Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Siedzieliśmy w przytulnym pokoiku, lekko zaciemnionym teraz przez opary tytoniowego dymu. Siedziała- jeśli można nazwać to pozycją siedzącą, naprzeciwko mnie i puszczała kółeczka dymu przez czerwone, rozkoszne wargi. Jej cera zdążyła nabrać już odcieniu malin lub innych chorych owoców. Ledwo uśmiechając się wpatrywała się w dal, aż nagle szybkim ruchem rzuciwszy wzrok na mnie, rzekła: -Ech, kurwa nie uważam, że z nami tak jest.
Piliśmy już dwie godziny, butelka kurczyła się, a ja nalewałem kolejne kieliszki spirytusu. Także coraz żywiej wpatrywałem się w jej roziskrzone oczy.
-Kochanie, podaj mi spirytusik i soczek...-wybuchła śmiechem,mocno podbitym szczerą niewinnością. Jkże ona ślicznie wygląda, gdy tak do mnie mówi!
-Proszę, tylko coś gorzłki mało..-rzekłwszy to, siegnąłem po kolejną flaszkę.
-Kochanie dla Ciebie spirytusik..
-Daruj sobie kurwa te uprzejmości-wybuchła znowu gromkim śmiechem.
-A więc wódeczka? Możę drineczka księżniczko?-spytałem ironicznie.
-He, he i tak Cię przepiję mój słodki!
-Eee..., to jakie jest moje zdanie? No nie wiem..
Akurat w zmianie tematów nie byłem dobry, co uwidoczniło się śmiechem mojej partnerki, ja zaś rutynowo nalałem alkoholu.
-Za Twoje!- i wypiliśmy trunek jednym tchem.
-Mocne! Mam dla Ciebie zagadkę, właściwie ni chuj nie wiem czy dobra ona chociaż, ale spróbuję.
-kim ja jestem?
-Hmm, uwielbiam gdy pytasz mnie o takie rzeczy przy wódce.
-Odpowiedz, powiedziłą z uśmiechem, lecz stanowczym wzrokiem domagała się odpowiedzi.
-Jesteś moją żoną, ukochaną, którą bardzo kocham i nigdy nie opuszczę..tak, to chyba dobra odpowiedż.
-Ach, jesteś niepoprawnym romantykiem, hi, hi..a co byś zrobił, gdyby mnie już nie było?
-Jak to?! Kochamy się przecież, a nie wyglądasz na chorą!
-Ale gdyby..gdybym zniknęła
-Nie wiem, musiałbym żyć z pustką po tobie,tą wieczną pustką.
-Jakbym poszła po śmierci do piekła, ajakbyś sobie nie znalazł innej dupy, to co???
-Poszedłbym wraz z Tobą, a to nie jest podchwytliwe pytanie?
-Kurwa, wiedziałam,że coś głupiego pierdolniesz! Nie!
-No to już wszystko wiemy!
-W takim razie właśnie obaliliśmy mit piekła.Zakładając, że Cię kocham i Ty mnie też, nie może być piekła!
-A czemuż to?-spytałem sam siebie krzywym okiem zerkając na efekty alkoholu.
-Najważniejsza jest miłość, prawda? Jeśli pójdę do piekła za moje złe uczynki, to ty musisz iść do piekła lub nieba. Czyściec olejmy. Idąc do nieba rozdzielasz się ze mną, a cóż to za niebo jeśli nie ma tam mnie! Gdy zaś idziesz do piekła co to za piekło, a pozatym nie możesz iść do nieba, bo mnie kochasz. Idąc do piekła zmieniasz je w niebo, bo rozdzielenie nas nie wchodzi w grę, bo miłość jest najważniejsza! A jeśli ona jest najważniejsza to i Ja nie mogę iść do piekła! Więc...piekła nie ma!
Wubuchłem zowu śmiechem patrząć na w pełni zadowoloną z siebie partnerkę, dumną ze swego nowego odkrycia. Usiadłem bliżej niej, przytuliłem się mocno do niej i pocałówałem ją. Kątem oka zobaczyłem,że butelka się kończy i poczułem się bardzo senny. Ziewnąwszy, odstawiłem ukochaną do barku i poszedłem spać.
***Na dnie błyszczącego kieliszka zebrała się mgła fałszywych wspomnień.***

Opublikowano

natalia ukradła mi komentarz. Dokładnie to samo miałam napisać. Pomysł ciekawy, narracja też,; tylko usuń błędy i zmień na litosć Boską ten koszmar gramatyczny w pierwszym zdaniu, a tekst bedzie się czytać z przyjemnością;) pozdr.

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Napierała, jak syrena,
      śpiewem wabił ich w sen,
      tańczyli w wirze szczęścia,
      w bajkowym świecie, gdzie brakło trosk.

       

      Lecz kątem oka dostrzegli cienie,
      czarne kształty, które psuły ład.
      Zatrzymać chcieli ten taniec,
      lecz ręce Napierały trzymały ich mocno.

