Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przewraca
wtorki w środy
stycznie w grudnie
na ściennym kalendarzu
pcha białe żagle myśli
po ocenie marzeń
figlarnie układa włosy
wieńcząc moje pomysły
zmusza do uśmiechu
w roztargnieniu,
porusza firankami
w pokoju malarza
zacina deszczem
za kołnierz
muska twarz
a ślady pozostają
jak pocałunki słońca

ach ten mąciwoda!

Opublikowano

Wybrałaś temat bardzo „zużyty”, więc trudno będzie wybrnąć z banalności, wtrącić w niego więcej nowego, a jest to potrzebne, gdyż nie można tu poprzestać na wyliczance tylko. Próbuję sama – może pomoże Ci to na nowo zupełnie podejść do tematu, bo przecież to Twój wiersz ! Spróbuj – życzę powodzenia Arena


przewraca w kalendarzu
wtorki w środy
stycznie w grudnie
myśli pcha po ocenie marzeń
włosy w pomysły układa

rysuje uśmiech w roztargnieniu
na firankach w pokoju malarza

deszczem pozostawia ślady
jak słońce pocałunki
na twarzy

mąciwoda!

Opublikowano

przewraca w kalendarzu
wtorki w środy
stycznie w grudnie

myśli białe żagle
pcha po oceanie marzeń
czarne jak gradowe chmury
rozgarnia
włosy z czoła w pomysły
układa
firanki na płótnie uśmiechem
rysuje

deszczem pozostawia ślady
jak słońce pocałunki
na twarzy
do ucha szepcząc
panta rhei

mąciwoda!

---------------------
Lepiej, gorzej?? Pomóżcie, biednej smarkuli.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • aż gęsto od tej całej telepatii. istny pumptrack między nami, pofałdowana przestrzeń, po której skaczą świetlistsi endurnie. co i rusz łamią się zdania, rączki, urywają myśli-linki. dlatego chcę ci opowiedzieć bajkę o zamkniętej na świat, niczym Korea Północna, wsi. o spłachetku ziemi otoczonym strzeżonym betonem, chatach przystrojonych kolczastymi druciskami. kiszono się tam we własnym sosie. i grało, tańczyło w każdym dziwaczne uczucie przynależności. i zjawił się on. miał miejsce błąd dozoru, przez źle pilnowany mur przeniknął albo został wrzucony górą, Węgier. czy też Czech, mniejsza o to. stary ochlaptus z alkoholową demencją, mózgiem rozmiękczonym latami denaturatowania, do tego – w łachmanach. lecz był sensacją, istnym prezydentem, aniołem, Michaelem Jacksonem w marynarce-liberii z epoletami. obcym, a więc lepszym. zrazu zobaczono w nim posłańca. skąd? z samych Niebios? może. lub z Kalkuty, Wadowic, Indiany. i odkrawano od niego uświęcone części, darto znoszone ubranie na kawałeczki-relikwie. widziano w nim wielką metaforę, bo był spoza smolnej i dusznej wsi. każdy centymetr jego postrzępionej kurtki, przesikanych spodni, zaczął kosztować majątek. przybysz bełkotał w sobie tylko znanym języku, czasem igła w jego głowie natrafiła na właściwą ścieżkę i rzucił coś o krajach, gdzie pospolite niegdyś skody favorit są osobliwością i rarytasem. czuł się taką skodovką. zjedzono go szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. delektowali się, wieśniacy, tym, co uznali za komunikant. przełykali z namaszczeniem. ...teraz przydałby się jakiś morał, co nie? jeszcze lęgnie mi się w zwojach, jeszcze tworzy przyszła treść. taka urocza, choć do wykrzyczenia. wmyślę ją w ciebie, jak będzie gotowa.  
    • I tak też można...   Łukasz Jasiński 
    • Dwie strony powoju   Patrzę głębiej Ci w oczy, widząc w nich prawdy kamuflaż, kiedy bardziej i bardziej ślepca – mnie – kłamstwem poruszasz.   Śpiewał psalmy tramwajów na czas i niewczas przybyłych. Drżąc na każde z zawołań rdzawo czerwonych torowisk, był nieważnym kompletnie wśród cielsk grubiańsko olbrzymich.   Jego biały kieliszek z mocą tysiąca królowych, kropli nie uroniwszy, przez stal i rdzawe obrzyny przeszedł, krzycząc w nieboskłon – mogę to zrobić od nowa!      
    • @andreasTo może zbyt małej wiary jesteś :) lub znasz życie :)) Pozdrawiam:) @Jacek_SuchowiczNa kacu jest wszystko możliwe :) Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymJuż się pogubiłem:)) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • gdy jutro się skończy pojutrze początkiem  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...