Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dzisjaj byłam uciebie-milczałeś
tyle ci poowiadałam a ty- milczałeś
masz racje ,mowa jest żródłem nieporozumień
spojrzeniem wjęcej wyrazisz...niż słowem..
...wtedy gdy rzucałam garść ziemi na wierzch twojej trumny
tak mocno moja dusza trzymała ją ramionami
i tylko chwasty wyrosły z łez tęsknoty i cierpienia
a ty
nadal ... spokojnie milczałeś
tak ,że krzyk mej duszy rozdzierał skrzydła aniołom...
a ty braciszku- milczałeś...

Opublikowano

trochę błędów...dużo błędów. bardzo kiepskie. wplotłaś w to wszystkie zakazane słowa: anioły, chwasty na duszy, łzy tęsknoty... i ten braciszek na koniec :/. wywal to do kosza, bo oczy bolą od czytania. serdeczności

Opublikowano

Tekst nie jest taki zły, bo ma ładunek emocjonalny. Prawda, że nad słowami można popracować...

Droga Autorko,
po pierwsze to należałoby pozbyć się znaków przestankowych. Potem wyelimionować literówki.
Ale najważniejsze to zastanowić się nad otwarciem okna dla czytelnika i dla podmiotu, aby mógł on swobodnie oddychać atmosferą wiersza. Gdy zamykasz wszystko w jednoznacznych, osłuchanych i opatrzonych wyrazach, pozbawiasz życia uczucie, które przecież chciałaś tutaj wyeksponować i które ciągle żyje.

Ciepło pozdrawiam i życzę cierpliwości.
A.

Opublikowano

pracuj, czytaj i pracuj
nie pisz nowych
tylko przerabiaj
nie czekaj na komentarze
to nie dla nich piszesz
są tylko po to by wiedzieć
czy to co piszesz jest czymś więcej
niż własny pamiętnik
przesiąknięty patetycznym językiem
używaj serca
ale jeszcze bardziej rozumu
pozdr

Opublikowano

literówki . popraw jeśli możesz ;) troszku zastanowiłabym sie jeszcze nad tym wierszem...czyta sie tak sobie . pozdrawiam .

Opublikowano

„Samo zło”, piszesz w swojej recenzji, że jest dużo błędów?
Jest – pięć
Ale szczerze mówiąc nie rozumiem Twojej wypowiedzi.
Piszesz:
”wplotłaś w to wszystkie zakazane słowa: anioły, chwasty na duszy, łzy tęsknoty... i ten braciszek na koniec”.
Kto Ci powiedział, że słowa takie jak anioły, łzy, chwasty, dusza,... i „ten braciszek na koniec” są zakazane?!!!
To absurd. Poza tym, chyba nie rozumiesz wierszy.
Żeby zrozumieć sens wiersza, musisz się w niego wczuć. Przeczytaj go kilka razy. Ja go zrozumiałam po dwóch razach. Po pierwszym przeczytaniu nic nie rozumiałam. Po drugim ........ o zgrozo.

Asiu, Ty natomiast, pisz najpierw w programie sprawdzającym błędy np. Word. Będzie dla Ciebie dużą pomocą i nie przejmuj się negatywnymi komentarzami.
Takie wpadki (w pisowni) zdarzają się wszystkim, nawet najlepszym.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W tym szaleństwie jest jednak metoda. Chyba o to chodziło, żeby komponować ze sobą pewien zestaw fraz i obrazów w różnych permutacjach, dążąc do najpełniejszego oddania istoty rzeczy i wydobycia jak największej ilości skojarzeń i obrazów ze świadomie zawężonego zakresu metaforycznego.  Zaryzykuję stwierdzenie, że podmiot liryczny poszukuje najlepszej formy dla swoich odczuć i przemyśleń, a może stara się jak najgłębiej, jak najpełniej wgryźć się w istotę rzeczy, mając w świadomości fakt, jak bardzo ogranicza go język - jako pewien zamknięty zbiór słów, znaczeń, konstrukcji. Ten tekst jest bardzo ciekawy.
    • Rzeczywiście, piękny sonet. Punkt wyjściowy, to nadwrażliwość na dźwięki, które zostają zrównane z agresją świata, nieustannie atakującego człowieka nadmiarem zjawisk i informacji, chaosem bodźców, szybko i nieprzewidywalnie następującymi zmianami. Niektórzy się w tym świetnie odnajdują, inni nie dają rady. Pomyślałem, jak niektóre dzieciaki np. na imprezach plenerowych uwielbiają hałaśliwe harce, piski, bieganinę, małpie wygłupy, a inne po kilkunastu minutach mają ochotę wszystko rozwalić wokół siebie, albo uciec gdzieś daleko. Podobnie bywa z odbiorem rzeczywistości, co pokazujesz przez pryzmat muzyki. Dawniej życie toczyło się spokojniej, ludzie bardziej uważni byli na przyrodę, na innych ludzi, na siebie samych. Mogli rozkoszować się doznaniami, jednocześnie zachowując spokój ducha i wewnętrzną równowagę.  Muzyka klasyczna ma w sobie dobry, kojący potencjał, nawet zaleca się jej puszczanie niemowlętom i małym dzieciom, bo działa korzystnie na układ nerwowy człowieka. Może więc śmiało być także metaforą złotego wieku, utraconego na rzecz ery informacyjnej, zdominowanej przesytem, aż do granicy awersji czy paniki.
    • Na tym opiera się przecież numerologia.
    • Ten wiersz ma zapewne jakiegoś adresata, na którym, jak widać, nie zrobił wrażenia. W związku z tym wyruszył w świat w poszukiwaniu kogoś, kto ulituje się nad tą konającą duszą. Chodzi wśród ludzi jak ekshibicjonista, pokazuje swoje cierpienie, agonię, rozpacz - i dziwi się, że każdy odwraca wzrok z zażenowaniem lubi odsuwa się dyskretnie. Może lepiej byłoby zmienić perspektywę pisania, i w centrum umieścić świat, a nie siebie, to wtedy wiersz znajdzie punkty styczne z wrażliwością czytelnika, który też przecież ogląda i odczuwa ten sam świat. Ale może robi to  inaczej, i chętnie dowie się, co ma na ten temat do powiedzenia autor? Wtedy może i łatwiej znaleźć znajomych, przyjaciół...  
    • @Alicja_Wysocka Czymże jest płomień w Twojej wersji? Namiętnością? Czy może masz na myśli płomień czasu? Tak skróciłaś, że rozwidliłaś interpretację. Propozycja bardzo dobra, doceniam. PS. Trochę się gryzie z moją precyzyjną naturą.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...