       

      Uśmiech zniknął, twarz się zmieniła,
      demon w jego oczach błysnął złośliwie.
      Jego ręce rosną, oplatają,
      ściskają jak pnącza, nie puszczają.

       

      Wirują wciąż, coraz szybciej,
      kręci się świat, a Napierała nie odpuszcza.
      Demoniczny rechot wypełnia przestrzeń,
      przerażeni, rozumieją, że są w pułapce.

      Nie ma ucieczki, nie ma ratunku,


      tańczą dalej, w ciemność wciągani.
      W tym tańcu nie ma już raju,
      tylko cisza i śmiech Napierały.

       

      @CaiusDraxler To wiersz o wpadnięciu w pułapkę propagandy Napierały i tego konsekwencjach. Zamieszczam szkielet wiersza, który wyjaśnia o co  chodzi.

       

      1.Wprowadzenie do świata Napierały

      Napierała jak syrena – uwodzi ludzi swoją propagandą i opowieściami.

      Zaproszenie do tańca w bajkowym świecie, pełnym radości.

      Wirująca, szczęśliwa atmosfera – błogostan, brak trosk.

       

      2.Pierwsze znaki niepokoju. Odkrywanie prawdy zamaskowanej opowieściami o cudownym świecie.

      Dziwne, czarne kształty dostrzegane kątem oka.

      Rzeczy, które nie pasują do idyllicznego świata.

      Próba przyjrzenia się, ale napotykanie oporu.

       

      3.Próba zatrzymania tańca

      Bohaterowie chcą przerwać taniec, uwolnić się z wpływów, ale Napierała nie puszcza.

      Ręce Napierali stają się coraz mocniejsze, nienaturalne, jak pnącza.

      Napierała zmienia się – uśmiech znika, pojawia się zimny grymas.

       

      4.Przemiana Napierały

      Napierała ujawnia swoją prawdziwą twarz ukrywaną pod maską propagandy,

      Staje się potworem z wieloma rękami, który ściska bohaterów.

      Jego uśmiech zmienia się w demoniczny rechot.

      Bohaterowie czują rosnącą panikę, nie mogą się uwolnić.

       

      5.Zrozumienie pułapki

      Bohaterowie zdają sobie sprawę, że są w pułapce, ale nie ma ucieczki.

      Cała ta sytuacja staje się koszmarem, z którego nie ma wyjścia.

      Napierała trzyma ich wciąż mocno, zmieniając taniec w mroczny, nieodwracalny proces.

      Edytowane przez CaiusDraxler (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Sylwester_Lasota W wielu przypadkach, doświadczalne zbadanie danego zjawiska nigdy nie będzie miało miejsca, no bo np. nie da się umieścić jakiegokolwiek przedmiotu pod horyzontem zdarzeń czarnej dziury tak, by mógł wysyłać do nas dane. To jest fizycznie niewykonalne i tutaj właśnie z pomocą przychodzi fizyka teoretyczna.   W skali kwantowej, to samo dotyczy np. mierzenia czegokolwiek mniejszego, niż długość Plancka, gdzie już sama próba dokonania pomiaru powoduje, że mierzony obiekt znajduje się w swoim własnym promieniu Schwarzschilda, tworząc czarną dziurę, z uwagi na ilość enerii, potrzebnej na samo tylko przeprowadzenie pomiaru.    Są dziedziny, w których ludzkość nigdy poza teorię nie wyjdzie, ale nie znaczy to, że owe teorie będą fałszywe, choć wiele z nich zapewne takimi okazać się może. Nie przeczę.   Skala kosmosu jest tak wielka, że poznanie najróżniejszych rzeczy empirycznie jest po prostu niemożliwe.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję. Uwielbiam kosmologię i fizykę kwantową, toteż lubię o nich pisać. :)  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Skąd możemy mieć taką pewność. Wydaje mi się, że odkąd weszliśmy w fazę fizyki teoretycznej, to zdecydowana większość teorii okazała się błędna, tylko nieliczne znalazły potwierdzenie. W zamierzchłych czasach fizyk wykonywał eksperyment (lub serię eksperymentów) wyciągał wnioski i na ich podstawie budował prawo. Prawo, to nie było coś, co zostało przez fizyka stworzone ale coś co istnieje i działa w rzeczywistości. W tym przypadku fizyk odkrywał i opisywał istniejące w naturze prawo. Dzisiejsi fizycy teoretyczni najpierw tworzą teorie, a potem (oni albo inni fizycy) próbują znaleźć sposób na ich udowodnienie. W praktyce zdecydowana większość tych teorii niestety nie działa, a te działające bardzo często pozostają nadal teoriami. Tak, mniej więcej, ten problem ujął jeden z fizyków właśnie. A wiersz dobry. Pozdrawiam.
    • @Monia dzięki     
    • @Somalija całe życie zapuszczam i nie mogę zapuścić:) krótsze wygodniejsze są:)
    • Fajnie, czasami trzeba się zrelaksować, a uśmiech zawsze w cenie:). Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...