Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

Towarzysz kaszel nie taki groźny —

wiesz, że wieczorem złapiesz go w pościel.

Przybłęda katar, niby że spada

z nosa donikąd. Też odpowiada.

 

Ból kości w złości zawrze przymierze,

pierwszą pod słońce psychikę z jeżem.

Ból głowy standard. Jednak niedziela

ten fakt statyczny wciąż może zmieniać.

 

Gdy tylko dziadek przy tobie drogą,

a skrzydłem siostra otacza błogo,

wiesz — z nimi zawsze świeżo w rozmowie

jesteś partnerem z czapką na głowie.

 

Nic, że zwyczajny kawałek ścieżki.

Z domu na działkę, z działki gdzie mieszka

mrówka i pszczoła, gołąb i krecik,

łodyżka, listek, patyczek, mieczyk,

 

Różna gra świateł oku przyjazna,

spod chmur na ogół z zielenią jasna,

może dlatego, że zajrzał dziadek —

jak się dziś czujesz — energii spadek?

 

Nie bardzo śpiesznie, z ochotą w górę,

chłopiec — bo lubi, znów podskakuje.

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez wierszyki
, (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...