Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

W końcu jesteś czekałem – dlaczego tak długo? Dzwoniłem i smsowałem a Ty mnie nie zabrałaś. – były korki śmierć odpowiedziała. Musiałam odebrać wiele istnień – nie było to przyjemne – ale dlaczego tak bardzo chciałeś dostać się do mnie? Każdy sms i telefon to próba samobójcza

– ludzie przeważnie chcą długiego życia – a Ty byłeś młody i wyglądałeś jak zdrowy – co prawda paliłeś papierosy co życie skraca – ale czekało Cię jeszcze wiele chwil do przeżycia – a teraz wszystko straciłeś.

– Straciłem cierpienie które mogło mnie czekać.

– Skąd wiesz? - zapytała śmierć - przyszłość jest nieprzewidywalna

– Gdzie jesteśmy? - samobójca się rozglądał

- w poczekalni – śmierć dodała

- a te telewizory? – na jednym wyświetla się Twoja przeszłość – na drugim teraźniejszość możesz zobaczyć co się dzieje wokół Twojego ciała – a trzeci to przyszłość - wyjaśniła śmierć

- To mój pogrzeb?

- Tak.

- Sporo ludzi.

- Płaczą widzisz? Ty już płakać nie możesz nie masz ciała

– i dobrze tak wiele płakałem za życia.

Co to za śmiech?

– poczekaj pogłośnię – powiedziała z pilotem w ręku 

- To ja na trzecim telewizorze?

Tak – widzisz wystarczyło jeszcze trochę poczekać a teraz odwrotu już nie ma.

- Wyglądam na szczęśliwego

– bo byłbyś szczęśliwy.

- Co teraz?

– teraz razem skończymy oglądać te trzy telewizory – nie masz już oczy dlatego możesz oglądać wszystkie naraz.

- Czuję smutek

– dlaczego?.

- Bo nie było złe moje życie – to z przeszłości

– Więc dlaczego się zabiłeś?

- Nie mogłem znieść teraźniejszości

– a widzisz telewizor z przyszłością?

- Widzę

– i co czujesz?

– Żałuję.

- Chcesz oglądać w ciszy czy rozmawiamy?

– Rozmawiajmy

I tak samobójca oglądał telewizory swojego przeszłego i przyszłego życia – były momenty wesołe, smutne, tragiczne i komiczne. A także takie które w dużym stopniu wpływały na innych życie. Lecz większość czasu razem się śmiali. Śmierć opowiadała co można było zrobić inaczej i o konsekwencji innych decyzji. Oglądali też co wyświetlało się w teraźniejszości – tutaj byli już bardziej smutni.

– Gdybym tylko mógł cofnąć tą decyzję – patrzył na to co dzieje się w trzecim telewizorze – Czy mogę mieć do Ciebie pytanie?

– pytaj o co chcesz

– po co jesteś?

– To proste po to by docenić życie – nawet ja nie mam takiej możliwości bo jestem bez początku i końca nieśmiertelna

– a długość życia?

– to jest sprawa indywidualna – każdy ma określony czas – Ty swój skróciłeś na własne życzenie

– I co ze mną będzie?

– Tajemnica oglądaj dalej.
I tak trzy telewizory dalej los wyświetlały – każdy z nich można było zatrzymać i do tyłu przewijać – pogłaśniać, ściszać, powiększać, oddalać – obraz był przekazywany z oczu które wtedy funkcjonowały. Sens trwał trzydzieści pięć ziemskich lat – chociaż tam nie płynął czas – ponad polowe tyle wyświetlał trzeci telewizor. Aż w końcu wszystkie filmy się skończyły i telewizory zgasły – zostali w ciemności. Samobójca mówił do Śmierci – ale ta już nie odpowiadała – zostając sam dalej żałował.

Edytowane przez Toyer (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Toyer Pomysł opowiadania super - te trzy telewizory naprawdę robią wrażenie!

Ale przyznam, że rozmowy zapisane w jednym bloku trochę mnie gubią… Czy taki był cel, czy może dałoby się je rozdzielić, żeby było łatwiej śledzić, kto co mówi? Np. tak:
 

- Straciłem cierpienie, które mogło mnie czekać.

-Skąd wiesz? – zapytała Śmierć. – Przyszłość jest nieprzewidywalna.

- Gdzie jesteśmy?

- W poczekalni - odpowiedziała. - A te telewizory?

 

 

W każdym razie bardzo ciekawy tekst!

