Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rzemieślnicy czy artyści?


Rekomendowane odpowiedzi

Wybaczcie, ale z części wypowiedzi jakie tu czytam wynika, że pisanie jest dla was rzemiosłem.
Wydaje mi się, że tworzenie poezji powinno wynikać z jakiejś wewnętrznej potrzeby pisania i odbierania jej. Zauważyłem, że niektórzy (choć doskonali technicznie) zamiast tej potrzeby, mają z młotek, dłuto i hebel w ręku jak zwykli rzemieślnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na poważnie, to prawda. Doskonałość wiersza to połączenie trzech sfer: sfery technicznej, merytorycznej i lirycznej. To każdy szanujący się poeta powinien mieć w małym paluszku.

Porzucenie techniki, może oznaczać to samo co nietrwały most, który zawali się po przemarszu mrówek.
Merytoryczna część - to długość mostu. Jeśli będzie zbyt krótki - nikt nawet nie zauważy, że po nim przeszedł.
Zaś liryzm, znaczy tyle co ładnie pomalowany, wykończony ze specjalnym wzornictwem.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowo poezja pochodzi od greckiego czasownika oznaczającego "robić". Jest impuls, jest pomysł, a potem trzeba nad tym pomysłem popracować - i tyle na ten temat. Słowo "rzemiosło" dość nieopatrznie dorobiło się negatywnego wydźwięku. Najpierw trzeba chyba być dobrym rzemieślnikiem, żeby mieć na czym budować artyzm.

Zresztą zgadzam się z przedmówcą. A "artyzmem" gardzę bezgranicznie i bardzo pochwalam, kiedy ktoś do pisania siada ze świadomością, czyli heblem, młotkiem, dłutem itd. Bez oskrażeń o socjalizm proszę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie prawda - wejdź sobie do działu P a zobaczysz że większość z tu obecnych pisze, bo słyszy głos od boga, albo wypełnia dizejową misję...
a na serio, to wydaje mi sie że jeżeli ktoś pisze dla potzreby pisania, to nie powinien publikować (bo po co, skoro pisze dla siebie? ) a jeżeli ktoś publikuje, to musi zdawać sobie sprawe, ze ktos to czyta bynajmniej nie po to zeby autor miał radoche
to tyle w kwestii teorii, bo rzeczywistość wyglada mniej więcej tak, że 90% portalowiczów, to ludzie którzy po prostu lubią poezje i lubią poetów i przebywaja tu głownie w celach towarzyskich, a od czasu do czasu dla zachowania tradycji wrzucają wierszyk, któerego ocena powinna być adekwatna do intencji,
czyli - żeby nie było że od tematu odbiegam - jak zawsze w przypadku zabawy, pisze się tutaj dla własnej przyjemności (a że niektórzy mają tzw. talent to czasami zdażają się dobre teksty) - a tym samym nazwa portalu jako "poetyckiego" jest dość umowna, bo niestety pomimo szczerych chęci niektórych aby z poezji zrobić sztukę mistyczną, bez warsztatu umiejętności i pracy nikt "poetą" nie zostanie (za to moze zostać grafomanem :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę jeśli ktoś traktuje poezje(pisanie wierszy) jako rzemiosło niż odlot w metaficzne przestrzenie, misje dziejową albo Wysoką Sztukę.

Piotr ładnie opisał na czym polega tworzenie.

Dla mnie pisanie jest zabawą,przyjemnością,sposobem przekazywania swoich myśli.
Sam pomysł(natchnienie) ma najwięcej wspólnego ze sztuką. Dalej jest to zabawa, niekiedy żmudna i męcząca(wręcz przypominająca prace), ale zawsze przynosząca dużo satysfakcji.
Żeby wiersz, który napiszę był naprawdę dobry, wyjściowe 'tworzywo' ;) musi być wysokiej próby, no i później szlifuje je kilkunastokrotnymi poprawkami.
Dla kogoś patrzącego z boku, będzie to więc rzemiosło, dla mnie zabawa i eksprecja siebie.

Pozdrawiam ciepło
Coolt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Maćku za poparcie.

