Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spryciarz w śpioszkach i ze smokiem
W ustach wydostał się cichaczem z łóżeczka
Wspierany prześcieradełkiem, niczym

Akrobata po linie ruszył w świat, do kuchni.

 

Tam węsząc za bajkowymi przygodami
Rozpoczął inwentaryzację szafek: trzask, trzask.
Co się nie dało ugryźć, odrzucał w kąt.
Na chwilę został perkusistą topowym,

 

Waląc łychą w wielki garnek – bam, bam.
Tu śnieg z torebki mąką się okazał...
Już miał lepić bałwana, ale ciekawsza
Łapka na myszy czekała pod stołem.

 

A w niej mechanizm, że tylko palec wsunąć
I zbadać ustrojstwo: „łaaa, iiii, uuu”
Usnął smyk na bitewnym polu, zmęczony,
Szczęśliwy, cmok, cmok intonował.

 

Śnił o mieczu z łapki na muchy
I zbroi z durszlaka odpornej na strzały,
O rumaku bujanym, którego dosiądzie
I pogna w siną dal, trzymając się grzywy.

 

Jutro znów będzie mógł bohatersko
Zdobywać swój dom – ten wielki,
Nieznany świat, jako odkrywca,
A może i gwiazdy z taką samą odwagą…

 

Szczęśliwego Nowego Roku!

Opublikowano

@infelia krótko się gotuje, około niecałej godzinki. Moja mama tak pasteryzuje, bo nie chce jej się często gotować, a słoik taki gotowy jest na wyciągnięcie ręki. Pamiętam, że gdy wyjeżdżała na długi czas, to mieliśmy gotowe obiady:) robiła różne, to fasolkę w pomidorach, to słodką kapustkę, to mięsko z warzywami:)

Opublikowano

@infelia to była oszczędność czasu, ludzie wychodzili w pole, do sadu, na grzyby, do pracy, szkoły:) a teraz ludzie to bez termomixa czy fryera nic nie zrobią:) my jedliśmy posiłki w domu, nie na mieście:) niedzielne obiady były z brodiża:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Każdy mój ruch jest poczęty z bezsilności. Na planszy mojego życia, wszystkie pola są śmiercionośnymi pułapkami. Dlatego najlepszym sposobem wydaje się, utonięcie w myślach. Sennym bezruchu, któremu bliźniacze wsparcie okazuję Twoja obojętna i skupiona na błądzeniu po klawiszach fortepianu twarz. Ty nadal grasz. Palcami, kościstych kłamstw. Opuszkami, chłodnych uśmiechów. Knykciami, zdradliwych, porannych pocałunków. A ja ciągle myślę nad kolejnym ruchem. Minutą, godziną, dniem. Gdybym tylko wiedział ile mi pozostało czasu? Ile nam go bezcelowo ubyło? Ile zabrały wieczory, pełne tulenia i szeptów? Ranki chłodne, łaknące rozgrzania w miłosnych uniesieniach. Podróże słów do naszych serc i dusz. Ukrytych za grubymi murami niedostępnego egoizmu. Uwielbienia własnego ja. Ty - trującą lilia. Ja - doskonały narcyz. Mogę tylko patrzeć ukryty za zwartym szykiem swych wojsk. Pionów, co pieśń bitewną wznoszą. Bez wahania, oddają ofiarę z życia. Zabierając w zaświaty, tylu wrogów ile zdołają Gońców rozesłałem. Wrócili z niczym przed moje oblicze. Zapomniałem już. Jestem sam i sam muszę podjąć decyzję. Nie mam sojuszników ani przyjaciół. A wroga tylko w Twej osobie. Konie, rwą murawę pod sobą. Podkutymi kopytami. Ich oczy przekrwione, ślą pioruny z nienawiści złożone, na wrogie szańce. Parskają i rżą niespokojnie, chcąc rwać cwałem ku miłosiernej śmierci lub wiecznej chwale. Kaptury kolczug lśnią, nad ceglanymi blankami wież. Kusze załadowane bełtami z miłosną trucizną, wcelowane w Twe serce. Czekają jedynie na sygnał by rozpętać piekło. Królową, wygnałem na Twój koniec planszy. Po cóż mi szpieg i kłopot w oddziale. Chodzi mi tylko o Ciebie. By Cię pokonać. Zniszczyć i upokorzyć. Przed światem i ludźmi. Osądzić i osadzić w lochu. Gdzie Twój krzyk i szloch, będą wieczną udręką. Za grzechy nasze. Których ja jednak nie żałuję. Spojrzałaś przez ramię na mnie. Nie grasz? Spytałaś zdziwiona. Myślę nad ruchem. Odparłem. Jak chronić króla. A zabić. Najlepiej jednym, dobrym ruchem. Niepotrzebną królową.
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Tectosmith   mówisz i masz :) dla Ciebie wszystko ;) już zmieniam!  dziękuję za radę Tectosmith :)    Pomimo, że uwielbiam …kropki i wielokropki :) 
    • @Marek.zak1 Bardzo dziękuję za mądry komentarz, :) Trudno mi ostatnio się z Tobą nie zgadzać. :)))        
    • W wierszu peelka - kobieta jest nieodłączną częścią natury, ma swoje potrzeby, podobnie jak poszczególne gatunki i matka Ziemia, jako całość, która przyjmuje do siebie dary przyrody,  by wydać inne, nowe.  Bardzo mi się podoba takie pisanie.  Pozdrawiam. M.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...