Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wolę litery pisane
kaligraficznie
pochyłe
-przeciwnie do wiatru
i poglądów

równoważę się
z dygnięciem kciuka
-idealistycznie

rogów nie zaginam
ani nie wyciągam
-są tylko ślimaki
nierozwinięte
na zakończeniach

nieśmiało ekspresyjnych

tajemniczo szeleszczą
ci w palcach
gdy rozcierając w dłoni
czujesz trój-wymiar
kształtu

papeterii

już wiesz
że ‘stop’
jest za ciężkie
o tele-gram

smaku

Opublikowano

Chętnie napisałbym coś w stylu "nie lepiej byłoby ukierunkować całość na jedną fajną interpetację ? czytelną od razu?", ale szczrze mówiąc, to wypadałoby napisać, że nie widać w tym wierszu większego sensu. Przekombinowałaś jak dla mnie. To zadanie dla Pana Kryptologa, chyba, że mnie olśni jakoś później.
Pozdrawiam słonecznie.

Opublikowano

No dobra już kumam. Wszystko rozbija się o kwestię umiarkowania. Mogę powiedzieć tak: jak na pornotyk to niezłe, ale trzeba mieć nastroj żeby odczytać i wiedzieć, że jest czego szukać. To jest jedyna zastrzeżenie. Ale peelce doradziłbym większą żywiołowość ;)
Pozdrawiam.

PS Nie wiem tylko czy dobrze kumam, w kazdym razie mogę podać swoją interpretację. Jeżeli tak jest jak myślę, to wiersz jest naprawdę niezły, ale wymaga wysiłku sporego.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Arku, jak rozumiesz ten wiersz? Bo ja mam swoją interpretację, ale podobno (jak wyniknęło z wczorajszych rozmów) nie o to wcale chodziło. Może masz jakiś pomyśł, bo autorka śpi ewidentnie :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

troche pomoge;)


00:43:19 jasiu zły
dobra pierwsza strofa mowi jasno
00:43:31 mea_liberta
no,ja tu jasno nic nie widze
00:43:44 jasiu zły
plka woli forme ugrzeczniona
00:43:47 jasiu zły
stad ta kaligrafia
00:43:52 jasiu zły
to sie nie odnosi do listu
00:44:05 jasiu zły
po prostu on nie lubi jak faceta ponosi potrzeba
00:44:16 jasiu zły
woli zeby byl "wykaligrafowany"
00:44:24 mea_liberta
ale jakis taki dziwny
00:44:30 mea_liberta
tzn niekonwencjonalny
00:44:42 jasiu zły
dobry wlasnie
00:44:46 jasiu zły
o ile o to chodzilo
00:45:09 jasiu zły
to ze sie rownowazy oznacza ze dusi w sobie poped
00:45:16 jasiu zły
dygniecie - gest grzecznosciowy
00:45:44 jasiu zły
idelistycznie - czyli jako pewien ideal powiedzmy na randce chce sie byc oczrowana a nie oblapiana
00:46:28 jasiu zły
rogow nie wyciaga - czyli jest grzeczna
00:46:39 jasiu zły
lubi grzeczne pieszczoty nie na calosc
00:47:01 jasiu zły
slimaki to jasne jak slonce
00:47:01 mea_liberta
ślimaczyc sie nie chce;)
00:47:13 jasiu zły
jako donsnik do listu zaiwjasy
00:47:18 jasiu zły
ale w treesci pocalunki
00:47:20 jasiu zły
slimaki
00:47:23 mea_liberta
no,mowie przeciez
00:47:29 jasiu zły
czyli nie rzna sie tylko caluja i nic wiecej
00:47:31 jasiu zły
ona tak woli
00:48:18 jasiu zły
nieropzwiniete - czyli tylko slimaki i nic wiecej
00:48:35 jasiu zły
niesmialo ekspresyjnych - mowi samo za siebie
00:49:05 jasiu zły
w dloni troj-wymiar ksztaltu - maca ja po biuscie
00:49:34 jasiu zły
albo dotyka umalowanych ust
00:49:40 jasiu zły
stad papeteria
00:49:53 jasiu zły
ale w koncu ona mowi "stop"
00:49:55 jasiu zły
i to jest ciezkie
00:50:11 jasiu zły
bo przekroczyl wedlug niej granice dobrego smaku
00:50:32 jasiu zły
no to tyle
00:50:37 jasiu zły
jak tak to rozumiem
00:50:59 jasiu zły
czyli wywod pruderyjnej laski-dziewicy na temat sciskania sie
00:51:07 jasiu zły
petting tak - seks nie
00:51:35 mea_liberta
ej,ale ten trójwymiar kształtu, to tez zabawa słowem. czyli coś powinno być z tego samego trój..
00:51:56 jasiu zły
tak
00:51:59 mea_liberta
jestes zboczeniec
00:52:05 jasiu zły
moze z tego wyjsc dziecko - troje ich bedzie
00:52:20 jasiu zły
no to nie wiem jak to inaczej zinterpretowac
00:52:30 jasiu zły
inaczej nie ma to sensu
01:11:16 jasiu zły
telegram to wiadomo co, mowi ze telgramy sa topowrne woli kaligrafowane listy
01:11:22 jasiu zły
gram - jednostka wagowa
01:11:30 jasiu zły
gierka semantyczna
01:11:35 jasiu zły
raczej na slabym poziomie
01:06:35 jasiu zły
napisalem swoja interpetacje i dodalem ze nie jestem pewien czy tak mialo byc
01:06:57 jasiu zły
jezeli tak to swietny wiersz jezeli nie to przekombinowala

