Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Śmierć osy
to prawdziwe widowisko.
Bo osa nie umiera
natychmiast.
Zgnieciona gazetą, walczy
o kolejne nasze spojrzenie –
konwulsyjne ruchy sześciu odnóży,
czułki rozpaczliwie sondujące
przestrzeń do ucieczki,
pełne furii sztychy żądła,
jazgot miażdżonego odwłoka,
rozpadające się witraże
wypukłych oczu, wzburzona
tafla skrzydeł.

Samica komara
odchodzi za to bezdźwięcznie.
Uwięziona między dłońmi,
nie walczy zaciekle
o następny wieczór –
siłą bezwładu opadają kończyny,
odwłok bezszelestnie
traci swój wysmukły kształt,
rozlewając
unoszoną krew ofiary.
Igła jest tak mała –
niepodobna ją złamać.
Resztki organizmu
pokrywają się szronem
nadchodzącej nocy.

I nie ma jednej drogi życia.

Opublikowano

Michale, urzekł mnie twój wiersz i dał tyle do myślenia, rozbudził moją wyobraznie i odczucia. baaardzo!!!uważam że nic nie musisz zmieniać puenta znakomita, i wiesz nie wiem czemu przyszedł mi na myśl tytu "jak na dłoni"
albo: widno_krąg, alę to tylko moje odczucia. serdelki ciepłe!

Opublikowano

Witaj Michale – ciekawe obserwacje, umiejętnie oddane w klimacie powagi. Próbujesz bezstronnie komentować owadzią śmierć. Trochę poprzestawiałam – może to pomoże dokonać Ci pewnych zmian. Co do tytułu – co byś powiedział na patetyczne „Memento mori” (Pamiętaj o śmierci) albo „śmierć entomologicznie” … na razie tyle. Pozdrawiam Arena

śmierć osy to prawdziwe widowisko
osa nie umiera natychmiast

zgnieciona gazetą - walczy
o każde nasze spojrzenie

konwulsyjne ruchy odnóży
pełne furii sztychy żądła
w jazgocie miażdżonego odwłoka

czułki rozpaczliwie sondują
przestrzeń do ucieczki
rozpadają się witraże wypukłych oczu
wzburzona tafla skrzydeł


samica komara
odchodzi bezdźwięcznie
uwięziona między dłońmi
nie walczy zaciekle o następny wieczór

siłą bezwładu opadają kończyny
odwłok bezszelestnie
traci wysmukły kształt
wycieka krwią ofiary

igła jest tak mała –
nie sposób ją złamać

organizm powoli
pokrywa się szronem nocy

Nie ma jednej drogi życia

Opublikowano

dziękuję za pomoc

AS [jeśli mogę skócić] - przemyślę Twoją wersyfikację [w sumie to od podobnej zaczynałem, ale nie było zwrotek] i podział na strofy, bo chyba jest on konieczny; co do tytułu - memento mori jest całkiem niezły, ale to jest wiersz o życiu raczej, na co wskazuje pointa - chciałem mówić o życiu, zwróciwszy wcześniej na to uwagę przez śmierć, różne jej rodzaje; czy się udało - mam jeszcze wątpliwości...

[jeśli mogę skrócić] - cieszę się, że mój wiersz wywołał aż taką reakcję, nie spodziewałem się tego, bo nie jestems z niego w 100% zadowolony...

dzięki i pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki to co się stało to wielkie barbarzyństwo, ale najgorsze jest to że niektórzy się z tego cieszą. Szok.  Pozdrawiam serdecznie Kredens 
    • @Alicja_Wysocka czegoś co samemu się nie przeżyło, to często tylko jedna z wielu opowieści, ale większość, która nawet teraz się dzieje pozostaje w mroku niewiedzy lub zapomnienia Dziękuję za czytanie i komentarz  Pozdrawiam serdecznie Kredens 
    • Ładny wiersz, pozdrawiam.  
    • Płomień liże niebo, Drapie ciągle płuca swąd. Patrzę już na ślepo, Zataczając któryś krąg. Krzyczy całe ciało, A z gardła nie dobywa się już dźwięk...   Spłonie dziś na popiół, Wiara, że pojawi się. Nadzieja i opór, Że on nie opuścił mnie. Szans ciągle za mało, Nawet na pojedynczy jęk...   Wiem, że nie pomogłem, Zagłuszając każdy ton. Niszcząc czego dotknę, Byleby nie zajrzeć w głąb. Lecz proszę Cię, coś powiedz, Potrzebuję Cię, sam przecież wiesz...   Gdziekolwiek się przeniósł, Łzę otarł o moją skroń. Również na ramieniu, Niczym wspierająca dłoń. Krople gaszą ogień, Orzeźwienie przyniósł mi mój wiersz.  
    • ,,Wielkich dzieł Boga  nie zapominajmy,, Ps.78    pamiętać o Bogu trudno gdy...   życie jak szwajcarski zegarek  najnowszy smartwitch   znika z horyzontu  bo i po co potrzebny    gdy … światło nasze gaśnie nagle  w najmniej oczekiwanej chwili  znikają marzenia    było beztrosko i pięknie  slodycz miłość  wszystkiego w nadmiarze  to nie był sen  a jednak ...przepadł   czy Ty Boże nie widzisz... niesprawiedliwości  mnie syna Twojego    źle mi się dzieje  przecież …jestem Twoim dziełem  przypomniałem sobie  wiem że podasz rękę  i już …   9.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...