Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

Czarne słońce w nieboskłonie
Stapia lęki w moim sercu
Niesie słowa w zimnej głowie
Tocząc myśli do obrzęku.

Lepi krew od płonnych wspomnień
Brodząc w przestrzeń moich zwątpień
W wirze szału plam na słońcu
Orgii ogni szczytujących.

Galaktyki egzoplanet
Splotą nicią gwiazd promieni
Snów szalonych płaszcz utkany
Z grawitacji dal przestrzeni.

W blasku komet lot ku ziemi
Ogon błyszczy miliard lat
Mleczna droga w asfalt zmieni
Krew płynącą z moich ran.

To wewnątrz ciała kwazary
Palą żywcem człowieczeństwo
To zewnątrz lawa strumieniem
Dopala cherlawe męstwo.

Czarne słońce w nieboskłonie
Wszechświat zdarzeń urojonych
Bóg nie w niebie a jest Niebem
Czarną Dziurą Najjaśniejszą.

Z Nim zastygam na pościeli
budzę w matni czarnych cieni 
Styx przepływam w piekle smażę
niosąc Bogu piętno w darze.

 

 

 

 

Edytowane przez Robert Witold Gorzkowski (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Robert Witold Gorzkowski  Boski kod zapisany w DNA każdego z nas.

FI jest taka sama w każdym z nas- niezależnie od wyznania, koloru, kultury czy historii..

Nie jesteśmy  Bogiem, ale zobaczyć Boga w każdym człowieku- łatwe i trudne zarazem

To wewnątrz ciała kwazary
Palą żywcem człowieczeństwo
To zewnątrz lawa strumieniem
Dopala cherlawe męstwo.
.

 

Palenie człowieczeństwa- jakże dziś bywa powszechne, jak trudno uwierzyć,

że Bóg jest Niebem- a jest.

A gdy się wierzy uniknie się kary Kaina i duszy tułaczej.

 

 

Mądry wiersz bardzo.

 

 

ps. Dziś rocznica.

A historia ciągle się powtarza - jakby ludzie nie odrobili lekcji z bycia Człowiekiem.

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Robert Witold Gorzkowski

apokaliptyzm kosmiczny spleciony z egzystencją – czuc tu  Robercie Nietzscheański cień i astrofizyczną grozę.

 

Kwazary są super.

Ale jeszcze ciekawsze są blazary z pięknymi dżetami.

To już egzystencja kosmiczna na maxa.

Bardzo lubię takie teksty.

Wchodzą we mnie jak nóż.......
 

Opublikowano

@Migrena „Kto sobie nie ufa, kłamie zawsze”.

Nietzsche kiedyś mnie zaintrygował poprzez jego „polskość” przyznawanie się do rodu Nickich herbu Radwan z województwa płockiego. Oczywiście był to jego manifest i nic wspólnego z Polską jednak dzięki temu przeczytałem większość rozstrzelonego druku w jego dziełach. Tym niemniej nieraz przemycam jego myśli w swoich rymowankach ale jeszcze nikt ich nie odczytał tak jak było to moim zamiarem więc temat do pominięcia.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... z grawitacji - dal przestrzeni... jeśli można, zachowasz rytm. Dalej też troszkę gubisz rytm...

Zahaczasz o kosmos... :) i.. o to, o czym Ania, po części.

Wrażenia, są fragmenty które mi bardzo, są takie, które mniej...

W Każdym razie zostawiam ślad czytania i uwierz... myślaaaałam, co napisać. Pozdrawiam.

 

 

 

 

Przejrzyj te swoje.. i wstaw, nawet jeśli tylko kilka osób coś wpisze.

Ja czasem nic nie piszę, bo zwyczajnie nie wiem, jak ubrać w słowa własną myśl.

"komentowanie" to niełatwa "sztuka".

 

@Robert Witold Gorzkowski.. dodam, to wiersz, ja więcej niż jedno czytanie... dociera...

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Robert Witold Gorzkowski

Dla mnie Twój wiersz to potężna, kosmiczna wizja wewnętrznego chaosu i duchowego niepokoju. Twoja poetyka łączy obrazy astronomiczne z osobistym doświadczeniem cierpienia.

Szczególnie są fragmenty, gdzie kosmos zlewa się z ludzkimi emocjami - "kwazary palą żywcem człowieczeństwo", "Mleczna droga w asfalt zmienia krew płynącą z moich ran". To mocny poetycko tekst, bo pokazuje, jak wewnętrzny ból może przekształcić całą rzeczywistość w kosmiczny koszmar.

Super!

Opublikowano

@Robert Witold Gorzkowski

Zaniepokoiły mnie Twoje słowa.

Twoje wiersze są utworami wartościowymi !!!

To nie są teksty w stylu "widziałam orła cień".

Przekazujesz w nich swoje przemyślenia, swoje emocje i swoje wizie rzeczywistości.

 

Przecież wiem, że punkty czy pukciki nie są dla Ciebie ważne.

Piszesz może dla kilku, kilkunastu osób które Twój wiersz zrozumieją. Niech sobie interpretują jak chcą.

Niech dają punkcik albo nie. Ale niech złapią myśl którą swoim wierszem przekazałeś.

 

Taki mój apel jako miłośnika poezji - dawaj nam swoje wiersze !

Pomyślimy nad nimi.

Czegoś się nauczymy.

A Ty, w jakiś tam sposób będziesz spełniony. Bo Twój wiersz komuś się spodobał.

 

A te punkciki.........

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... Robert... Migrena ma rację. Osobiście, może nie w każdy uda mi się zagłębić,

jak Autor by sobie życzył, ale pisz, co gra Ci w duszy, po prostu i nie przejmuj się tym,

że komuś może mniej się spodoba. Ilu ludzi, tyle guścików.. ;)

Prawie.

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Migrena dzięki właściwie to ja piszę na gorąco nie przygotowuję się i nie kombinuję i zaraz wystawiam. Niedawno Alicja Wysocka napisała znać młode pióro więc pewnie nie ma ogłady w moich wierszach i ja się nie kłócę, na Beju było to samo. Tylko że ja mam życie zawodowe, dom chorego ojca i tak naprawdę piszę pomiędzy 4-5 w nocy później jestem śnięty a pomyłki w pracy mnie duuuuużo kosztują. Ja nie przejmuję się rymami czy tam rytmami bo nawet nie wiem co to jest i jak ktoś pisze zmień tu to zmieniam. Na beju była wieczna walka o stalówki inaczej sztachetki mnie nigdy to nie interesowało. Rymowanki są dla mnie jak tlen nie umiem nic nie robić bo zaraz się nudzę więc czytam sobie wiersze to uwielbiam a najbardziej te ukryte między strofami. Dlatego Twoje wiersze Ani Bereniki Romy mi bardzo pasują i tylko w te wchodzę nie dlatego że innych nie dostrzegam tylko ja jeszcze opracowuję album sanktuariów piszę drugi tom pieniędzy zastępczych i czwarty loterii. Nie wyrabiam się i biorę już współautorów. Alicja Wysocka sorry że akurat o niej piszę ale zorientowałem się że ma tutaj największą charyzmę napisała mi „wiesz ile trzeba godzin poświęcić żeby był idealny rytm czy tam rym już nie pamiętam co… ale wstyd powiedzieć bo jak mi za pierwszym razem nie wyjdzie to pozostaje poprawianie na portalu i to tyle dzięki za dobre słowo.

Robert

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...