ruszał się, turlał i skrzypiał   Przywdział nasz men czasem kurtkę skórę i założył kiedyś sowite ciężkie buty kowbojskie nos wiecznie ku górze, broda raczyła co to nie on miły, ale się stawiał oraz i on bywał brudny, butny   I była kobieta, której on wpadł zdaje się w oko i chciała go na wyłączność tak po rodzinnemu i chciała ogrzać się w pani zimie jego swawoli żeby tak chociaż mógł jej portret namalować   Ref. Mój ty mężczyzno wybornie wybrany na dłużej zdobędziesz dla mnie kilka wysokich szczytów zamienisz szelmowski uśmiech w wielce porządek odetchniesz a muzą, sercem i duszą będę Ci ja ta twoja, ta taka wiecznie niezdobyta ta niepojęta oraz ta nie w pełni osiągalna   Postanowiła, że będzie niekiedy mu ciut sprzyjać i wysłucha rzewnych żali i odbierze uroki harców ale jako że ona przecież musi nad nim zapanować więc, że, albowiem, bo najcenniejszego mu nie da   Nasz mężczyzna istotnie przeniósł kilkanaście gór położył nawet rurociąg ropy do ich małej posesji niewzruszona ona stała jak jakaś wyniosła skała mój ty mężczyzno, mój ty mój w stajni Augiasza   Mężczyzna był chłopcem ona to wiedziała zbierała od niego piękne w te i verte weksle żyli tak sobie i trwali bez żadnego pokwitowania udowadniali choć marnieli tak jak zewnętrzne realia   Ref. Mój ty mężczyzno wybornie wybrany na dłużej zdobędziesz dla mnie kilka wysokich szczytów zamienisz szelmowski uśmiech w wielce porządek odetchniesz a muzą, sercem i duszą będę Ci ja ta twoja, ta taka wiecznie niezdobyta ta niepojęta oraz ta nie w pełni osiągalna   Ów mężczyzna pragnął twierdzę wybudować i twierdził wcale nie zanadto i nie nadto i oraz po czym stwierdzał do diabła co za fatalny real ona śmiała się bo ktoś spełniał jej mocnawe sny   Całą resztę historii stanowią różne didaskalia do diaska że ciągle są te cholerne didaskalia kto mały, kto duży, kto średni taka tutaj skala i wcale nie tylko oni nigdy nie rozwiązali równania   Pokutują ambicje emocji. I zdarzają się frustracje. I bywają różne kombinacje. Występują różne nietolerancje.   Ref. Mój ty mężczyzno wybornie wybrany na dłużej zdobędziesz dla mnie kilka wysokich szczytów zamienisz szelmowski uśmiech w wielce porządek odetchniesz a muzą, sercem i duszą będę Ci ja ta twoja ta taka wiecznie niezdobyta ta niepojęta oraz ta nie w pełni osiągalna
    • Witaj - Z milczenia nie ulepisz chleba, z ruin nie zbudujesz dachu, - pięknie to brzmi - cały wiersz na tak Alicjo -                                                                                          Pzdr.serrdecznie.                                                                              
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Kiedy umiera człowiek robi się cicho. Bo kto słyszał o Jane Goodall, czy Simonie Kossak? Wiadomość o śmierci znalazła się między wywiadem z tyranem lub doniesieniem z salonów show- biznesu. Albo profesor Strzembosz- ten kruchy, co zawsze wiedział gdzie miejsce na przyzwoitość. Szał i szoł to się liczy, ilość napakowanego bicepsu. Albo Franz Kafka, niewiele, a może tyle ile sam chciał? Niepozorny "Odradek" kłębek, który wymyka się z ustalonych reguł. A kiedy umiera człowiek robi się cicho, Wylewają się łzy niepamięci, tam tylko tańczą Wszyscy Święci.        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...