Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdy drożdżowiec znów opadnie
(Nie życzę ci, lecz różnie jest),
Nie chciej zaraz go wyrzucać;
Zaufaj mi, da się zjeść.

Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!

Zrozum to co powiem,
Spróbuj to zrozumieć proszę:

Skocz po słoik dżemu
I obłóż ciasto obficie.
Skocz po słoik dżemu
I zajadaj się smakowicie.

Wyjdź potem na ulicę!

Gdy ci sernik się przypali
(Nie życzę ci, lecz różnie jest),
Nie chciej zaraz go wyrzucać;
Zaufaj mi, da się zjeść:

Skocz po słoik dżemu
I obłóż ciasto obficie.
Skocz po słoik dżemu
I zajadaj się smakowicie.

Wyjdź potem na ulicę,
Roztop serc lodowce.
Wyjdź potem na ulicę
I kup
Cudne makowce, cudne makowce, cudne makowce.

Opublikowano

Panie Jarosławie!!!!!!!!!!!!!!!!

Uśmiecham się szeroko (co przy grypie jest trudne)

zadziałał Pan na mnie jak..nooo....kocyk...jak miód....co tam będę mówić...

pozdrawiam - Mirka
Seweryno - tobie przy okazji dziobek

Opublikowano

Co na to Stachura? Pewnie nic. Może jak spotkamy się w zaświatach to coś powie. Ale wątpie (piszę to jako teolog i tylko z lekkim cieniem ironii).
Nie jest jednak tak, że bez refleksji i szacunku beszczeszcze poetyckich świętych. Pierwotnie ten pastisz miał P.S. o treści "Przepraszam Edziu", ale z przyczyn iście iracjonalnych to zdanie zostało pominięte.

Osobiście (jak już kiedyś o tym pisałem) bardzo lubię takie "błazenki". I niezmiernie cieszę się, że przynajmniej komuś sprawiłem trochę radości.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to takie trochę wokół 24.02. Chyba za bardzo ostatnio przejęłam się wiadomościami. Pzdr. i dziękuję :)  
    • Nie rumień się tak! O nie rumień się tak! Bo pomyślę, że wiesz niemało; A jeśli się śmiejesz, gdy pąsowiejesz, Mnóstwo wianków tak pospadało.   Jest pąs na chcę i jest pąs na nie I pąs na raz się zdarzyło; Jest pąs na myśl i pąs na nie dziś, I pąs na miło by było.   O nie wzdychaj tak! O nie wzdychaj tak! Bo tak brzmiały słodkie Ewy życzenia; Usta rozchylone znają jabłko czerwone I zmagania zmysłowego gryzienia,   Co powiesz na granie w jabłka-drylowanie, Grać w to można tylko w czas młodości, A całowania czas najwyższy jest w nas I nie przeszła nam chęć na słodkości.   Na tak się wzdycha i na nie się wzdycha; I na - już nie mogę powstrzymać się! - I co mam tu rzec, mamy zostać czy biec? Och bierz słodkie jabłko i podziel je!   I John, huncwot i szelma - ten wiersz na motywach biblijnych (he, he) powstał w 1818 roku, ale po raz pierwszy został oficjalnie wydany w 1881. Przypadek? Nie. Zbędny trud bo i tak był już w każdym pensjonarskim zeszycie. Znany jest też pod tytułem Sharing Eve's Apple - Dzielenie Jabłka Ewy.:    O blush not so! O blush not so! Or I shall think you knowing; And if you smile the blushing while, Then maidenheads are going.   There's a blush for want, and a blush for shan't, And a blush for having done it; There's a blush for thought, and a blush for nought, And a blush for just begun it.   O sigh not so! O sigh not so! For it sounds of Eve's sweet pippin; By these loosen'd lips you have tasted the pips And fought in an amorous nipping.   Will you play once more at nice-cut-core, For it only will last our youth out, And we have the prime of the kissing time, We have not one sweet tooth out.   There's a sigh for aye, and a sigh for nay, And a sigh for "I can't bear it!" O what can be done, shall we stay or run? O cut the sweet apple and share it!
    • kochaj samosiejki, polne kwiaty nad bukiety nawet te z kwiaciarni, która chce się zwać atelier kochaj dziki chaber ponad denny ziew kamelii   pijane swą młodością będą kwitły w poniżeniu pokochać je to czar, zerwać to odpowiedzialność niezadbane, wiotkie zwiędną tobie w samym ręku   skarane za swą miłość zmętnią wodę w wazoniku wyblakły błękit z płatków będzie krążyć ci po żyłach a chabrów w polskich łąkach nadal będziesz mieć bez liku   lecz wyblakły błękit z płatków będzie krążyć ci po żyłach...
    • Wow. Dobrze, że na Ciebie trafiło. Świetnie napisane. To się czuje. Brawo.   Nie boisz się żarłaczy białych? Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @beta_b no nie dziwię się, ja też pływam na jachcie na Bahamach, to wiem co to jest. ja bardziej pod kątem przyrodniczym niż knajpowym. mogę tylko po wzdychać o grenadynach:) to fajną podróż miałaś, a taka z ciebie skromna osoba:) To poproszę więcej pocztówek z wysepek :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...