Ów bartnik co nockę przehulał,
z lubością poduszkę przytulał.
Gdy przyszli klienci,
ów - pełen niechęci,
po miód wysłał ich wprost do ula.
Ów bartnik co nockę przehulał,
z lubością poduszkę przytulał.
Gdy przyszli klienci,
ów - pełen niechęci,
po miód wysłał ich wprost do ula.
Ów bartnik noc w pubie przehulał,
z lubością poduszkę przytulał.
Gdy przyszli klienci,
ów - pełen niechęci,
po miód wysłał ich wprost do ula.
Ów bartnik noc w klubie przehulał,
z lubością poduszkę przytulał.
Gdy przyszli klienci,
ów - pełen niechęci,
po miód wysłał ich wprost do ula.
Ów bartnik noc w klubie przehulał,
z lubością... poduszkę przytulał.
Gdy przyszli klienci,
ów - pełen niechęci,
po miód wysłał ich wprost do ula.
Ów bartnik noc w klubie przehulał,
z lubością poduszkę przytulał.
Gdy przyszli klienci,
ów - pełen niechęci,
po miód wysłał ich wprost do ula.
Ów bartnik noc w klubie przehulał,
a jeszcze poduszkę przytulał.
Gdy przyszli klienci,
ów - pełen niechęci,
po miód wysłał ich wprost do ula.
pod osłoną nocy
miłość dojrzewa
zbiera żniwo
uśmiecha się
smakuje wino
po którym my
się kochamy
pod osłoną nocy
jesteś ty i ja
niebo zaskakuje
mamy fajne sny
błądzą myśli
które nad ranem
nie mówią nic
pod osłoną nocy
życie się tli zaś
serca kuszą
wolnością
czas nie goni ale
otwiera okna
i drzwi