Jednakże trochę przykro mi, że spychacie to coś co sprawia, że poezja jest poezją, a nie krzesłem ogrodowym kupionym za 9,99 w markecie na dalszy plan (przynajmnniej dla mnie poezja ma coś takiego).
No i tej wersji będę się trzymał
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


mylisz pojęcia - talent to taki abstrakcyjne "coś" - nie jesteś w stanie go objawić nie posiadjąc solidnych podstaw - to tak jak w sporcie - można wiele osiągnąć samątylko pracą na treningach, ale prawdziwymi mistrzami są ludzie którzy posiadają to "coś" - jednak żeby móc to pokazać muszą też dużo ćwiczyć, wiara w metafizyczny "talent" zeslany od boga jest dość naiwna, a w przypadku poezji nawet niebezpieczna - bo tu ciężko zweryfikować i pojawia się wielu "wyznawców" tej "religii" w której to Artysta jest artystą z samego tylko powołania, a wszelka krytyka jest zaledwie objawem indolencji odbiorców nie potrafiących pojąć wielkości jego Dzieła... (to taki mechanizm "samonakręcania" (czyli dodatnie sprzężenie zwrotne): "robię prawdziwą i wielką Sztukę, a najlepszym na to dowodem jest to że nikt jej nie rozumie, bo wielka sztuka i wielcy artyści są nierozumani"...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanisławie drogi!
My nie równamy poezji z krasnalem ogrodowym! ;)

Poezja jest pięknem, jednym z najwspanialszych. Potrafi także zmieniać ludzi, nieść prawdę i dobroć. Wszystko to prawda.
Ale nie wolno zapominać, że aby ten diament emanował pięknem (zamieniając się w brylant) trzeba się sporo napocić ze szlifowaniem :)

Pozdrawiam serdecznie
Coolt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poezja to sztuka. Jako taka powinna charakteryzować się świetnym warsztatem, oryginalnością, świeżościa. Same emocje nie wystarczą - bez względu na to, co się wydaje temu, kto właśnie je przeżywa - każdy odczuwa podobne emocje w podobny sposób. Tak wiec zapis emocji jest zwyczajnie nudny, o ile nie jest napisany w oryginalny sposób, we właściwej formie. Za przeproszeniem - małpa z pędzelkiem również zapisuje na płótnie swoje emocje, ale to nie robi z niej Picassa. Ostatnio typowo po babsku przyszło mi do głowy takie porównanie: wiersze się rodzą (w bólach, po długim procesie twórczym) lub są wyrzygiwane (bezpośredniop po tym, jak coś autorowi "zaszkodzi"). Te, które się rodzą, posiadają właściwa formę, kształt, sa dopracowane, żyją długo. Te drugie - wiadomo.
Oczywiście - poezja z definicji jest zapisem emocji i w związku z tym jesli w tekście ich nie ma to trudno mówić o poezji. Natomiast pisanie pod wpływem emocji, na gorąco itd. często prowadzi do tego, ze powstaje zwykły kicz, nie sztuka.
Wiersz w momencie opublikowania, wszystko jedno gdzie, przestaje być własnością twórcy, staje się własnością czytelnika. A wiec piszac należy wiedzieć, czy to, co piszemy, będzie stanowiło jakąkolwiek wartość dla czytelnika, czy będzie kolejnym zlepkiem źle dobranych słów na temat wyeksploatowany do granic możliwości.
Trzeba też pamiętać, że rzemiosło, a więc umiejętność właściwego doboru formy, a następnie właściwego jej stworzenia w tekście służy temu, by emocje podkreślić i by trafiły one do czytelnika. Jeśli chcesz, by Twój tekst został odpowiednio zrozumiany, musisz zapisać go we właściwy sposób. Więc nie warto obrazać sie na formę - stanowi ona integralną część tekstu poetyckiego i zapewnia właściwy jego odbiór.
Pozdrawiam, j.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Masz racje Stanisławie - wydaje Ci się. Dziwne masz te rozterki i ja ich nie kupuje.

1. "Wewnętrzna potrzeba pisania". Co to ma znaczyć? wewnetrzna, czyli taka w nas samych? sugerujesz, ze niektorzy z nas pisza z powodow zewnetrznych? czyli jakich? To, że mamy potrzebe pisania zawiera sie w stwierdzeniu, ze piszemy z dobrej woli. wolontariat "piora":) Miales chyba na mysli potrzebe uzewnetrzniania sie? ekshibicjonizmu emocjonalnego? Zróbmy wiwisekcje naszych uczuc!! rzygac sie chce na sama mysl.

