Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Powietrze zimne — w księżycowej tafli skrzy.

Poczerwieniały z zimna aniołów nosy,

odległego czasu świateł blask.

 

Mienią się kałuże oczu —

dzisiaj nieco inne.

Z drogi możesz jeszcze zboczyć,

lub pozostać w cząstce siebie innej.

 

Piętrzą się kaskady myśli szaro złotych,

a może pożółkłych już liści — yellow.

Snują się kudłate myśli werniksu,

a może pandemonium myśli szkarłatnych.

 

Pozwól mi, Ojcze, kochać Cię mocno,

w granicach wszechrzeczy i przestrzeni,

Tobie tylko znanej — odczłowieczonej.

Ja jestem pustką w próżni,

w nicości zawieszony,

jak flaga wbita w księżyc

po ciemnej stronie.

 

Otchłań nie jest już tak straszna — czuję spokój.

Świat odetchnął jednym z gejzerów Islandii.

Boże, ratuj nas!

Ratuj nas, niegodziwych,

jeszcze ten jeden, jedyny raz.

Boże, ochroń nas!

 

Świat spogląda na nas miliardem

pogardliwych spojrzeń.

 

Ziemia i niebo są na styku.

Ty nie dotkniesz mnie,

ja nie dotknę Ciebie —

jak nie dotyka zmierzch świtu.

 

Ale pozwól się kochać,

jak noc kocha gwiazdy.

 

Pozwól, bym po zmroku

mógł przynajmniej patrzeć,

wraz z księżycem pobladłym,

w jedne z miliarda Twoich oczu.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @lena2_ Te półprawdy to chyba najsprytniejsza zwierzyna - wiedzą, że wystarczy domieszka prawdy, żeby się ukryć w polu widzenia. Mądry i świetny wiersz! 
    • Moja A, nie bierz mnie tylko zbyt na poważnie, raczej czerp przeważnie zwyczajnie niepoważnie, albowiem wiodę w tu i teraz poetycki żywot. Oznacza to, że często i gęsto jestem w tych realiach tylko mniej lub bardziej przekonująco wmawiany. Innymi słowy miewam i ja poważne kłopoty z odwzorowaniem, a tacy bardzo rzadko bywają tutaj wzorami do naśladowania.   Warszawa – Stegny, 29.12.2025r.    
    • @huzarc Wiersz zbudowałeś  jako serię antytez – „zapomnieliście X, więc spotka was Y". Widzę tu wizję apokaliptyczną, cywilizacja, która wyrzekła się podstawowych umiejętności i wartości (walki, pracy fizycznej, jedzenia mięsa, tradycyjnej edukacji), skazana jest na zagładę. A finałowy obraz „ostatniego pokolenia" brzmi jak wyrok. To bardzo ciekawy przykład poezji zaangażowanej.    
    • @violetta Nie wiem Wiolu, czy mnie dobrze zrozumiałaś. Nie mam intencji się chwalić. Z nielicznymi mam tu bliższy kontakt, interesów z nikim. Ludzi jest na forum wielu, nie sądzę, żeby ktoś śledził moje życie na podstawie wierszyków. I nie piszę, żeby ludzi zazdrość ogarnęła. To absurdalne. Po co mi to?    Za to życzę: świata olśnień i głębi, i żebyśmy się spotkali za rok. Olśnienia, zrozumienia świata i ludzi jest pragmatyczne, ma wpływ na jakość życia/relacji każdego z nas. Pozdrawiam z 2026, bb
    • @Simon Tracy Ten wiersz to złożona, niesamowita  metafora rozpadającego się związku, w której partia szachów stają się obrazem relacji między dwiema osobami. Życie postrzegane jako szachownica pełna „śmiercionośnych pułapek" prowadzi do patowej sytuacji, w której jedynym wyjściem wydaje się „utonięcie w myślach", czyli właśnie rezygnacja z ruchu. A przemoc, mimo, że dzieje się w fantazji i metafory szachowej, ujawnia głębokość rozgoryczenia i chęć zemsty. Końcowe zadanie - symboliczne "zabicie" - to koniec związku, emocjonalne unicestwienie, bliskość zamieniła się w strategię, a miłość w chęć dominacji i zemsty. Świetny wiersz!  Mój partner w grze stara się "zabić" królową - ale moją!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...