Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W wielkim garnku
Przemieszanych ludzkich osobowości
Siedzę ja.

Jestem sokiem z cytryny,
Jestem lekką goryczką,
Jestem cukrem,
Jestem pieprzem i solą.
Doprawiam świat
Według uznania,
Raz tak raz siak.

I nie zawsze zachowuję proporcje.

Czasem mam ochotę
Na ostre chwile nienawiści,
Słodkie rozmarzenie,
Gorzką porażkę,
Kwaśną zemstę
Lub słony żal.

Dzięki mnie życie,
Podane na srebrnym talerzu,
Smakuje.

Opublikowano

Izo, uprzedzam, że to nie z powodu nicka;)).
a więc: marnie, tandetnie, banalnie. jeżeli ten wierszyk podoba się mamie, siostrze, księdzu co cię uczy religii to super, możesz być dumna, ale literacko on jest żaden. to jakaś papka, nic oryginalnego, tekst jest monotonny, miejscami nudny (miejscami?). żeby nie było, że taka wredna jestem (a jestem i tak) to kilka złotych rad dla ciebie: trzeba natychmiast zacząć intensywne samokształcenie. krok pierwszy: czytamy współczesną poezję. krok drugi: prowadzimy zeszyt z zapiskami, tam zapisujemy najciekawsze fragmenty przeczytanych wierszy, uczymy się na nich nowego języka, recytujemy je, śpiewamy, omawiamy, krytykujemy itd., aż do osiągnięcia własnego stanowiska, własnego głosu. na razie niedostateczny proszę pani i mam dziwne uczucie, że się nie mylę- ocena adekwatna do poziomu wierszyka. serdeczności

Opublikowano

No to dostałam motywującego kopa. Przypomniała mi się pewna anegdota:

Młody autor odczytał Wolterowi swoją sztukę. Po wysłuchaniu jej słynny piszarz powiedział:
- Mój drogi, coś takiego można pisać dopiero wtedy gdy się jest sławnym. Najpierw trzeba pisać rzeczy dobre.

Opublikowano

ale bym tu poucinała. za dużo słów, wszystko takie dosłowne, a wiersz ma przecież pobudzać wyobraźnię.Nikt się przy tym długo nei zatrzyma, przeczyta i zapomni.
pozdrawiam
i zycze pisania genialnych utworów

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar... @Starzec... tak, piwnica już się cieszy i raczej, to co w niej, to pewnik.. ;) Dziękuję Wam. @Annna2... @lena2_ ... @Dagna... pewnie niejedna kobietka zapyta samą siebie, czy dobrze.. to, to.. w życiu zrobiłam.... :) To zderzenie zamierzała uchwycić.... a tytuł od dawna mnie drapał, ze względu na dwuznaczność. Dziękuję Paniom.   @Leszczym... cieszę się, że tak... @Rafael Marius... u mnie od lat, lipiec i sierpień, to czas zapraw na zimę.                      Fajnie się potem podbiera, co smaczniejsze... ;)   @violetta.... no coś Ty... jaka wojna. Nawet o tym nie myśl... Pokój i SPOKÓJ.. tylko to.                     Papryczka stoi u mnie... :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... Robert... Migrena ma rację. Osobiście, może nie w każdy uda mi się zagłębić, jak Autor by sobie życzył, ale pisz, co gra Ci w duszy, po prostu i nie przejmuj się tym, że komuś może mniej się spodoba. Ilu ludzi, tyle guścików.. ;) Prawie.  
    • @violetta dziękuję  :)
    • Żyłam, wizje za moje towarzystwo mając Zamiast mężczyzn i kobiet, lat temu wiele, I myślałam, że to są mili przyjaciele Słodszej muzyki niż przez nie grana nie znając.   Lecz wnet ich purpurowe treny przestały lśnić Od kurzu świata, lutni melodia ustała, A ja stałam się mdlejąca i ociemniała W ich gasnących oczach. Wtedy przyszedłeś--by być,   Kochany, czym one się zdawały. Ich lica Ich pieśni, ich splendory (lepsze, choć te same, Jak kiedy wodę z rzeki uświęca krynica),   Spotkały się w tobie i to z ciebie się budzi Spełnienia pragnień mojej duszy obietnica: Bo dary Boga przynoszą wstyd marzeniom ludzi.   I Elizabeth: I lived with visions for my company Instead of men and women, years ago, And found them gentle mates, nor thought to know A sweeter music than they played to me.   But soon their trailing purple was not free Of this world's dust, their lutes did silent grow, And I myself grew faint and blind below Their vanishing eyes. Then thou didst come--to be,   Belovèd, what they seemed. Their shining fronts, Their songs, their splendors (better, yet the same, As river water hallowed into fonts),   Met in thee, and from out thee overcame My soul with satisfaction of all wants: Because God's gifts put man's best dreams to shame.
    • @Nata_Kruk tytuł bardzo udany, bo i kontrast fundamentalny…
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...