Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Pieprzone Golemy! 
Dwa i pół cala przegniłej miłości 
Wbijam i wbijam 
Aż przejdzie przez kości... 
Jeszcze jeden dreszcz... 

 

Są słowa jak Ziemia 
Wcale nie wspaniała, 
Są słowa jak Pustka, 
Jak kurewska Kurtyzana. 

Posrane i mgliste
Słowa pieprzone 
Szlifują diament, 
Szlifują Omen!
.
Przecież tutaj JEST!  

 

A Ona Prosta! 
Niby Zmącona 
Leczy i leczy 
Golemy pieprzone, 
Leczy i leczy 
Jeszcze jedną Pieśń. 
... 

I niech to będą 
Modły zasrane, 
I niech to będzie 
Oddechu zamęt, 
I niech to zaklnie 
W czarnym sercu Dzień! 
... 

Bo to są przecież  
Golemy pieprzone, 
Śliskie i mokre, 
Jakby skurwione... 

 

Bo to jest przecież 
Taka cicha pieśń... 

 

Aż do końca...   

 

 

 

 

Edytowane przez Tectosmith (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Tectosmith

Twój wiersz przypomina krzyk z głębi – nie tyle recytowany, co wręcz wykrzyczany. Mocny, szorstki, bez kompromisów. Przekleństwa w poezji są ryzykowne, ale tutaj nabierają ciężaru – nie są ozdobnikiem, tylko środkiem, żeby podkreślić rozpacz i bunt.

Opublikowano

@Tectosmith  tam w tamtym wierszu jest, że Anna sama taki los sobie zgotowała".

Nie,  powiedzenie NIE! powinno wystarczyć. Nie ma tłumaczeń, że może tak, 

że może sama sobie winna. Gwałt jest przestępstwem i tylko tym.

A wiersz mocny, uprawniony.

I przepraszam za taki komentarz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja nie czytam tego, co nie lubię i nie mam z tym problemu. Nie jestem zmuszony ani do patrzenia, ani do słuchania. Ponawiam więc: O co ci chodzi? Przecież uprzedziłem, że to wulgaryzmy. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • In gloriosa mortem heroum*   I to już niedługo biała pani z białą suknią w biały dzień zacznie zbierać wybielałe żniwo i to nie za długo blada pani z bladą lutnią   jak bordowa matka z rubinową kokardką płatkami szkarłatnych róż złączy różane ogniwo: oj, bordowa matko, oj, bądź mi kochanką   w błękicie fioletu - w niebiańskiej ciszy i szafirową klepsydrą leniwą - Niwą w lazurowej niszy...   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:   Łukasz Jasiński (październik 2025)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Robert Witold Gorzkowski  wiesz Robert jestem w szoku, i nie wiem co napisać, po prostu nie wiem. Przeczytałam ten list i kropka dalej nie wiem. Bo powinnam napisać, że wiedziałam, ale nie, nie wiedziałam. Choroba, to wiedziałam, a jego zachowania zakładałam że są wynikiem choroby, wojny. Jest taki wiersz Kołatka, długo zastanawiałam się znaczenia uderzania w deski. Myślałam, że to odniesienie do Boga, imperatyw kategoryczny, moralny. Nie napisałabym tego wiersza, gdybym znała treść tego wiersza, a jeśli już to inaczej. Muszę jeszcze dużo przemyśleć (że wciąż tak mało wiem). Może powinnam bardziej zwracać uwagę, jakim człowiekiem był poeta,  autor.   Dziękuję  
    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...