Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Luuudzie, ale wy macie problem z kodyfikowaniem erystyki. Te wasze wypowiedzi, jak je czytać jedna po drugiej, to jakiś bełkot. Nie wiadomo kto z kim, kiedy i gdzie polemizuje. Ja się nie dziwię, że wy się tak kłócicie, bo chyba się nawzajem niedoczytujecie.

Moralność istnieje jako byt.

Vacker: Kartezjusz mówił, że jest jedna rzecz, na temat której wszyscy mają podobne zdanie: myślimy. A tak na marginesie: to, że każdy ma inne zdanie na temat słowa, nie znaczy, że to słowo nie jest ścisłe i dookreślone. Kiedy mówisz w jakimś, to zgadzasz się na jakąś jego dyskrypcję, jeśli zmieniasz tą dyskrypcję i nie ustalasz tego, to już nie mówisz tym językiem, to w zasadzie wcale nie mówisz, tylko puszczasz bąki, które do złudzenia swą brzmieniowością przypominają to słowo. Nie możesz rozpatrywać takich przypadków.

Ja w tym miejscy skończę, aby nie robić większego bałaganu w tym wątku. Vacker ustosunkuj się do tej mojej mysli, a jesli ona do ciebie jeszcze nie trafia, to ja dalej pojade z argumentacja. Ba!, nawet dowod ontologiczny przeprowadze.

Opublikowano

oczywiście Oskar masz rację co do erystyki — zwłaszcza jeśli ktoś błędnie interpretuje wypowiedź jako polemikę
mnie drażni po prostu to, że ktoś chce bardzo wygłaszać ostre sądy, ale nie bardzo mu to wychodzi, bo w tych sądach się gubi
drażni mnie też to, że ktoś nachalnie chce być obraźliwy, nie będę dopisywać, co wychodzi z takiej nachalnej motywacji
a analogia chyba jest prosta: tak samo jak moralność może być różna co do „zawartości” tak samo i język jest różny
Oskar — nie chodziło o słowo, ani zdanie na jego temat — chodziło o rozumienie, które jest determinowane przez mnóstwo różnic środowiskowych jakie istnieją pomiędzy ludźmi
chodziło mi o zwrócenie uwagi na to, że konwencjonalne zjawiska, pojęcia i inne bardzo trudno obiektywizować, oczywiście nie jest to niemożliwe, bo np wszystkie języki składają się ze znaków, a moralność składa się z zasad dotyczących postępowania (jak podejrzewam, bo na moralności się nie znam), niezależnie od środowiska
ja się dziwię, że to nie było jasne

rozumiem, że miałeś na myśli mówienie w jakimś kodzie — ja się zgadzam oczywiście, nie wolno wychodzić poza pewien kod, jeśli komunikowanie ma spełnić swoją funkcję, tylko że ja właśnie mówiłem o szerszym znaczeniu, a nie zamykaniu się w konkretnym kodzie — wymienieni politycy i księża, używając słowa moralność mają zapewne na myśli zupełnie inne rzeczy i zupełnie inną motywację, dlatego nie zgadzam się na zestawianie ich obok siebie, choćby z tego powodu, że natura bycia politykiem wyklucza stosowanie moralności, jaką głosi myśl chrześcijańska; natomiast przypadki księży, którzy mijają się z własnymi naukami, nie świadczą o słabości tych nauk, lecz o słabości księży

i można rozpatrywać takie przypadki — bo przecież zostało takie zestawienie wykonane
mógłbyś przeprowadzić dyskusję akademicką z ładowaczem portowym np na temat szczęścia, podejrzewam, że obaj doszlibyście do wniosku, że adwersarz wygaduje farmazony, czy nie?

