Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Wymyśl prezent. Coś na prezent.
Nie daj zrobić się Chińczykom.
Wspomóż klasztor, chałupników,
mistrzów rzemiosł, którzy przędą.

Wejdź do kuchni. Zalicz pchli targ.
Wspieraj swego, który jeszcze
coś wytwarza, dłubie, rzeźbi,
doskonali, lub sam działaj

Wielkie rzeczy małym rzeczom.
Oślej ławki nie zajmiemy.
Jeszcze rusza się pod górkę
w zespół cech pana Filarka.

Zapłacona dobrze praca
i w dodatku nie nad siły.
Wielkie rzeczy małym rzeczom
ustępują miejsca w parku.
 

 

 

 

Opublikowano

W pełni popieram. Wspierajmy swoich, albo będziemy wspierać chińczyka i niemca. Celowo z małych liter, bo trochę mnie ostatnio  zdenerwował ich układ.

Chyba wrócę do starej pracy... dajesz mi motywację do tego.

 

Pozdrawiam :) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

O, to pewnie ciekawa praca :)

Uczucie satysfakcji z pracy to rzecz niesłychanie potrzebna w życiu.

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

Oczywiście. 

Często się zastanawiam, po co śmiecić słowami, ale wiem też przecież, że akurat to się łatwo da uprzątnąć a milczenie prędzej czy później i tak przyjdzie.

Pozdrawiam  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ciekawostka jest taka, że w pracy może być ciekawa sama praca (efekt), a także i to obok (warunki pracy, współpracownicy). Satysfakcja to całokształt... ja takiej pracy jeszcze nie znalazłam.  

 

Miłego wieczoru :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak mniej więcej.

Mi się marzy taka praca, żeby móc za nią przeżyć i dać radę ją wykonywać. 

W tym mieści się i poczucie sensu.

Ciekawe, że nikt nie traktuje pisania jako pracy. A choćby za jedno portalowe serduszko 10 groszy? Może za dużo.. 

To by się działo... Pozdrawiam. 

Zdrowych spokojnych Świąt życzę.

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Właśnie, może dlatego, że praca zwykle przynosi korzyści w postaci środków na opłacenie życia. 10 groszy? :) tak, jak piszesz, działoby się. Niektórzy by pewnie spoważnieli, inni pozakładali związki zawodowe... interesujący pomysł.

 

Do świąt jeszcze kawałek, ale dziękuję i wzajemnie :)

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jestem duchem wielu różnych ludzi w jednym ciele.   Rozpływam się, siedząc na krześle — zamieniam ciało w wodę i próbuję dosięgnąć fali.   Zbiorowa świadomość wymywa marzenia i ludzkie dusze: ich myśli, pragnienia, pożądania.   Wszystko, z czego kiedyś byli zbudowani i przez co mogli nazywać się człowiekiem, zniknęło w morzu słów i niespełnionych obietnic.   Pozostaje jedynie gorycz i żal — cierpki smak na języku bez końca.   Czujesz go, choć nie masz ciała; jesteś tylko wyobrażeniem przeszłego „ja”, powoli rozmywanym wraz z kolejną pełnią.   Krzyki odbijane od klifu ze zwiększoną amplitudą nie pozwalają zasnąć. Nie pozwalają odpocząć. Nie pozwalają uciec.   Płaczesz nad losem swoim i umęczonych ludzi.   To wyobrażenie łez, wyobrażenie smutku. Tak trudno zaakceptować, że nie ma już nic.   Jesteś sam. Każdy człowiek, którego kochałeś, zniknął bezpowrotnie — utopiony w tafli grzechów.   Nie ma Boga. Nie ma litości. Pozostało jedynie cierpienie i strach.   Rozpościeram skrzydła, pływając w ludzkiej godności.
    • @infelia nie rozumiem wiesza, chcesz wydobyć dobre cechy, żeby się spodobały komuś. Albo chcesz tak celowo zrobić dla swojej zabawy.
    • Trochę inna wersja dawnego tekstu     trochę w nerwach pan makowiec aż się w brzuchu mak poplątał cukierenka jemu w głowie tylko nie wie jak wygląda     czupiradło lukrowane? przepaloną skądś wywlekli? ale gdzie tam piękno same wyrzeźbiona dziś w cukierni     już ją widzi ciasta fałdką aż rodzynek nagle stoi jęczy z boku stary piernik bo mu widok karp zasłonił    lico słodkie cała reszta kolorowa karmelowa oblubieńca to pocieszka lecz w jej sercu wielka trwoga    jeden z gości chce ją schrupać ma apetyt na jej kształty pan makowiec blachą stuka kocha przecież nie nażarty     gościu widzi smaczny maczek aż go wzięła wielka chętka lubo moja choć zapłaczesz ty przeżyjesz mnie pamiętaj     cukierenka jest w rozpaczy gdyż makowca głupol trawi więc wskoczyła mu do gardła aż się człowiek nią udławił
    • @hania kluseczka Humor nie został uchwycony, a szkoda. Bohomazy malowane jedynie słowami. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...