Opublikowano

:] ogólnie wszyscy męczą wszystkich z tego, co widzimy (i słyszymy). Ale generalnie to tylko kwestia interpretacji;)

PS od Luthien: Bartosz, dzięki, że wpadłeś pomęczyć się nad tą kaligrafią;)

pozdr. Luthien i Mea

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1. kwestie interpretacji podpowiedziała Agata, więc jej sie czep:P i nie używaj mojego tajnego nicku w komentach:]
2. wszystko, co jest podpisane "Luthien Alcarin" odbierasz subiektywnie:]
3. i chce wiedzieć o TWA:D inaczej:> sapku?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Jest w tym wierszu autentyczność, szorstkość i piękno. Super.
    • Nie spodziewała się. Nie spodziewała się, i to absolutnie całkowicie - bądź też całkowicie absolutnie - że jej uczucie do niego przetrwa. Pomimo tego, że do chwili, kiedy zyskała pewność odnośnie do swoich doń uczuć, upłynął już długi czas - ponad rok. Ponad dwanaście miesięcy od chwili, kiedy nie dotrzymała danego mu słowa i znikła bez wyjaśnienia - zamiast przyjechać tak, jak obiecała.    Myślała o nim przez cały ten czas, to prawda. I było jej głupio przed samą sobą z powodu wtedy podjętej pod wpływem chwilowego impulsu decyzji. Było głupio nawet pomimo faktu, że przeżyta po aktórych krajach południowo-wschodniej i zachodniej Europy, a dokładniej po Grecji, Holandii, Słowenii, Albanii oraz Włoszech, w jaką wybrała się za namową bliskiej koleżanki i wraz z nią, była ekscytująca.  Chociaż zarazem fizycznie wyczerpująca - szczególnie na Rodos i w Atenach - przy sześciodniowym tygodniu pracy w tamtejszym upale, a jeszcze bardziej przy wylewnej emocjonalności mieszkańców.     - Od wspólnych z nim chwil - pomyślała po raz kolejny, słysząc znów po raz kolejny i znów od wspólnych znajomych - minął już tak długi czas. To naprawdę ponad rok, określiła trzema słowami tę kilkunastomiesieczną prawdę. Może przyjdzie, skoro dowiedział się, że wróciłam do pracy do miejsca, w którym poznaliśmy się, zamienić chociaż kilka słów. Chociaż przywitać się. Chociaż spojrzeć. Chciałabym - nie, nie chciałabym: chcę - go zobaczyć. Chcę usłyszeć. Chcę ujrzeć w jego oczach te chęci i te zamiary, o których wtedy zapewniał. Chcę usłyszeć w jego głosie te uczucia, które wtedy poczułam. I przed którymi...     - Wybaczysz mi? - pomyślałam po raz następny, nadal przepełniona wątpliwościami. - Nie wiem, czy ja sama wybaczyłabym ci, gdybyś to ty mnie zostawił.     Przyszedł.     - Chodź, poprzeszkadzam ci w pracy - powiedział jakby nigdy nic, z tym swoim - ale już nie takim samym - lekkim uśmiechem. Serce zabiło mi dwuznacznie. Z jednej strony radośnie na jego widok, z drugiej aspokojnie na widok tego, że uśmiecha się inaczej niż wtedy. Aspokojnie na tak właśnie odczutą świadomość, że on jest już innym człowiekiem. Że zmienił się, podobnie jak ja.     - Dajcie nam trochę czasu - zakończyłam swoją opowieść szefowej prośbą o dodatkową przerwę. - Odlicz mi ją - poprosiłam wiedząc doskonale, że to zrobi.     Usiedliśmy.     - Chcesz wrócić? - zaczął bez ogródek. - Jeśli tak, to pamiętaj: jeden błąd i po nas - nacisnął mnie spojrzeniem i tonem. Udałam całkowity spokój.     - Pozwól, że opowiem ci, co wydarzyło się u mnie przez ten czas - włożyłam awidocznie wysiłek, aby mój głos zabrzmiał swobodnie. I pierwsze, i drugie udanie wyszło mi łatwiej, niż sądziłam.     - Jestem już inną dziewczyną niż wtedy - uznałam wewnętrznie. - Na pewno mnie chcesz? - spytałam go niemo kolejnym spojrzeniem.     - Kontynuuj opowieść - poprosił, dodawszy "proszę" po krótkim odstępie. Poczułam, że celowo.     Opowiadałam, a on słuchał.    -  Muszę to wszystko poukładać - powiedziałam na zakończenie. - Sam teraz już wiesz, że to skomplikowane.     - Pomogę ci we wszystkim, w czym tylko będę mógł - obiecał.     Spojrzałam na niego, uśmiechając się. Do niego i do swoich uczuć.    - Bardzo cię lubię - zapewniłam go. - Ale małymi kroczkami będzie najlepiej...               *     *     *      Dwa dni później przysłał mi zdjęcie białego anturium w doniczce.      Gdańsk - Warszawa, 25. Października 2025   
    • @Gosława dodam jeszcze, i w taki elektryzujący pierwiastek, kobiecy :))))) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi ...przeczyć nie trzeba, gdyż jako drewno, cal za calem, stanie się wkrótce w piecu opałem.   Pozdrawiam z uśmiechem 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...