Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Truchtając po mokrym piasku,
Nad morskim brzegiem,
Tak oczko puszczała zalotnie
W kierunku fal wzburzonych,

 

Że aż Neptun łepetynę wystawił
Znad wody i z trójzębem ruszył w pogoń
Za miłosną przygodą, chlup, chlup.
Przewracając kutry rybackie,

 

Ryczał na ratownika, co raczył zagwizdać
I czerwoną flagę wysoko wywiesił
Na widok potwora z Loch Mielno.
Reakcja mogła być tylko jedna,

 

Umięśnieni chłopaki z miasta,
Muskuły naprężywszy, przegnali
Stwora, a wiał aż do Szwecji.
Tymczasem pannica przystanąwszy

 

W cieniu latarni morskiej, hop, hop
Woła pomocy, licząc na zbawcę
W lśniącej zbroi lub anioła skrzydlatego:
„Ajaj, nawet paznokieć mnie boli, ojej, ojej!”

 

Łup, tup, łup – schody zadrżały, zza drzwi
Głowę wystawia pan Zenek szczerbaty,
Pachnący czosnkiem i fiołkami:
„Zapraszam na salony, pani kierowniczko.”

 

Dama przypomina sobie, że zostawiła
Włączone żelazko – i pyk, już jej nie ma.
Wszystko ucichło: i wiatr, i krzyki lodziarza,
Śmiech plażowiczów zamarł na ruch batuty.

 

Zostały tylko spojrzenia za kuracjuszką,
Piski i jęki, które się niosły i niosły.
Miał być tylko flirt i mruganie oczkiem,
Uwieść zdołała jedynie cień własny i echo.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...