Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zaskarbili sobie słowo, patent , ale to Ja,  Ja pierwszy publiczny patent na słowo przedstawiłem.
człowiek ma prawo do życia , ale skoro system państwowy zatruł i odebrał środowisko to gdzie ma żyć człowiek .
podstępy i manipulacje .  
Teraz niech system sam siebie zeżre , do końca .
i się pytam jeszcze raz  -gdzie są curva pieniądze za nasz las ?

Opublikowano

@Migrena

Zapraszam Cię do -

 

Teatrzyka aberracji denerwowania


Nika: Jacku, denerwuję się? Ja?!

 

Jacek: No właśnie... przepraszam, jeśli coś...

 

Nika: Ale kochany, ja się w ogóle nie denerwowałam! Ja po prostu pisałam wiadomości!

 

Jacek: Ale napisałem "nie denerwuj się", bo myślałem...

 

Nika: Widzisz? I teraz przez ciebie muszę się denerwować, bo jak się nie denerwowałam, to wyszło, że się denerwowałam, a jak się nie denerwowałam, to znaczy, że się denerwuję, że myślałeś, że się denerwowałam!

 

Jacek: ...co?

 

Nika: No! Ty napisałeś "nie denerwuj się", więc zakładasz, że się denerwuję. A ja się nie denerwowałam! Ale teraz już tak, bo sugerujesz, że się denerwuję!

 

Jacek: Zaraz, zaraz... czyli denerwujesz się, bo pomyślałem, że się denerwujesz, kiedy się nie denerwowałaś?

 

Nika: Dokładnie! No widzisz, jak szybko łapiesz!

 

Jacek: Ale teraz to już naprawdę się denerwujesz czy dalej się nie denerwujesz?

 

Nika: Jacku zloty... ja się śmieję! Cały czas się śmiałam! To ty wymyśliłeś to denerwowanie!

 

Jacek: Aaaa... czyli żartujesz?

 

Nika: Od samego początku! Ale teraz faktycznie zaczynam się lekko denerwować tym całym wyjaśnianiem, że się nie denerwuję!

 

Jacek: ...to przepraszam!

 

Nika: Za co?! Za to, że mnie rozśmieszasz? Przyjęte! Ciekawa jestem tego tekstu! :)))


 

Opublikowano

@Berenika97

 

Droga Niko.

 

 

Teatrzyk Odpowiedzi: „Metadenerwacje trzeciego stopnia”

 

 

Jacek: Niko… po Twoim teatrzyku przez chwilę wydawało mi się, że się denerwuję, że Ty myślisz, że ja myślę, że Ty się denerwujesz.

 

Nika: Czyli denerwujesz się per procura?

 

Jacek: Chyba tak. Ale potem pomyślałem, że skoro Ty się nie denerwowałaś, a ja się denerwowałem, że Ty możesz pomyśleć, że ja się denerwuję, to ja w zasadzie denerwowałem się hipotetycznie.

 

Nika: To jest najzdrowszy rodzaj denerwowania! Zero skutków ubocznych!

 

Jacek: Prawda? Poza tym, że wszedł do pokoju mój Wewnętrzny Inspektor Emocji i powiedział: „Panie Jacku, tu jest nieprawidłowosć. Pan się denerwuje, że pani się nie denerwuje, a to generuje stan meta-napięcia!”.

 

Nika: I co mu odpowiedziałeś?

 

Jacek: Że to jego wina, bo przyszedł bez pukania i przez niego zacząłem się denerwować naprawdę.

 

Nika: Inspektorzy emocji tak mają. Taka ich służba.

 

Jacek: A wiesz, że jeszcze drugi przyszedł?
Pan Rewident Od Zachowań Niekoniecznie Racjonalnych.
Powiedział, że nasze niedenerwowanie się denerwowaniem mogłoby trafić do rejestru fenomenów nieopodatkowanych.

 

Nika: To groźne! Jeszcze Urząd Skarbowy uzna, że powinniśmy płacić podatek od paradoksów!

 

Jacek: Już płacę - w śmiechu.
Ale nie nadążam, bo Ty mi tu generujesz nadwyżkę radości!

 

Nika: Ja?!

 

Jacek: No tak. Najpierw nie denerwujesz się, potem denerwujesz się, że się nie denerwujesz, a ja się denerwuję, że Ty się nie denerwujesz, a potem śmieję się, bo się denerwuję, a Ty mówisz, że się nie denerwujesz, choć się śmiejesz, że ja myślę, że Ty się denerwujesz.

 

(pauza teatralna)

 

Nika: Jacek… my chyba stworzyliśmy nowe zjawisko fizyczne.

 

Jacek: Tak.
Denerwokrotność kwantową.

 

Nika: Brzmi naukowo.

 

Jacek: I romantycznie.

 

Nika: I głupkowato.

 

Jacek: Idealnie.

 

 

 

Koniec aktu. Publiczność rży. Emocje nie zgłaszają uwag.

 

Jacek: Premierę ogłaszam natychmiast - bilety niewidzialne, widownia nieskończona, a wszyscy denerwują się… lub nie!

 

 

 

Opublikowano

@MigrenaNo i w ten sposób narodziło się nowe zjawisko fizyczne - Denerwokrotność kwantowa (łac. nervositas multiplicatum) czyli 

fundamentalne zjawisko fizyczno-psychologiczne opisujące eksponencjalny wzrost poziomu irytacji w funkcji liczby osób zaangażowanych w podejmowanie trywialnej decyzji.

Zgodnie z klasycznym równaniem Jacek-Nika:

D = n² × t × (1/w)

gdzie:

D = denerwokrotność (mierzona w frustronach)

n = liczba uczestników dyskusji

t = czas trwania dyskusji (w minutach)

w = waga problemu (odwrotnie proporcjonalna)

Zasada nieoznaczoności denerwującej

Zasada Jacka – niemożliwe jest jednoczesne określenie, dlaczego jesteś zdenerwowany oraz na kogo dokładnie.

Prawo Niki - im dokładniej próbujesz zlokalizować źródło irytacji, tym bardziej rozmywa się twoja wiedza o własnym stanie emocjonalnym.

 

Musimy to zgłosić do urzędu patentowego. :)
 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...