Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dlaczego tak mało kobiet zachwyca się pięknem innych kobiet?
ciekawa jestem ile z koleżanek i jak opisze, np. piękno pleców J.Lo
/szczególnie dolne partie/
dla mnie te boskie krągłości to ucieleśnienie poezji

Opublikowano

moze jak sie obwiesze lancuchami to mi sie bardziej spodoba? A tak na serio: kobie ty z reguły sie nie podniecaja uroda inncyh kobiet, gdyz te hetero nie moga sobie wyobrazic z nimi seksu (oczywiscie sa wyjatki, ja jak zwykle mowie o jakims ogole i prosze mi zaraz nie tlumaczyc, ze Ty na przykkal rozplywasz sie nad regularnoscia rysow kate moss czy kogo tam). Ja na ten przyklad moge rozpoznac, czy jakis facet jest przystojny, ale jakos nie ma to dla mnie znaczenia i nie niesie za soba zadnych konsekwencji, no moze poza ta, ze nie wyszedlbym z nim na podryw do jakiegos baru.

Opublikowano

Dla mnie każda kobieta ma rys piękna (wiekszy, bądź mniejszy), jeśli używa rozumu i nie jest wulgarna; oczywiście nie mówię tylko o zachowaniu, ale też o świadomości swojego wyglądu. Czasem to nawet ja sobie wydaję się piękna ;)... swoją drogą, ciekawe ile kobiet tak o sobie myśli.

Opublikowano

"Piękne kobiety pozostawmy mężczyznom bez wyobraźni" - Marcel Proust.
Poza tym sztuką jest dostrzec piękno w tych pozornie brzydkich. Nawet J.Lo kiedyś obwisną pośladki. Spójrz na "stare" aktorki typu Glen Close, Meryl Streep, czy Sophia Loren . Jakie są piękne, choć stare, i choć nie zawsze ich uroda jest zgodna z powszechnie panujacymi kanonami piękna. To ich piękno promieniuje z wewnątrz. I jest znacznie ważniejsze, niż to zewnętrzne, które w końcu przemija.
Przestań tak bardzo skupiać się na warstwie zewnętrznej, cielesnej. Nie to jest ważne. Poza tym, piękno cielesne jest kwestią gustu. "Każda potwora znajdzie swego amatora" :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie no, co ty za bzdury wypisujesz!? Stare aktorki, które są uważane za piękne, jasne. Nie wiem przez kogo. Zanim się coś takiego napisze, to wypadałoby się z jakimś facetem skonsultować, a nie wyskakiwać z takimi farmazonami. Co takiego mają w sobie Glen Close, Maryl Streep i Sofia Loren? Nic!
Trzeba się było popytać, bo jak jesteśmy w tym temacię, to obrazą dla gustów jest pisanie o powyższych, a niewymienianie Susan Sarandon i Faye Dunaway - one zasługują. W dodatku to wcale nie chodzi o "piękno wewnętrzne" bo mało kto je zna i jest w stanie to sprawdzić, chodzi o to, że te kobiety mają klasę.

;)
Pozdrawiam serdecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Właśnie. I ta klasa stanowi o ich pięknie. Wszystkich pięknych i starych wymienić nie mogę, tak więc przepraszam wielbicieli tych niewymienionych. Poza tym piękno wewnętrzne widać dobrze na zewnątrz, tylko trzeba sygnały wzrokowe odbierać mózgiem, nie przyrodzeniem. Co takiego ma J.Lo poza fryzjerem za 10000 dolców dziennie? Niektórzy uważają, ze piękniejsza jest np. Kate Moss, inni, ze Britney Spears, a znam też takich, co zachwycają się Buzkówną. Rzecz gustu.
Przestańcie w końcu oceniać towar po opakowaniu. Bo dostaniecie niestrawności, obstrukcji, i skończycie jak 25% Amerykanów, u których opakowanie liczy się najbardziej. Potem żrą środki na przeczyszczenie i potrzebują dźwigu, zeby przewrócić się na drugi bok.
;)
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


WŁAŚNIE O TO MI CHODZIŁO
A JEDNAK NIEKTÓRE KOBIETY W INNYCH PIĘKNYCH KOBIETACH
DOSZUKUJĄ SIĘ GŁUPOTY
To prawda. A niektóre kobiety w innych mądrych kobietach dopatrują się obwisłych pośladków.
Pozdrawiam, j.
PS. Na wszelki wypadek: proszę nie brać tego do siebie. Mówię ogólnie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


WŁAŚNIE O TO MI CHODZIŁO
A JEDNAK NIEKTÓRE KOBIETY W INNYCH PIĘKNYCH KOBIETACH
DOSZUKUJĄ SIĘ GŁUPOTY
To prawda. A niektóre kobiety w innych mądrych kobietach dopatrują się obwisłych pośladków.
Pozdrawiam, j.
PS. Na wszelki wypadek: proszę nie brać tego do siebie. Mówię ogólnie.
nieee, tylko nie mogą zrozumieć czemu mądrej kobiecie przeszkadza nazywanie ich/lub innych kobiet -'dupami', przecież i tak znają swoją cenną /za/wartość;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To prawda. A niektóre kobiety w innych mądrych kobietach dopatrują się obwisłych pośladków.
Pozdrawiam, j.
PS. Na wszelki wypadek: proszę nie brać tego do siebie. Mówię ogólnie.
nieee, tylko nie mogą zrozumieć czemu mądrej kobiecie przeszkadza nazywanie ich/lub innych kobiet -'dupami', przecież i tak znają swoją cenną /za/wartość;)
Moze właśnie dlatego...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


znasz premiera????
nie no, na powaznie - jeżeli znasz kogoś kto na serio uważa, że na to to w ogóle się da patrzeć (i nie jest ślepy, albo nie odsiaduje dożywocia) to muszę go poznać (to jakiś fenomen musi być)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem...

      Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie.

      Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.

       

      Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.

       

      – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.

       

      Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.

       

      Wtedy to się stało.

       

      Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki.

      Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą.

      Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.

       

      Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny.

      Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.

       

      – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!

       

      – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.

       

      – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.

       

      – Chłopie, ale o co ci chodzi?

      – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.

       

      – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję!

      Nienawidzę was wszystkich!

       

      Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:

       

      – Co tu się odbrokatawia!

       

      – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.

       

      Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem.

      – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.

       

      Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.

       

      Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.

       

      Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.

       

      Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.

       

      Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.

       

      Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.

       

      To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...

       

      Wesołych Świąt!

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...