2. Przyznam, ze smutno by bylo czytac utwory wielkich, ktorzy nie mieliby nic do powiedzenia. Ale jednak. Czytam baranczaka tylko by podziwiac geniusz jego warsztatu.
Lubisz Pan Tuwima? On kiedys powiedział na przyjeciu do swojego przyjaciela: "wiesz co, ja bylbym jak Mickiewicz i Słowacki, problem w tym, ze nie mam o czym pisac!". Jaki skutek? Poczytaj autora, to zobaczysz:) moim zdaniem lepszy zarowno od M jak i S. Problem w tym, ze tresc jest czescia warsztatu i nawet kiedy nie ma wielkiej potrzeby pisania dobry warsztatowiec jednak pisze o czyms. Moze to jednak zaden problem:)

3. wole robic wygodne krzesla ogrodowe, niz chimeryczne pomniki czlowieka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Masz racje Stanisławie - wydaje Ci się. Dziwne masz te rozterki i ja ich nie kupuje.

1. "Wewnętrzna potrzeba pisania". Co to ma znaczyć? wewnetrzna, czyli taka w nas samych? sugerujesz, ze niektorzy z nas pisza z powodow zewnetrznych? czyli jakich? To, że mamy potrzebe pisania zawiera sie w stwierdzeniu, ze piszemy z dobrej woli. wolontariat "piora":) Miales chyba na mysli potrzebe uzewnetrzniania sie? ekshibicjonizmu emocjonalnego? Zróbmy wiwisekcje naszych uczuc!! rzygac sie chce na sama mysl.

2. Przyznam, ze smutno by bylo czytac utwory wielkich, ktorzy nie mieliby nic do powiedzenia. Ale jednak. Czytam baranczaka tylko by podziwiac geniusz jego warsztatu.
Lubisz Pan Tuwima? On kiedys powiedział na przyjeciu do swojego przyjaciela: "wiesz co, ja bylbym jak Mickiewicz i Słowacki, problem w tym, ze nie mam o czym pisac!". Jaki skutek? Poczytaj autora, to zobaczysz:) moim zdaniem lepszy zarowno od M jak i S. Problem w tym, ze tresc jest czescia warsztatu i nawet kiedy nie ma wielkiej potrzeby pisania dobry warsztatowiec jednak pisze o czyms. Moze to jednak zaden problem:)

3. wole robic wygodne krzesla ogrodowe, niz chimeryczne pomniki czlowieka.


Wygrałeś właśnie plebiscyt na najlepszy post w historii forum.
W sumie to chciałem cos dodać do tematu, ale skoro ktoś mnie już ubiegł...

