Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Witalisa no nie da się ukryć tego czepialstwa rzeczywiście 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak sarny potrafią zniszczyć pole uprawne 

Kolby kukurydzy zwlaszcza dojrzałe chętnie sobie skubią 

Co prawda wieksze spustoszenie czynią dziki jednak sarenki mimo że słodkie też mają swoje za uszami 

Jestem córką rolnika wiem o czym piszę

Opublikowano (edytowane)

@Witalisa weź się ogarnij dziewczyno i przestań przywalić do mnie 

Idź na swoje podwórko do tych grzecznych sarenek które spokojnie spacerują po łące za Twoim domkiem 

 

@Wiesław J.K. to prawda życie to nic 

Dla niektórych to tylko życie

Pozdrawiam serdecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Poczytaj może coś dotrze do Pani znawczyni zasiewów rolnych 

 

"sarny mogą depczeć kukurydzę, zwłaszcza gdy pole jest blisko ich naturalnego siedliska lub gdy zwierzęta są dokarmiane w pobliżu, co przyciąga je na teren upraw. Chociaż kukurydza nie jest ich podstawowym pożywieniem, zwierzęta mogą ją jeść i niszczyć, wchodząc na pole w poszukiwaniu pokarmu. 

Sarny jako przeżuwacze 

mają dietę roślinną, która obejmuje liście, pąki, gałązki, ale także owoce i ziarna. 

Dokarmianie zwierząt 

w pobliżu pól kukurydzy może przyciągnąć sarny do tych obszarów, zwiększając ryzyko zniszczenia upraw. 

Niszczenie upraw 

może wynikać z żerowania, ale również z deptania, które może uszkodzić rośliny. "

Edytowane przez Gosława (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Gosława – z tego źródła nie wynika, w jakiej fazie wzrostu kukurydzy sarny mogą ją zdeptać; mówiąc po prostu: nie widzę tego, jak tratują kolby (autorka też nie widziała) – w naszym klimacie kukurydzę uprawia się na paszę, dojrzały łan jest gęsty i na pewno przewyższa sarny.

Opublikowano

@Witalisa naprawdę? 

dalej w to brniesz

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Już mi się nie chcę nawet tego tłumaczyć 

Zaczyna mnie to po prostu bawić

A tak w ogóle to w którym miejscu w tekście jest mowa o rosnącej gęsto kukurydzy? 

Może chłopu z kombajnu wypadła jedna i sarenka sobie niechcący po niej przebiegła? 

Albo gospodyni zerwała kilka i nieopatrznie jej z kosza wyskoczyła 

Wzięła kobiecina na suszenie co by dzieciom popkornu narobić a tu hop jedna spierdzieliła 

Nasza sarenka tylko na to czekała 

Puściła się w te pędy i taaa ram no kuźwa zadeptała 

 

Opublikowano

@Gosława – może i zabawna wersja, ale nie pasuje do tej filozoficznej puenty, która zrobiła wrażenie; wiesz, brak autentyzmu gdzieś wylezie, w moim odczuciu już w tym "literackim":

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

(gdy spotykam sarniaka w sadzie, to przepraszam, że przeszkadzam).

Ok, nie ma co tego wałkować.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @iwonaroma jakoś jest tak że moje mole zjadła mucha
    • atak z powietrza dalej czołgi  artyleria i piechota  klasyka    wojny jaką znamy nie będzie    dwa plus kot  wysprzęglona Polska armią nie grozi    tarcia pod tablicą Mendelejewa Pokrovsk i jak po stole do Kijowa  obliczony na klęskę  pas ziemi niczyjej     Och Karol trzymasz się  a sukienka Trumpa  dziurawa  faluje w tańcu z innym    pomyśl o schedzie  rodzimej    noblistki                           
    • 7. Narodziny wichru (narrator: perski kancelista)   1.   Wieść z Hellady — Macedończyk zwyciężył. I nikt się nie zdziwił.   2.   Święty Zastęp umarł jak trzeba. Reszta — jak zwykle.   3.   Mówią, że nadszedł pokój. To tylko cisza przed wichurą.   4.   Filip — wódz, który zna wartość ludzkiego błota.   5.   Zbyt wiele zwycięstw bez ceny — bogowie upomną się później.   6.   Trzeba pogratulować, nim zaczniemy się bać.   7.   Coś się rodzi na Zachodzie — zbyt pewne siebie.   8.   Być może to nic. Być może początek końca.   cdn.
    • @KOBIETA też jestem piękna:)  @infelia musiałabym dorobić drugi talerz, bo za mało by było:) nie ma co zmywać, tylko opłukać w wodzie:)
    • Z kominka dym unosi się kłębami, Na salony się wdziera, cugu brak? A cóż to? noga zwisa nad paleniskiem. Dziadek z babcią, wnuki z nimi,   O kocie i myszy nie wspominając, Ciągną, ile sił starczy: i raz, i dwa, i trzy! Bum! padają na plecy, a przed nimi dziwoląg W czerwonym kubraczku wypada.   „Hu, hu, hu!” – zakrzykuje – „niosę niespodzianki!” Oj, bidulo, skąd się wziąłeś taki usmolony? Brodę masz przypaloną, portki w strzępach, Co tam masz na plecach? worek piasku?   Nie mów, że prezenty, pokaż, nie bądź chytry, Komisyjnie otworzymy, rach-ciach. O! fajowo! jest ciuchcia, dziadek już się cieszy. Łyżwy, moje, moje! – Emilka piszczy.   Sweter w bałwany… głęboka cisza zapada. Jest i paczka, a w niej model pajęczyny Do sklejenia tylko dla wytrwałych, Napisano drobnym druczkiem na odwrocie.   Szalik, dziwnie długi, jakby dla teściowej… Pomarańcze i orzechy, jabłko i migdały, Piernik nawet nos podrażnia… apsik! Tylko tyle, a gdzie auto i rowery?   Miał być jacht i karnet na siłownię, lot balonem I safari po Afryce dzikiej, niezbadanej. Stasiek, kartkę bierz i pióro mi w te pędy Skargę oficjalną podyktuję do Rovaniemi!   W tym zamęcie, nie mówiąc zbędnego słowa, Gość zdjął czapkę, brodę, wytarte szaty I nagle stał się zwykłym, starym człowiekiem, Co patrzy na tę chciwość ze smutkiem.   „Prezentów dałem w bród, lecz wy nie pojęliście, Że najcenniejszym darem nie jest rzecz żadna, Lecz radość świąt, wasza bliskość, czułe słowa I ten widok was wszystkich, jako rodzina zgodna”   Zanim zdołali jęknąć, rozpuścił się w powietrzu, Jak zapach ulotny, ledwo nosem uchwycony. A pod choinką rozświetloną, w miejscu na prezenty, Kartka została z napisem: „podarujcie sobie siebie”  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...