Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Już nie boli tak ostro. Ból stał się jak woda,

Co stoi w martwym stawie i zgnić jej nie szkoda.

Świat za szybą grubą przesuwa się niemal,

Jak teatr cieni dziwny, co sensu w nim nie ma.

Nie ma słońca na niebie, ni gwiazdy, ni burzy,

Tylko szara zasłona, co nigdy się nie chmurzy.

Wstaję – lecz po co wstawać, gdy dzień nocą pachnie?

Mówię – lecz słowa więdną, nim wargi me natchnie.

Ciało moje jak ołów, przykute do ziemi,

Myśl każda jest kamieniem w tej studni bez cieni.

Patrzę na barwy wiosny – i widzę popioły,

Jakby ktoś zdmuchnął świecę na wielkim, pustym stole.

To nie rozpacz krzycząca, to cisza, co dusi,

Co niczego nie pragnie i nic nie wymusi.

Jestem jak dom opuszczony, gdzie wiatr tylko hula,

Gdzie nikt okien nie zamknie, nikt płaczu nie utula.

I dźwigam ten kamień, co sercem się zowie,

Choć nikt go nie widzi. I nikt się nie dowie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...