Moim zdaniem można pisać wiersze o niczym i mogą one być świetne, ale są dwa warunki: musi być koncept i musi to jakoś bawić czytelnika, z nacsikiem na to drugie.
Poezja poważna i nadęta już była, przejadłą się.
Nikt z nas zapewne nie uważa się za drugiego Różewicza, więc wiekszość wierszy na tym forum jest osobista, impresyjna, erotyczna, albo dowcipna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy to co tu zamieszczamy jest poezją? a sztuka to pojęcie bardzo szerokie. Ja traktuję poezję jako zabawę, ale tak samo jest ze sztukami plastycznymi. Możesz malować, rysować, rzeźbić, nie znając podstaw- zasad kompozycji, kanonu, technik... czasem okazuje się ,że można samemu dojść do perfekcji, okazuje się że ktoś ma talent. Wydaje mi się że żeby pisać dobre wiersze,nie znając zasad trzeba mieć talent no i "nosa". Zdarzają się i tacy. W każdej dziedzinie nauki i sztuki znajdzie się jakiś samouk...ale jest ich niewielu...
niestety- pozostaje praca,Praca,PRACA:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„nos” chyba niezbyt koreluje ze sztuką — oczywiście można trafić przypadkiem, ale mnie się wydaje, że świadomość jest istotna, coś jest sztuką jeśli widać, że ktoś z rozmysłem coś zrobił, a nie tak po prostu wyszło — ludzie lubią widzieć zamysł wokół siebie, lubią widzieć cel, lubią dążenie do celu; dlatego też bohaterowie, którym coś wyszło przypadkiem (np kariera) są zwykle ubóstwiani przez plebs (na zasadzie: mnie też może się udać)
a coś, co się podoba plebsowi, raczej sztuką być nie może
nie?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chodziło mi o to,że jak Ci coś wyjdzie to już sztuka. Chodziło mi o to że jedna na 10000 osób okazuje się artystą niewykształconym "naturszczykiem" (nie mówię tu o tych którzy osiągają od razu rozgłos,np.wiśniewski;p) ale np. NIkifor...
jasne,że samo, tak zupełnie, ni nie przychodzi... ale sama technika też nie wystarczy. Potrzebny jest mix talentu, wiedzy, techniki i odrobiny instynktu;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @aff U kręgowców - tak, jeszcze np. pierścienice mają taką niebieską/fioletową,  o ile mi się dobrze pamięta :))) Dziękuję bardzo :)   Deo  @Rafael Marius Piękne kwiatuszki macie :)  Dzięki i pozderki :))   Deo @iwonaroma Sorki :( Jakoś mi się do tej pory wiersze nie kleciły...  Ale miło mi bardzo i dziękuję :)))))))))))))   Deo 
    • Kiedyś gdy z zapamiętaniem surfując po internecie, Spędzałem całe godziny przed monitorem, Ujrzałem weń dumnego słowiańskiego wojewodę I skrzyżowały się zaraz spojrzenia nasze,   Dumny słowiański wojewoda, Rozsiadł się we wnętrzu mego monitora, Niczym niegdyś legendarny król Popiel, Zasiadł na swym zbudowanym z gigabajtów tronie…   Spojrzawszy na mnie z mego monitora, Ganić począł mego ukochanego powieściopisarza, Znaczące czyniąc Mu zarzuty, Rzekomej tyczące Jegoż niewiedzy,   Że uzbroił wczesnośredniowiecznych Słowian w młoty kamienne, A nie znane archeologom żelazne miecze, Niezawodne, niełamliwe, ostre i straszne, Niedorzecznymi bzdurami zapisując kolejną powieści kartę,   Że wsadził im w ręce drewniane kije, A nie śmiercionośne pioruny skrzące, Darem od gromowładnego Peruna będące, By wypalili nimi w ziemi Słowiańszczyzny granice,   Że nie odmalował w powieści słowiańskich wojów, Wiernym wizerunkom odkrytym w wnętrzach ich grobów, W trudzie i znoju polskich archeologów, Przeczących tychże niegdysiejszemu wyobrażeniu…   Zrazu zdezorientowany tymi zarzutami, Ku głębinom pamięci sięgnąłem wspomnieniami, Gdy po raz pierwszy w wieku dziecięcym, Dotknąłem nieśmiało niezwykłej tej księgi,   Kiedy to na starym strychu, Pełnym niezwykłych zapomnianych skarbów, W niewielkim domku mojej babci, Dotknąłem po raz pierwszy Starej Baśni…   A dumny wojewoda pogardliwie spoglądając z monitora, Ganił wciąż mojego ukochanego powieściopisarza, Iż piękni bohaterowie z kart Jego powieści, Śmią nie być posłuszni archeologa opinii,   Że ich nakreślone piórem powieściopisarza charaktery, Śmią nie hołdować współczesnych historyków wiedzy, Że nie wpasowują się w archeologów opinie, Wyobraźni pisarza pozostając jedynie posłuszne,   Że enigmatycznych tajemnic datowania radiowęglowego, Nie przewidział swym rozumem literata wrażliwego, Że śmiał nie przewidzieć w snach swoich, Najnowszych dociekań współczesnej archeologii,   Że najstarszej wzmiance o Słowianach, Zawierzył bez podejrzliwości wytrawnego badacza, Obnażając prostodusznego literata