Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po wielu perypetiach w poszukiwaniu
Zdobyczy, która brzęczy i solidnie waży,
Dzielni przedsiębiorcy pojawili się
W rozklekotanym busie nad Sekwaną.

 

Wywalają gały, bo lornetka jest zbędna.
Tam patrzcie, nygusy, takie znalezisko!
Ile czeka nas pracy, ile dźwigania i potu,
A gazu się przy tym zmarnuje, aż strach.

 

Ho, ho, plan jest taki: żabojady idą spać,
A my jako cenieni konserwatorzy zabytków,
Rozpoczynamy demontaż wadliwych sztab.
Kawałek po kawałku, i na pakę po sam dach.

 

Nie zostawiamy nawet nita, kultura to podstawa.
W ciągu nocy plac musi być uprzątnięty.
Koniec, basta, słowo złomiarza to świętość.
Butle są? są!, rozwijać węże, palnik w ruch!

 

O poranku, gdy nad ulicami snuł się zapach
Aromatycznej kawy i świeżych bagietek,
Paryż już nie miał swojego symbolu
Sięgającego chmur… pewnie rdza go zjadła.

@infelia Ku pamięci Krzykacza.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...