Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ścieram się idąc
dziwnie jest być
własnym skutkiem

ostatnio kłaniam się sowom
w klatkach...

chciałabym gramatykę
fenomenologię i modernizm
owinąć na palcach

nawet poetów

obrączki znaczą

nawet sowy
w klatkach...

Opublikowano

papka posklejana z odprysków . bardzo trudno powiedzieć prawdę i pozbawić złudzeń, bo są gorsze teksty i krzywdzące będzie stwierdzenie, iż to jest złe, bo mówię tak przy każdym gniocie, a to już gniot nie jest, ale i tak kiepsko...serdeczności

Opublikowano

myślę że nie wolno autorki oskarżać o posklejanie nic nie znaczących mysli:) bardzo skrótowo ostatnio Anno....gdzie podzialy się Twoje długie wersy?:)

Ludzie potrzebuja towarzystwa drugiej osoby, to naturalne i w przyrodzie spotykane na każdym kroku...(tak to rozumiem, w bardzo dużym skrócie). zastanawiam się czemu akurat sowy (choć brzmi bardzo ciekawie, pewne ze względow wlasnie estetycznych), ciekwy pomysł, jest wieloznaczność wersów, to lubię, choć brak mi Twojego liryzmu, do którego tak się przyzwyczailam...

czekam na kolejne, nie znikaj na tak długo:)
pozdr. agnes

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Agnes:)
Myślę, że wrócą i długie wersy, bo chyba taka moja natura. A te krótsze to może efekt rzeczywistości, która mi się ostatnio w dłoniach na skrawki rozerwała. Może to sesja tak działa, a może taka ścieżka do przejścia. Cha - jest i trzecia możliwość (bo świat się przecież z trójek składa) - może to jedno i drugie.
A teraz sowy ;) Sowy kojarzę z wiedzą, a od dłuższego czasu mam głód wiedzy ;p jakkolwiek to brzmi, doceniam mądrość, bo ta wśród wielu zalet ma i taką, że nie przemija...
Dziękuję za przeczytanie i opinię.
Pozdrawiam bardzoo mocno :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Ci bardzo za opinię. A zakończenie : "nawet poetów" - odnosi się także do wersu poprzedniego, czyli do "owijania na palcach" (podkreślam "na" nie "wokół" ;) ) czyli do w pewnym sensie 'wiedzy'. A a propos sów w klatkach - one też są 'znakowane' specjalnymi obrączkami, zakładanymi im na łapki, takie skojarzenie; ale przede wszytskim obrączki jako takie mają wielką moc. Pozdrawiam serdecznie.
Opublikowano

Zaśpiewało mi się tak:

"ścieram się idąc
a dziwnie jest iść
własnym skutkiem

ostatnio kłaniałam się sowom
w klatkach...

owinąć na palcach
chciałabym gramatykę
fenomenologię i modernizm

i poetów

obrączki znaczą

nawet sowy
w klatkach..."

Pozdrawiam w swoim tupecie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Ci bardzo za opinię. A zakończenie : "nawet poetów" - odnosi się także do wersu poprzedniego, czyli do "owijania na palcach" (podkreślam "na" nie "wokół" ;) ) czyli do w pewnym sensie 'wiedzy'. A a propos sów w klatkach - one też są 'znakowane' specjalnymi obrączkami, zakładanymi im na łapki, takie skojarzenie; ale przede wszytskim obrączki jako takie mają wielką moc. Pozdrawiam serdecznie.


ach :) nie znam się na sowach ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Ci bardzo za opinię. A zakończenie : "nawet poetów" - odnosi się także do wersu poprzedniego, czyli do "owijania na palcach" (podkreślam "na" nie "wokół" ;) ) czyli do w pewnym sensie 'wiedzy'. A a propos sów w klatkach - one też są 'znakowane' specjalnymi obrączkami, zakładanymi im na łapki, takie skojarzenie; ale przede wszytskim obrączki jako takie mają wielką moc. Pozdrawiam serdecznie.


ach :) nie znam się na sowach ;)

noo, a sowy się podobno znają na wielu rzeczach ;)
Opublikowano

Witam

jak zwykle rozumiem nieco po swojemu:)
"dziwnie jest być własnym skutkiem" - dziwnie, ale zarazem na jakiejś płaszczyźnie normalnie. W pewnym sensie "ja" dzisiaj jest rezultatem tego, jakie było "ja" wczoraj.

Nie do końca trafia do mnie dorzucenie modernizmu do fenomenologii i gramatyki. O ile dwie ostatnie można interpretować wspólnie, to ten modernizm nie wiem...

Obrączki... Teoretycznie służą do indywidualizacji przypadków, odróżniania, ale tak naprawdę pomagają szufladkować. I to każdemu grozi, czy jest poetą, czy jest istotą ponadprzeciętną, czy nie. Klatki i obrączki zrównują wszystkich.

A, i semantyczne odcienie owijania "wokół" i "na" palcach musze chyba przemyśleć;)

pozdrawiam:)
MZ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To najlepsze, co mi się mogło przytrafić, że ktoś zastanowił się nad każdą cząstką tego, co napisałam, nad czym myślałam - i za to serdeczne dzięki. Znaczy to dla mnie bardzo, bardzo dużo.
A modernizm, fenomenologia i gramatyka obok siebie - chodziło mi o to, że chciałabym, aby ktoś kiedyś mógł mnie uczciwie nazwać "mądrą", a mądrość, moim zdaniem, to nie jest wiedza zamknięta tylko w jakimś jednym zakresie, mądrość jest jakąś sumą, dlatego różne dziedziny obok siebie.
Pozdrawiam serdecznie i raz jeszcze bardzo dziękuję za tę opinię :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...