Opublikowano

@Toyer Dziękuję, że podzieliłeś się tym tekstem. Wiem, że zmagałeś się z myślami, które bywają przytłaczające. Doskonale Cię rozumiem, sama miałam podobne myśli.  Choć mój ból był fizyczny,

a Twój chyba egzystencjalny, wiem, że oba potrafią wycisnąć człowieka do cna. Chcę Ci powiedzieć, że nie musisz w tym być sam. Twój tekst jest ważny i dobrze, że go wylałeś - może pomagać nie tylko Tobie, ale też innym, którzy go czytają. Jeśli kiedyś poczujesz się przytłoczony, pamiętaj, że zawsze można o tym porozmawiać.

Opublikowano (edytowane)

@Alicja_Wysocka Mój ból był potrójny - zaczął się od nawrotu choroby - potem utraconej miłości - a potem egzystencja się bez sensu stała - fizycznie mi nic nie jest - leczę duszę w zasadzie od dziecka - zachorowałem gdy miałem 15 lat - od tego czasu jestem na lekach - dziękuję za Twoje słowa 

Edytowane przez Toyer (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@ToyerPonieważ już wiem, w jakich warunkach powstał ten tekst, to nie będę się zajmować się drobiazgami. Ale Alicja ma całkowitą rację, aby rozdzielić dialogi.  Napisałeś niezłe opowiadanie terapeutyczne, świetnie, że je tu opublikowałeś. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @hollow man Napisałeś , jak dla mnie, ciche studium nieznaczenia - o byciu jednym z elementów świata, który oddycha dalej bez nas.
    • @Leszczym   kolejny ciężki poranek? ;)  bezsens nonsensu …no cóż…   pozdrawiam Ciebie Michale :) z sensem:)   
    • @Leszczym Budzik już dawno awansował na wroga publicznego numer jeden.To urządzenie ma w sobie coś diabelskiego – wyrywa człowieka ze snu (jedynego miejsca, gdzie świat ma jeszcze jakiś sens) i wrzucić go prosto w absurd codzienności. A ta potrafi wyssać energię bardziej niż sam brak snu. Śmierć budzikom!  
    • Każdy mój ruch jest poczęty z bezsilności. Na planszy mojego życia, wszystkie pola są śmiercionośnymi pułapkami. Dlatego najlepszym sposobem wydaje się, utonięcie w myślach. Sennym bezruchu, któremu bliźniacze wsparcie okazuję Twoja obojętna i skupiona na błądzeniu po klawiszach fortepianu twarz. Ty nadal grasz. Palcami, kościstych kłamstw. Opuszkami, chłodnych uśmiechów. Knykciami, zdradliwych, porannych pocałunków. A ja ciągle myślę nad kolejnym ruchem. Minutą, godziną, dniem. Gdybym tylko wiedział ile mi pozostało czasu? Ile nam go bezcelowo ubyło? Ile zabrały wieczory, pełne tulenia i szeptów? Ranki chłodne, łaknące rozgrzania w miłosnych uniesieniach. Podróże słów do naszych serc i dusz. Ukrytych za grubymi murami niedostępnego egoizmu. Uwielbienia własnego ja. Ty - trującą lilia. Ja - doskonały narcyz. Mogę tylko patrzeć ukryty za zwartym szykiem swych wojsk. Pionów, co pieśń bitewną wznoszą. Bez wahania, oddają ofiarę z życia. Zabierając w zaświaty, tylu wrogów ile zdołają Gońców rozesłałem. Wrócili z niczym przed moje oblicze. Zapomniałem już. Jestem sam i sam muszę podjąć decyzję. Nie mam sojuszników ani przyjaciół. A wroga tylko w Twej osobie. Konie, rwą murawę pod sobą. Podkutymi kopytami. Ich oczy przekrwione, ślą pioruny z nienawiści złożone, na wrogie szańce. Parskają i rżą niespokojnie, chcąc rwać cwałem ku miłosiernej śmierci lub wiecznej chwale. Kaptury kolczug lśnią, nad ceglanymi blankami wież. Kusze załadowane bełtami z miłosną trucizną, wcelowane w Twe serce. Czekają jedynie na sygnał by rozpętać piekło. Królową, wygnałem na Twój koniec planszy. Po cóż mi szpieg i kłopot w oddziale. Chodzi mi tylko o Ciebie. By Cię pokonać. Zniszczyć i upokorzyć. Przed światem i ludźmi. Osądzić i osadzić w lochu. Gdzie Twój krzyk i szloch, będą wieczną udręką. Za grzechy nasze. Których ja jednak nie żałuję. Spojrzałaś przez ramię na mnie. Nie grasz? Spytałaś zdziwiona. Myślę nad ruchem. Odparłem. Jak chronić króla. A zabić. Najlepiej jednym, dobrym ruchem. Niepotrzebną królową.
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...