Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

coraz bardziej klarowny obraz
rysuje się przed moim oddechem
kosztuję kolejny grosz
na języku zapisuję posmak
tysiąca obcych rąk

boję się ciebie
twoich pięknych słów
i nieprzewidywalnych wyzwań
wyrzeźbionych w ogrodowym krasnalu

sen zmógł mnie na jakiś czas
a ten lekki pocałunek jest w stanie zbudzić tylko ciebie
narkotyczny taniec
ukocha dziś nasze nienarodzone dzieci

w nostalgicznym uśmiechu
przed prawie pośmiertnym kacem moralnym
z przegubów nie wyciągniemy żyletek

w oczy szybko wbijemy
igłę
by po chwili wyczuć
smak prawdziwie płynnej miłości

Opublikowano

W pierwszej części za dużo czasowników. Autor jakby za bardzo starał się upoetycznić tekst i dlatego wychodzi cos takiego jak w drugiej zwrotce:

"boję się ciebie
twoich pięknych słów
i nieprzewidywalnych wyzwań
wyrzeźbionych w ogrodowym krasnalu"

Brakuje mi tu myśli, która prowadziłaby i sankcjonowała takie śmieszności jak:

"sen zmógł mnie na jakiś czas
a ten lekki pocałunek jest w stanie zbudzić tylko ciebie" - warto nie ryzykować zabiegami rodem z bajek.

Dwie ostatnie strofy to typowy wiersz żyletkowy. Szkoda, że nie udany.



A.St.S.

Opublikowano

napiszę szczerzę, przestałem czytać po pierwszej strofie...

po rysowaniu przed oddechem i udziwnianym oddechem, nie ocenie całeo wiersza...
napisałem tylko dlaczego go nie przeczytałem - moze to lenistwo a moze zniechęcenie po 1 ej strofie.
Pozdrawam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Klasyczny przykład wanitatywinego komentarza. Nie przeczytał, ale się wypowiada. :)
Ja rozumiem, że są takie fora, gdzie za ilość postów dostaję się jakąś rangę, czy inne ikonki, ale tutaj chyba czegoś takiego nie ma (w kazdym razie nie zauważyłem).

A wiersz fajny, momentami paskudny :) w tym dobrym znaczeniu.

"narkotyczny taniec
ukocha dziś nasze nienarodzone dzieci"

Miło znów widzieć coś twojego Smyku.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Klasyczny przykład wanitatywinego komentarza. Nie przeczytał, ale się wypowiada. :)
Ja rozumiem, że są takie fora, gdzie za ilość postów dostaję się jakąś rangę, czy inne ikonki, ale tutaj chyba czegoś takiego nie ma (w kazdym razie nie zauważyłem).

A wiersz fajny, momentami paskudny :) w tym dobrym znaczeniu.

"narkotyczny taniec
ukocha dziś nasze nienarodzone dzieci"

Miło znów widzieć coś twojego Smyku.
Pozdrawiam.

Jasiu, nie mogłem się przemóc po tym co przeczytałem...
można z tego wyciągnąć wnioski chyba..
Opublikowano

Wierszyk pośliniony. Od kicza 'krasnala ogrodowego', przez żyletki w nadgarstku, aż do "płynnej miłości" (to piękne i prawdziwe). W takim poplątaniu (nerwowym? ;) trudno wychwycić, co jest prawdą, a co zgrywką albo ironicznym pawiem. I nie chodzi o to, żeby każdy znalazł sobie własną interpretację, bo ta jest oczywista i jednowektorowa (tendencyjne feministyczna, no może przesadziłem, dziewczynkowa ;).
O ile trawię wszelkie cytaty z kiczowatej rzeczywistości (czasem nawet się obliżę), to nie lubię nieuzasadnionej emfazy typu:
"na języku zapisuję posmak
tysiąca obcych rąk"
Gdyby PeeL lekko się skupił, wyciszył - byłby ciekawszy w obserwacjach. Tak sądzę. Nie jest źle. Ale.
pzdr. b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo dawno, dawno temu, kiedy na świecie panowały jeszcze czerwone ciemności i Straszny Wilk Soso, a bezet ssał grzecznie z butelki, t(ł)umy śpiewały taką piosenkę:
"tysiące rąk, miliony rąk..."
i pewnie dlatego.
Naprawdę nie czujesz niesmaku? wyobraź sobie te ręce, dwie, trzy, dziesięć - ale tysiące? (to co, że sto tysięcy groszy = tysiąc?).
pzdr. b
;)
Opublikowano

bo Piaszczykowi najpierwej napisałam, że dostanie.
Ty jesteś drugi do kopa w d.
przy nim mogę się zmęczyć, a dla staruszka to chyba lepiej, bo ze mnie kawał baby, więc jeszcze mogłabym połamać Twoje kruche kosteczki ;)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...