Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zamykali antykwariat, a ja - 

widziałam jego śmierć.

Opróżnione półki, jak bezzębne dzieci, pragnęły poczuć szorstki papier.

 

Było słychać negocjacje,

okładki drżały.

Książki skazane lub niepewne przyszłości.

I ta melodia końca istnienia, którą słyszą nieliczni, w rytmie żółtych kartek.

 

Edytowane przez acatiiia (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@acatiiia Książek zawsze szkoda.

W czasach studenckich często chodziłam po antykwariatach. Mam do dziś wiele interesujących pozycji w domowej bibliotece. Zresztą dawniej wydawano naprawdę ciekawych autorów z całego świata, pewne wydawnictwa stanowiły markę same w sobie, jak choćby "Czytelnik".

Dziś rynek wydawniczy nie ma nic wspólnego z promocją wartościowej literatury. Liczy się szybki zysk; wydawnictwo to samonapędzająca się machina,która - jak każda machina marketingowa - dba o sprzedawanie się. Na półkach zalegają arcygnioty, publikowane są nazwiska wykreowane przez mainstream.

Do tego dochodzi zjawisko self-publishingu, które z jednej strony jest alternatywą dla kogoś, kto nie może przebić się do tego dość hermetycznego środowiska (nie jest Tkaczyszynem-Dyckim albo Żulczykiem), ale fakt, że ktoś ma pieniądze na wydanie własnej książki nie oznacza, że na rynku pojawi się coś wartościowego, raczej zależność między jednym i drugim jest odwrotnie proporcjonalna.

I tak źle, i tak niedobrze.

Książka nie jest już dziełem literackim, jest tylko jednym z wielu produktów.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...