łatwowierną naturę, Niedorzeczną czyniąc zarazem powieści swej fabułę…   Mimowolnie oddałem się z dzieciństwa wspomnieniom, O niezwykłych chwilach spędzonych z starą tą księgą, Przypadkiem niegdyś na strychu znalezioną, W głębi mego serca rzewnymi wspomnieniami zapisaną,   I nieraz nieproszone pukają do mego serca, Tamte szczególne z dzieciństwa wspomnienia, Gdy z wypiekami na twarzy, Przewracałem wciąż kolejne Starej Baśni karty…   A usta zuchwałego wojewody, W coraz to mocniejsze uderzały tony, Coraz donioślejsze czyniąc zarzuty, Arcymistrzowi polskiej powieści,   Że tyle dobrego co i złego, Uczynił pociągnięciami pióra swego, Iż fałszywy obraz pradziejów, Nakreślił w wyobraźni swych czytelników,   Że poczynił On rażące błędy, Na kartach dziewiętnastowiecznej powieści, Odmalowując czytelnikom swą wizję Słowiańszczyzny, Tak różną od rezultatów odkryć archeologicznych,   Że uczynił On zbyt przyziemnymi, Dumnych synów rozległej Słowiańszczyzny, Od wyobrażeń panslawistów tak innymi, Od koncepcji mediewistów tak bardzo się różniącymi…   Cichutki szept koło serca, Rozkazał mi stanąć w obronie ukochanego powieściopisarza, Którego niezliczone piękne powieści, Kształtowały od dzieciństwa etapy mej wrażliwości,   Którego ponadczasowe mądre książki, W dorosłe życie mnie wprowadziły, A przez dorosłego życia ciernie i trudności, Swą niewidzialną mądrością za rękę przeprowadziły,   Przeto posłuszny podszeptom serca, Wbiłem swój gniewny wzrok w czeluście monitora, Niczym lśniący miecz ciśnięty w głębiny jeziora, By wyzwać strzegącego go wodnego demona…   I dumnego wojewodę zaraz wzrokiem przeszywam, Gestem tym chrobremu wojowi wyzwanie rzucam, A gniewne myśli ubieram w proste słowa… - Nie wyśmiewaj mojego ukochanego powieściopisarza!   – Wiersz zainspirowany powieścią „Stara baśń” autorstwa J.I. Kraszewskiego.   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wiersz ten planuję w przyszłości włączyć do powstającego właśnie zbioru kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa opatrzonych wspólnym tytułem „Oddychając Kraszewskim…".    W zamierzeniu moim ma to być zbiór kilkudziesięciu wierszy zainspirowanych twórczością Józefa Ignacego Kraszewskiego i będących zarazem hołdem dla tego arcywybitnego polskiego pisarza. Spoiwem łączącym wszystkie te moje wiersze będzie chęć oddania hołdu szeroko rozumianej twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego będącej fenomenem w skali całego świata... Każdy z wchodzących w skład niniejszego zbioru moich barwnych wierszy będzie hołdem dla jakiejś powieści, opowiadania lub poematu autorstwa tego wielkiego Mistrza polskiej literatury.    Od czasu przeczytania przed kilkoma laty z wypiekami na twarzy Starej Baśni, to właśnie J.I. Kraszewski pozostaje jednym z moich ukochanych pisarzy, a każda przeczytana przeze mnie kolejna powieść Jego autorstwa zachwyca mnie jeszcze bardziej… Dlatego też pomysł stworzenia zbioru wierszy dedykowanego pamięci tego jakże wybitnego pisarza zrodził się we mnie z potrzeby serca, by w ten sposób wyrazić mój szacunek i uznanie dla tego jednego z najwybitniejszych Polaków w dziejach naszej Ojczyzny i dla Jego wieloletniej działalności pisarskiej i wydawniczej… Niestety nie mogę ze swojej strony obiecać że uda mi się rzeczony zbiór kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa szybko ukończyć, ani też nie mogę obiecać że uda mi się kiedykolwiek wydać go drukiem...
    • @Andrzej_Wojnowski       Nie na darmo jesteśmy Polakami! Lecz by po kolejnej nieprzespanej nocy, Gdy snem zamglone rozewrą się powieki, Rzucać się śmiało w wir codzienności.   I nie straszny nam podły świat Z wrogiem zawsze gotowiśmy w szranki stawać W obronie odwiecznych wartości śmiało oręża dobywać, Jak i przed wiekami kwiat polskiego rycerstwa…      
    • Mój bóg zapuścił długie włosy, Pije wódkę tam, gdzie są wyrzutkowie. Uśmiecha się, gdy gardzi się nim, bóg chaosu, nie królewskim syn.   Mieszka w squacie, co się rozpada, W świecie dymu, gdzie myśl odpada. Śmieje się z życia absurdalnej gry, Buntownik w chaosie, co stworzyliśmy my.   Bez złotych tronów, bez wielkiej wiary, Wspólny oddech to jego ofiary. Bóg szarości codziennych dni, Bez światła nieba, co w blasku lśni.   Ten mój bóg, tak daleki od prawdy, Istnieje w cieniach, w melancholii jawny. Lustro życia, które widzimy, bóg surowej rzeczywistości, w której żyjemy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...