Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Miasto zabite śmiechem II: Pomiędzy


Rekomendowane odpowiedzi

Słowne barykady i okruchy ulotnej nadziei,
czekanie na gorsze jutro. Zatkane polany -
w swojej bezgwiezdności. Pranie mózgu,
tanio sprzedam - na raty.

Wahania, na progu, pomiędzy rozstępami
Ziemi, drżenie rąk przed zaciśnięciem pięści,
powielanie potarganych schematów. Granice
wiatru ześlizgują się. Świat

zachodzi mgłą. Słychać szelest przestrzeni.
Dziecko bawi się nożem. Gasną latarnie, zaćmy
pokrywają gwiazdy. Zakrwawione prześcieradło
- skutek uboczny bycia pomiędzy.


Noc pomału budziła się do życia. Pstryknęły
neony barów, burdeli i niektórych sex shopów.

Perspektywa na przyszłość - Lato myśli o
dziwce Zimie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja również pamiętam i kurcze strasznie. pomału, ostrożnie- a jednak do rdzenia języka. dochodzisz do celu w tym swoim dążeniu do esencjonalności. wydawało mi się ostatnio, że próbujesz kontrolować tekst, nie pozwalasz żeby wypełzał jak trzeba, ale teraz wiem, że pozwalasz na małe wymykanie się frazom i jest bardzo :). chyba zasili Ulubione, w których jeszcze nic nie ma. serdeczności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję za komentarze, Stan - zima jako dziwka, bo lato myśli o niej a ona nieuchronnie nadchodzi, czas leci itp itd, takie tam :)
Michał-dzięki. Tak, drugą cz. z założenia miała taka być :)
Arek jak będziesz miał chęc to przeczytaj :) dzieki za wejście.
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=24216

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...