Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

k a c


Rekomendowane odpowiedzi

spada się na ziemię
po zbyt długim zwlekaniu
z dobrowolnym zejściem

moja wina
twoja wina
przelało się

wabione błyskotkami
zepsutych kalejdoskopów
zmysły wpadają w sidła
więc o winie już nie mówcie

życie to powieść zwłaszcza
jej miejsca niedookreślenia

poezja przychodzi z szarówką
kiedy zmysły ustępują refleksji

(p)o winie nie ma co myśleć
bo cele są tak
w więzieniu jak w klasztorze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mój umysł, Kwiatuszku, nie zarejestrował słowa "glątwa", ale jeśli chodzi o tytuł to ok. Czy prośba o ponowne, niedosłowne wczytanie się w treść tego tekstu, bądź też próba odczytania jego tytułu w szerszym znaczeniu, byłaby z mojej strony nietaktem? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj no, koteczku, słowo glątwa (jakże piękne i polskie) stało się niestety ofiarą germanizmu katzenjammer i to do tego stopnia, że ciężko je znaleźć w słowniku, jednak istnieje. Ja rozumiem o co chodzi w wierszu (ach ta gra słów - wino, wina), problem polega na tym jak zostało to przekazane, a niestety, przekaz jest mało ciekawy jak dla mnie. Ale nie przejmuj się, na mojej opinii świat się nie kończy.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„życie to powieść zwłaszcza
jej miejsca niedookreślenia” — fragment kuleje składniowo, pomijając potworek „niedookreślenie” — przypomina mi słowo „doprecyzować”, które rozpowszechniło się wskutek prac komisji ds Rywina;)
błyskotki z zepsutych kalejdoskopów brzmią trochę tandetnie, zwłaszcza kiedy wabią
wyrzuty sumienia? proponuję je wyrzucić:) a to więzienie i klasztor na końcu zmroziło mi krew — jakieś ciężkie przestępstwo to musiało być
wybór między monogamią a celibatem?
czy za daleko poszedłem?
pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No właśnie, kac moralny albo zwykły kac, a ja wzięłam to słowo w sensie 'skutku', złego skutku. Czasami w zyciu są sytuacje, kiedy powinno się coś zostawić, odejść, przynajmniej na jakis czas. Często, z różnych powodów, np. ze strachu przed zmianą, czy samotnością tego się nie robi. Dlatego później się "spada", uderzając o ziemię dużo mocniej. Czyja to wina nie ma co mówić, bo to, kto jest winny - tu skojarzenie - z karą (cela więzienna) bądź pokutą (cela klasztorna) to kwestia względna, zależna od strony po której się stoi, subiektywna, a zmysły, za pomocą których odbieramy bodźce, by orzec o winie, nie są godne zaufania, łatwo wpadają w "sidła" nieprawdy. A wracając do cel - skoro są i tam, i tam, w miejscu niby-zła i niby-dobra, to kim się jest będąc winnym? To juz nie ma znaczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dla człowieka ma znaczenie, bo to on szuka winnych:) a jak coś nie pójdzie winny musi się znaleźć — choćby w sobie,
z jednej strony jest to pożyteczne, bo pomaga w odnalezieniu przyczyn niepowodzenia i w ew. wyeliminowaniu ich w przyszłości, z drugiej może być niszczące poprzez brzemię winy, która ściśle łączy się z karą, pokuta to też rodzaj kary;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...