Opublikowano

vacker ->> "nie zgadzam się na zestawianie ich obok siebie, choćby z tego powodu, że natura bycia politykiem wyklucza stosowanie moralności, jaką głosi myśl chrześcijańska;"

a to ciekawe - to dlaczego niby tak wielu polityków się na kościół powołuje, a w kościele przed wyborami ciezko coś innego usłyszeć?
polityka i wiara (przynajmniej we współczesnym wydaniu - a tylko to mnie obchodzi) opierają sie dokładnie na tych samych zasadach - tworzeniu pozorów, i próbach naciągniecia moralności do własnego postępownia... no ale oczywiście DEFINICJA chrześcijańskiego postępowania jest zupełnie inna, tyle tylko że polityk z definicji to osoba wybierana przez obywateli w celu ochrony ich interesów, ... no chyba że mówiłeś o sposobach uprawiania polityky -ale to są wewnętrzne reguły, i tu moralność jako taka nie ma nic do rzeczy (bo to tak jakby powiedzieć że bokser jest niemoralny bo nie nadstawia drugiego policzka)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wniosek jest taki że straszne gadasz głupoty, ale nie chciałem tak bezpośrednio

non sequitur
przykro mi
że ci przykro to ja wiem, to musi być strasznie nieprzyjemne - taka niezdolność kojarzenia oczywistych faktów (tym bardziej w połączeniu z tak wygórowanymi ambicjami wobec własnej osoby) - bez złośliwości - czysta refleksja...
pozdr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Toyer Twój wiersz to poruszająca metafora o odrodzeniu, drugich szansach i przezwyciężaniu trudności. Szczególnie porusza mnie końcówka - "co z tego że nie żyję odrodzę się znów, wybierając życie od nowa, a cierpienie w piasku zakopię". To tak pięknie oddaje tę ludzką zdolność do wstawania po upadkach, do rozpoczynania od nowa mimo ran.
    • @Nata_Kruk Pięknie i melancholijnie o cykliczności i o zawieszeniu między porami roku, kiedy jesień odbiera to, co wiosna ofiarowała. Szczególnie poruszające jest zestawienie kasztanów - "kasztanowe, jak niegdyś moje włosy" - z refleksją o czasie, który "ochoczo je popieli". Wiersz jak impresjonistyczny szkic.
    • @huzarc Świetny! Metafora "światłowodowa sierść" - połączenie czegoś organicznego z technologicznym. I ten kontrast między pozorną "miłością" a "tresowaniem" na końcu. Ta "złota smycz w brokatowej obroży" brzmi bardzo dwuznacznie. No bo właściwie kto kogo tresuje?
    • @LeszczymCałe nasze życie to ciągłe wybory. Dla mnie to są raczej nieprzewidziane skutki naszych wyborów. Tak, jak nieprzewidzimy naszej przyszłości, czy przyszłości kraju, świata. Bo jej się nie da przewidzieć. Czy wybierając np. kierunek studiów, jesteśmy świadomi, że to nasza decyzja? Dla mnie to oczywiste, mogę uzasadnić, dlaczego chcę to studiować. Ale nie mogę przewidzieć, czy po  ich skończeniu będę zadowolona. To też jest dla mnie oczywiste. Determinizm zakłada, że wybierając ten właśnie kierunek, nie robię tego z własnej wolnej woli, bo już jest "zapisany" mój los, i nie jestem tego świadoma. I to mnie przeraża przeraża. Tak, jak w poglądach religijnych Kalwina - jesteś zły i grzeszny, bo do tego zostałeś wybrany i nic nie możesz z tym zrobić. Ale to oczywiście skrajny determinizm - predestynacja. Ale masz rację, nad wszystkim można się pozastanawiać. :)
    • @LeszczymCzyli komfort w jak najszerszym rozumieniu tego słowa. A to już bardzo dużo w sobie mieści, bo można rozszerzać i rozszerzać .... :) A komfortowa piosenka może być komfortem dla naszych uszu, naszej estetyki muzycznej, odpoczynku, jazdy samochodem ... Świetnie, że taka powstanie. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...