Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

Na gniazdku z ości, w głębokiej norze,

przy szmerze plusków, chłodzie w potokach,

wolno się zdobi w niebieskie pierze

podobne łuskom —

 

pisklę

zimorodka.

 

Ojciec z czatowni w głogu i olszy

jak rycerz w zbroi, podniebny nurek,

świtem przed groty otworem smoków

pory połowu już wypatruje.

 

Ona na dystans trzech kilometrów.

W rewirze tylko samiec, co łoży.

Dla młodych strzebla, ukleja, ciernik.

Mizerność jamy, stajenki lichej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez wierszyki (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Można i na wesoło, a jakże,

Akurat byłam na małym spacerze, wszędzie paskudnie zimno, taki ziąb przenikliwy. Niewiele na tym mrozie, liście dawno wszystkie spadły, czasem takie ślady życia gdzieś w ustronnych, często takich przy rzekach, miejscach. jakaś wiklina, krzesło, materac. Smutne to bardzo.

Pozdrawiam, dziękuję Michał :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...